NIE SZTUKĄ JEST UPAŚĆ. SZTUKĄ JEST POWSTAWANIE.
Wiele razy w życiu upadałam, jak dziecko upadałam... na kolana upadałam... dłonie odzierałam. Serce moje umierało i na nowo drżało. I zadawałam sobie pytanie: dlaczego ja, dlaczego znowu i czy jeszcze często upadać będę i jak to się skończy?
Martwiły mnie te upadki, te z górki na tyłku zjeżdżanki i z powrotem pod górę wciągarki.
Często wszystko to też przez to, że mówię co myślę, a czasem nic nie mówię, takie fanaberie mam... niewyparzony język, albo milczenie aż zbyt wymowne ;-)
Teraz z perspektywy upływającego czasu wiem, że nawet wtedy kiedy wydaje się, że nic nie da się zrobić, podnieść bez jak najmniejszych ran, to trzeba dokonywać wielu prób... nie okazywać słabości, żeby dać radę wrócić do pionu.
Bo da się wrócić do miejsca, w którym się zgubiło. Tylko nie można porzucać nadziei i wątpić w siebie, bo tylko od nas zależy, co się wydarzy i jak dalej będzie.
Teraz to wiem, teraz wiem, że gdybym tych wszystkich upadków nie przeżyła, nie była bym dzisiaj tą osobą, którą obecnie jestem. I niewiele bym Ci mogła o życiu powiedzieć Córeczko.
DZISIAJ MIŁOŚĆ GRA PIERWSZE SKRZYPCE
26 czerwiec Anno Domini 2020, szczególny dzień dla Ciebie. Dokonałaś wyboru, pokochałaś i teraz już nie będziesz tylko córeczką swojej mamy, ale żoną, kochanką, kiedyś matką, swego domu gospodynią.
To dobra okazja, bym przekazała Ci swoje życzenia i zapewnienia iż mimo upadania, życie jest piękne. A jak się uda, to może moich błędów popełniać nie będziesz ;-)
KOCHANA CÓRECZKO!
To czego chcesz, o czym marzysz, czego pragniesz jest możliwe. Życzę Ci, byś rodzina, którą zakładasz dziś ze swoim wybrankiem była szczęśliwa. Aby tak było, oboje musicie podjąć w tym kierunku wysiłek i wdrożyć takie zasady, aby życie, które Was czeka spełniło Wasze oczekiwania wspólne dla Was i przez nikogo nieindoktrynowane.
Musicie zaryzykować i postawić wszystko na to, czego pragniecie.
Niezależnie od tego czy pragniecie dużej rodziny, domu, wspaniałego ogrodu, kariery zawodowej olbrzymiej, podróży po całym świecie... wszystko jest przed Wami, wszystko osiągniecie... jeżeli w swoje marzenia uwierzycie i krok po kroku wprowadzicie je w życie.
Wiadomo, że po drodze zdarzą się błędy, parę rzeczy nie wyjdzie, po drodze jeszcze inne kłody, przez innych ludzi rzucone... ale Ty córeczko wiesz, że nie możesz się poddawać i łudzić nadzieją, że ktoś inny, ktoś za Ciebie wyręczy Cię, wesprze w Twoim działaniu. Sama możesz świadomie kreować swoje życie.
Dzisiaj poślubiłaś mężczyznę, którego pokochałaś tak szczerze i gorąco, ale to nie zwalnia Cię z bycia tą dziewczyną, którą ma pasje, chciała zawojować świat... zrzuć z siebie porażki, zwątpienia w samą siebie... rozpocznij nowe życie.
W tym życiu nie zapominaj kim byłaś, skąd się wywodzisz, kim jesteś, nie odpuszczaj sobie.
Małżeństwo to nie więzienie.... ono ma dodać Ci skrzydeł, a nie zamykać w klatce obaw, bezsilności, zwątpienia. Ciągle masz własną wolę i zdolność do oceny, dysponujesz dostępem do własnej wiedzy i intelektu. Doceniaj je i korzystaj i nich.
Gdy przyjdzie moment, że będziesz musiała wybaczyć... uczyń to. Pielęgnacja bólu, krzywdy... dręczy i wypala... doprowadza do bezsilności. Wybaczenie, to zagojona rana. Czy będziesz mogła z nią żyć, czy na inne wejdziesz ścieżki, to już wyłącznie zależeć będzie od Ciebie. Bo to Twoje życie.
Czasami coś musi się skończyć, by coś innego mogło znaleźć swój początek.
Jesteś silna, pomyśl ile razy pokonywałaś przeciwności, ile razy byłaś twarda wbrew wszystkiemu dookoła. Teraz musisz być silna za Was dwoje, za swojego męża gdy przyjdzie chwila, że będzie miał doła... i za siebie w rozterce. On będzie musiał myśleć też za Was dwoje. I tutaj zaufanie... podstawa każdej relacji, zwłaszcza w związku małżeńskim musi być ogromnie twarda i mocna. Każdy z Was z osobna musi mieć wiarę w siebie i umiejętnie wspólnie ją łączyć z wiarą swojego współmałżonka. Bo tylko na takich podwalinach można zbudować coś bezpiecznego i radosnego równocześnie. W domu, gdzie czujemy się bezpiecznie i radośnie nie ma frustracji, która rujnuje najlepsze pomysły i odpycha marzenia.
CÓRKO I SYNU!
Dzisiaj Oboje wychodzicie naprzeciw zmianom. Małżeństwo to nie tylko zmiana zamieszkania, nazwiska, codziennych zajęć... to zmiana emocji, intymności, to wejście w kałuże podczas burzy, albo w zieloną wiosenną trawę, albo na piaszczysty wzgórek lub na ostrą, śliską i twardą górę, może morze głębokie i słone bez łyka słodkiej wody. Wszystko się zdarzyć może. I wzloty, tęcze kolorami nasycone i smutek przysypany czarną ziemią... takie jest życie... utkane koronkami, koralikami, z jedwabiu i szarego płótna... pachnące storczykami, niezapominajkami, Diorem i szambem. Tu trzeba mieć umiejętności sztukmistrzowskie, żeby to wszystko pogodzić. Nazywają to kompromisem. Osobiście nie lubię tego słowa, które określa, że nikt tak naprawdę nie jest zadowolony ;-)
A gdy na świat przyjdą dzieci, to pamiętajcie... Wy jesteście najważniejsi... Wy jesteście pilotami tej wycieczki... Wasze szczęście i Waszych dzieci jest w Waszej miłości, mądrości i wzajemnej wyrozumiałości! Nikt nie jest niczyją własnością, każdy z Was jest odrębnością i szkopuł dobrego związku polega na tym, by to pogodzić pogodnie.
To wszystko Was czeka moi Kochani. I z wszystkim dacie sobie radę, bo jesteście młodzi i siłę by się wspinać macie. Tylko pamiętajcie o jednym... życie jest tu i teraz... nie odkładajcie nic na potem. Bądźcie dobrzy dla siebie. Bądźcie dobrymi ludźmi i koniecznie z poczuciem humoru. :-))))
Miłość to trudne słowo, pozostała mi jedynie do mojej rodziny i zwierząt, były mąż zbyt kocha kasę.
OdpowiedzUsuńPiękna życzenia! Oby Młodym się darzyło.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTakie życzenia są najpiękniejszym prezentem. Cudowne. Młodym wszystkiego najlepszego na wspólne życie.
OdpowiedzUsuńCudowne życzenia. Młodym wszystkiego najlepszego życzę i oby odkrywali Siebie na nowo każdego dnia
OdpowiedzUsuńI ja się dołączam do życzeń najlepszych dla Młodej Pary- niech Wam sie darzy :)
OdpowiedzUsuń