OCZEKIWANIE
Oczekiwanie... o tym koniecznie napisać muszę. Taka mi do głowy przyszła myśl, gdy ostatnio... kolejny raz doświadczyłam tego przeżycia, doświadczenia, jakim jest czekanie i z tym połączone oczekiwanie. Czyli połączenie czasu z niespodzianką. W tym przypadku, z góry przewidywaną ;-) Początek był wtedy, gdy zadzwonił telefon krótko po północy. Wiedziałam już, jak to się mówi... co się święci. Moja najmłodsza wnuczka postanowiła zmienić swój dobrostan i z brzucha najmłodszej córki na świat pandemiczny się wydostać. Oooo... uff... wreszcie, nareszcie. W mojej głowie kłębić myśl się zaczęła, że o różnych oczekiwaniach i z tym związanych emocjami, napisać powinnam. To temat szeroki jak się wbrew oczekiwaniom... w miarę pisania okazało... w dodatku słów za mało, nawet czasami brakowało. Oczekiwanie na wiadome i niewiadome sytuacje - taka jest codzienność nasza. Są oczekiwania, których spełnienie jest kwestią czasu; cudu bez gwarancji, że się zdarzy; czekania na coś prawdopodobnego co jednak się nie przydarzy. Każde takie oczekiwanie ma zaletę taką, że nauczyć może nas wiele. Nie ma nic złego w oczekiwaniu na coś dobrego, pod warunkiem, że przygotowani jesteśmy na coś gorszego ;-) Tak więc bądźcie przygotowani, że alfabet będzie długi i może Was zanudzić ;-)
A - AKCEPTACJA to wolność od oczekiwań. Pełny relaks stąd. Spokój i swoboda, bez presji, zadowalania kogoś. Dlatego lubię siebie, bo choć lata minęły to w środku wciąż jestem taka sama :-) Akceptuję to, że nie zawsze dostaję tyle, ile daję. Rozumiem, że nie każdy powinien sprostać moim wymaganiom.
B - BURAK. Trudno oczekiwać by burak w pomidora się zamienił. A jednak, ja! Taka niby do przodu, taka wnikliwa. Na początku zakochując się w R. nie zauważyłam, że sandały na grube, włochate skarpety wkładał (?) i za R. wyszłam (ale wróciłam ;-)) Jednak to nie to, że tych skarpet nie zauważyłam. Teraz sądzę poniewczasie ;-) iż oczekiwałam, że przy mnie zmieni się. Tak się nie zdarzyło. Co innego spełniło... wcale nieoczekiwane przeze mnie było. Tak jest jak źle ulokuje się uczucia i czeka daremnie na zmianę, która nigdy nie nastąpi ;-)
C - CIERPIENIE. Cierpimy z różnych powodów. Też wtedy i to bardzo, gdy nie spełniają się nasze oczekiwania. To przyczyna naszej złości i braku radości. Nie twierdzę, że też mi się tak nie zdarzało, że zbyt wiele chciałam, zbyt dużo sobie wyobrażałam i? Cierpiałam. Wyciągnęłam wniosek taki, że codzienność wystarczające przynosi nam smutki. Po co je mnożyć z powodu niespełnionych, bo może nadmiernych oczekiwań ;-) w stosunku do siebie i ludzi.
D - DOROTA, to moje imię, a od 13-go kwietnia dłuższe ramię Starej Kobiety, w postaci wnuczki - a jakże, Dorotki. Oczekiwanie na nią było dla mnie radosną chwilą i męczarnią. To było jak piąty poród dla mnie. Bardzo osobiście przeżyłam te chwile będąc w stałym kontakcie z córką i zięciem. A w łóżku z psem ich, jednocześnie. On też miał swoje oczekiwania, że pan i pani do niego wrócą. Najpierw pan wrócił. Potem czekał na panią. A tu jeszcze czekała niespodzianka... pani wróciła... ale podwojona :-))
E - ENTUZJAZM - To nie przystawanie, nie oczekiwanie na cokolwiek dobrego. Tylko bieg. Cieszymy się tym co mamy. Dalej podążamy z pełnym poczuciem humoru, od porażki do porażki, bez przystanku i trzymanki. Wtedy osiągamy sukces ;-)
F - FRUSTRACJA wtedy w nas powstaje gdy oczekujemy zbyt wiele względem siebie... jak powinniśmy wyglądać, jak oddziaływać na innych, jakie mieć wykształcenie, jakich dokonać osiągnięć w życiu. A przecież nie wszyscy muszą mieć rozmiar S i majątek XXL. Nie każdy też powinien być lekarzem. Bo co z tego, że wszyscy lekarzami by byli? Śmieciarze też być powinni, by śmieci wywozili. Tak już poukładany jest świat, że każdy w nim miejsce swym znajdzie. I prawidłowo jest tak.
G - GRZECH. Grzechem jest czekanie na bardziej sprzyjające warunki, czy okoliczności i chwile odpowiednie. Takie czekanie może tylko zmęczyć i w późniejszym czasie, do działania wszelkiego zniechęcić. Szybka, lecz przemyślana decyzja pozwala by czasu nie tracić tylko życiem go wypełniać (patrz. G).
H - HARMONIA tak ważna w naszym życiu jest wtedy, gdy serce i pogląd na życie się równoważy. Czyli nadmierne oczekiwania nie burzą naszego spokoju, a zbyt mierne nie obniżają naszego życia poziomu. To świadomość oczekiwań. Trudne, bo musimy się pozbywać z naszego życia oczekiwań od innych osób.
I - IDEALNOŚĆ - Nikt i nic nie jest idealne. To idealne, stwierdzenie tylko jest. Czekając na idealny moment by coś uczynić dobrego np. wyrzucić z życia swego, partnera złego, zamiast w tym czasie szukać nowego - to jest oczekiwanie, które niepotrzebnie marnuje nam czas. Tak samo jak oczekiwanie na lepszą figurę, zamiast z obecną iść w tan ;-) Zawsze moment będzie nie ten, bo przy idealnej figurze pryszcz na nosie wyrośnie nam duży... a jak pryszcza nie będzie, to nie będzie z kim iść... i tak dalej i te de. Zawsze coś nieidealne jest, więc szkoda tracić czas na coś, co być może nigdy nie nastąpi :-) *Zauważyłam, że najszybciej starość dopada i smutek tych ludzi, którzy na coś cały czas czekają ;-)
J - JAK? Jak postępować by nie zniszczyć siebie, przez własne oczekiwania wobec siebie i innych wobec Ciebie?
Zmienić swoje nastawienie: 1. zwolnić - 2. wyluzować - 3. nauczyć się rozróżniać oczekiwania od bycia zależnym - 4. nie uzależniać swojego szczęścia od postępowania innych - 5. stawiać tylko sobie (sensowne) wymagania - 6. być tolerancyjną, być dobrej myśli (bo po co, być złej?) - 7. cieszyć się drobiazgami, nie traktować życia zbyt poważnie (i tak nie wyjdziemy z niego żywi) - 8. zastąpmy słowo problem słowem wyzwanie do rozwiązania - 9. nie słuchać cudzych opinii - zaufać swojej intuicji. -10. zazdrosną krytykę zbywać i być wdzięczną za wszystko :-))
K - KOMUNIKACJA - Sposób w jaki komunikujemy swoje oczekiwania wobec innych mają ogromny wpływ na nasze życie. A wszystko jest komunikacją... oprócz słów też mowa ciała, milczenie, wyraz oczu. Oczekiwania, które dla nas są jasne, np. wobec dzieci... dla nich niekoniecznie. Jeżeli oczekujemy prawdomówności od naszych dzieci, sami wykazujemy się też taką i w najdrobniejszej sprawie nie oszukujemy. Pokazywanie, a nie opowiadanie najlepiej wypełni nasze oczekiwanie, by mieć dobre relacje z dziećmi.
L - LENISTWO. Lenistwo może być bardzo atrakcyjne. Ale nie możemy oczekiwać, że od lenienia się gdzieś się wzbijemy, coś osiągniemy. Wybór jednak do nas należy :-) Lenistwo to nie oczekiwanie tylko zostawienie wszystkiego na boku, bez zainteresowania żadnego.
Ł - Łzy napływają do oczu same, gdy oczekujemy, że coś złego się stanie, a moment gdy to złe na nas spada bywa gorszy niż samo czekanie. Ze łzami też czekamy na coś fantastycznego, a jeszcze większe łzy nam płyną, gdy to co nastąpi jest rozczarowaniem ;-)
M - MARZENIA. Jeśli potrafisz o czymś marzyć i z przekonaniem oczekujesz, że potrafisz tego dokonać - to można o Tobie powiedzieć, że masz silną osobowość.
N - NAPIĘCIE tworzy się w naszym mózgu właśnie od oczekiwań różnych, wewnętrznie czasem ze sobą niezgodnych. Taki konflikt to ból głowy, gdy jesteśmy sprzeczni sami z sobą.
O - OCZEKIWANIE na śmierć. Kiedyś babcia u schyłku swojego życia mi powiedziała, że już na nic nie czeka tylko na śmierć. I to była tragiczna dla mnie chwila. Zrozumiałam, że babcia moja umarła już w sobie, kiedy jeszcze żyła. Taka smutna była, z niczego się nie cieszyła. Na nic nie liczyła, bo zbyt chora była. Wtedy też pomyślałam, że oczekiwanie na śmierć jest straszniejsze niż ona sama. Że nie jest smutkiem to, że życie się tak szybko kończy, ale to, że oczekując na niewiadomo co, zwlekamy, tak długo, czekamy by je zacząć... Nie oczekiwać, tylko żyć musimy, tu i teraz.
P - PRZESZKODY. Oczekiwanie, że same zejdą z drogi, wyzwania nie będą się pojawiać - jest błędne, nieracjonalne. Trzeba działać. Samo się nic nie zrobi.
R - RADOŚĆ z oczekiwania też może być. I ta jest zwykle zbyt mała. Po czasie rozumiemy jak była przez nas niedoceniana. Całe mnóstwo jest takich fantastycznych, cudownych chwil... na ukochanego, stanąć z nim na ślubnym kobiercu, potem dzieci z nim mieć... czekać na nie... na nowe w pracy rozdanie, co z awansem łączy się... na z przyjaciółką spotkanie... mnożyć idzie bez liku tych radosnych chwil. Miałam, mam ich całe tony, godziny, tygodnie, lata...
S - SZCZĘŚCIE - mieć szczęście, to nie znaczy, że wszystkie spełniły się nasze oczekiwania. Ono jest wtedy gdy mamy do życia odpowiednie nastawienie... dobre podejście mimo otaczającej rzeczywistości. Umiemy się cieszyć tak po prostu.
T - TĘSKNOTA to ten rodzaj oczekiwania, który może być torturą. Oczekiwanie na ten moment, kiedy wróci, stanie w drzwiach. Takie dziwne uczucie, kiedy z jednej strony usychasz i smutno Ci jest. Z drugiej uświadamiamy sobie jak ważna, bliska jest dla nas ta osoba... jak bardzo brakuje jej nam. Jak szalone, pełne męki jest oczekiwanie na człowieka, o którym wiesz, że do Ciebie nie wróci. Drogę tego oczekiwania wytycza Ci odległość między oknem i drzwiami, i przelotne spojrzenie w korytarzowe lustro ukazujące tą dręczącą tęsknotę w naszych oczach.
U - UCZCIWOŚĆ. Oczekiwanie, że świat będzie traktował nas uczciwie i sprawiedliwie, a może jeszcze doceni... to jak oczekiwanie, że pozostawieni w klatce z głodnym lwem, ten nas nie zaatakuje, bo jest wegetarianinem.
W - WYOBRAŹNIA - Ta jest gorsza od czekania. Nasuwa przeraźliwe myśli. Jeśli nie zapanujemy nad nimi, ten czas oczekiwania może stać się koszmarem dla nas. Przykładem być może, oczekiwanie na własne lub bliskiej osoby wyzdrowienie. Przykłady też z innych aspektów życia można mnożyć.
Z - ZALEŻNOŚĆ. Wszystko w naszym życiu od czegoś zależy. Od tego co trzyma narzędzie zależy jak ono działać będzie. Oczekiwanie jest takie, żeby dobrze poszło i rezultatem (oczekiwanym) nas wynagrodziło. Jakże silne, kreatywne, pełne pozytywnej energii jest to oczekiwanie, takie sprzężone z umysłem i pracą.
JEŚLI
Jeśli tym tekstem nie spełniłam Waszych oczekiwań, to nie gniewajcie się, nie obrażajcie - ja niczego nie obiecywałam. Raczej z góry nudę zapowiadałam ;-)))
No cóż wszystko to prawda ale ja nie znoszę oczekiwania na nic , nie lubię gdy ktoś mówi "po pani oczekiwałbym...". Nie lubię nawet samego słowa "oczekiwanie" kojarzy mi się z stratą czasu a z wiekiem mam go coraz mniej;))Gratuluję wnusi i życzę Wam wszystkim dużo dobrego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia z wielką wdzięcznością:-) Nie oczekiwałam ich;-))))) Serdeczności:-)))
UsuńDorotko a Ty jak zwykle kwitnąca :) Gratulacje babciu :) wszysykiego co najlepsze i najpiekniejsze dla małej Dorotki :)
OdpowiedzUsuńZ wierzchu kwitnąca, ze środka gnijąca;-)) Dxzięki za życzenia i buziaki przesyłam:-))
UsuńDorotko, gratuluję narodzin małej Dorotki. A Twoje alfabety uwielbiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję wdzięcznie z całego serca:-)))i zdrówka życzę:-)
UsuńBardzo ciekawe są Twoje alfabety. Gratuluję wnusi :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne Dorotko i pozdrawiam słonecznie:-))
UsuńNa drugi imię Dotota ma najstarsza córka,nadał je mój śp.mąż.
OdpowiedzUsuńPrzemyślenia masz bardzo mądre,ja nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy i na nic nie narzekać bo zawsze może być gorzej.
Zawsze, zawsze może być gorzej i wtedy tęsknimy do tej poprzedniej gorszej chwili;-) Ściskam serdecznie:-))
UsuńBardzo lubię czytać Twoje alfabety:))i tym razem też był świetny:)))Pozdrawiam serdecznie i gratuluje wnusi:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Reniu. Na Ciebie zawsze liczyć można:-)) Całuski serdeczne przesyłam:-))
UsuńGratuluję małej Dorotki:)Serdeczności dla Córki i Zięcia!Ewa
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluję narodzin wnuczki i szczerze raduję się z Tobą. Pozdrawiam Iwona P.
OdpowiedzUsuńIleż ja czasu straciłam na oczekiwaniu i żeby mnie to czegoś nauczyło. Nie nauczyło. No cóż. Gratuluję wnusi :-).
OdpowiedzUsuńTak jest, oczekujemy na coś, błędy powtarzamy, takie jest życie po prostu. Całuję serdecznie i dziękuję za wszystko:-))
UsuńNo i jak tu Pani nie kochać ! Marta
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i buziaki przesyłam:-)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń