Już niebawem nadejdzie czas wypieku pierniczków... jednak jako, że nie jestem fanką pierniczków - zresztą jak wszyscy w mojej rodzinie, w chwili, gdy pragnę sięgnąć po coś słodkiego, a zarazem kruchego... majstruję w kuchni kruche, maślane ciasteczka ;) Dzisiaj zdradzę Wam swój sekretny przepis ;)
Składniki:
- 250 gramów mąki
- 125 gramów zimnego masła
- 100 gramów cukru pudru (jeśli nie macie tyle cukru pudru... zwykły - choć najlepiej trzcinowy też da radę ;) Po prostu masa nie będzie tak jednolita ;))
- 1 torebka cukru waniliowego (u mnie najczęściej 18 gramów)
- 1 jajko
Wykonanie:
Banalne ;) Najlepiej przesiać mąkę do miski (choć bez przesiania też da radę ;)), dodać masło (najlepiej pokrojone na mniejsze kawałki), jajko, cukier puder i cukier waniliowy ;) I wyrabiamy... jedynie do połączenia składników ;) Tak przygotowane ciasto formujemy w bardziej lub mniej zgrabną kulę, owijamy folią spożywczą (reklamówka też da radę ;)), wkładamy do lodówki na 60 minut - jeśli nie mamy tyle czasu - korzystamy z zamrażalnika (tu Wam od razu sprzedam patent, że ciasto można mrozić do późniejszego wykorzystania :)) ;) Po tym czasie rozwałkujemy ciasto na ok. 3-4 cm... i wycinamy ciasteczka ;)
Nagrzewamy piekarnik do 190 stopni, wykładamy formę papierem do pieczenia, układamy ciasteczka i wkładamy do piekarnika na 13-15 minut - musimy kontrolować ich stopień wypieczenia :) Nie zostawiamy ich bez opieki ;)
Gdy stopień zarumienienia jest już dla nas odpowiedni... wyjmujemy ciasteczka - u mnie lądują na raszkach. szykujemy kolejną porcję do wypieku ;) W czasie pieczenia pierwszej partii najlepiej jest pozostałe ciasto schować spowrotem do lodówki :)
Czekamy aż ostygną i wcinamy... ;) Tak upieczone możemy przechowywać w metalowej puszcze nawet kilka dni. Pogłoski głoszą, że wytrzymują nawet 7 dni..., ale u mnie nie ma nawet okruchów, najpóźniej czwartego dnia ;)
SMACZNEGO...
taki mamy okres w naszym życiu, że jeszcze mocniej niż kiedyś należy cieszyć się drobiazgami. Pracą przy wypieku, podaniem najbliższym, samej zjedzeniem słodkości przy herbatce, czy kawce. Tak mało i tak wiele by choć przez moment odkleić się od rzeczywistości tej smutnej - tak niewielkim kosztem :-)
Masz fajne foremki :).
OdpowiedzUsuńLubię też kruche ciasteczka. A ja wczoraj upiekłam sernik :).
Na pewno są przepyszne :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować, Dorotko.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Uwielbiam takie kruche ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńPrzepis spisałam, jutro spróbuję upiec......bo już mi ślinka leci.......:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZostałam właśnie zainspirowana do spisywania ciekawych przepisów z blogów :-)
OdpowiedzUsuń