Hejt to spolszczona nazwa angielskiego słowa hate, czyli nienawidzić.
Ci, którzy hejtują to hejterzy… podpalacze. Ale oni nie hajcują w piecu by cieplej nam było, dla ogrzania lub jakiejś potrawy ugotowania. Oni słowami obrażają, obśmiewają, agresywnie poniżają.
Narzędziem hejtu są słowa, komentarze, grafiki, filmiki.
To nie są konstruktywne krytyki, tylko upokarzające. Hejterzy są bezpłciowi. Jeśli mają jakieś poglądy to tylko po, żeby na ich bazie zrobić interes i jeszcze dobrze na nim zarobić. Jeśli takowego nie mają, to za pomocą hejtu swoje frustracje, złości wylewają...
Ta silna emocja niechęci ma atakować ludzi, w ich działania.... przez to uniewiarygodnić wytypowane osoby.
Hejterzy nikogo sobą nie reprezentują, niczego godnie nie przedstawiają. Te wygłaszane prawdy są oszczerstwami, niesprawdzonymi informacjami, wymyślonymi z podszeptem szatańskim.
Hejt przejawia nienawistne, pogardliwe emocje. Jego celem jest zniszczenie.
Wyznawcy hejtu to tchórzliwi ludzie, którzy nie potrafią, nie mają odwagi pokazać swojej twarzy i prosto w oczy powiedzieć swój zjadliwy, pełen żółci tekst. Sprzyja im anonimowość dzięki, której czują się bezkarni, a ta jeszcze bardziej złowrogo nakręca ich.
Zaszkodzić, sprawić przykrość, cierpienie wywołać. Taka ich haniebna rola.
Skąd tacy osobnicy się biorą?
To proste: z lęku przed nieznanym, wstydu przed niewiedzą, więc nie ma nic lepszego jak zamaskować te niedoskonałości, maską złości, nienawiści i podłości.
Internet to świetne miejsce na odreagowanie własnych porażek, niemożności...
To jest tak, jak nie potrafimy poradzić sobie z cudzym szczęściem... Tak się rodzi hejter… wtedy parę wypisanych bzdur, wprowadza w euforię, odczuwanie ulgi, ekstaza wzmacnia i dodaje siły.
A co z tymi wszystkimi zastraszonymi, obrażonymi, sponiewieranymi, wulgarnymi słowami okraszonymi ludźmi?
Hejter o nich nie myśli. Hejter jest zadowolony, że skrzywdził. Jest ponad to.
Opluwanie to jego praca. Łzy być może, po przeciwnej stronie... to jego zapłata.
To wszystko, co hejter ma i czego nie ma, jest jednakowo złe.
Hejterzy nienawidzą zarówno rzeczy jak i ludzi... rzeczy, które nie są w zasięgu ich ręki, i ludzi, którymi nigdy nie będą... bo zamiast być zdeterminowanymi i dążyć do nauki, pracy, by na końcu osiągnąć wymarzony cel... oni hejtują, bo łatwiej kliknąć byle co. Zamiast kliknąć by nauczyć czegoś odpowiedniego, a może zauważyć swój cel... daleki od złych, zawistnych emocji.
Hejter swe kompleksy leczy, obarczając kogoś innego.
Żal mi tych ludzi. Albo ktoś ich wykorzystuje do niecnych działań, albo sami z siebie robią bezdusznych wciskaczy klawiszowych. Żal mi ich. Ale nie mam dla nich szacunku.
Bo to co robią jest zwyczajnie nieprzyzwoite. Człowiek honoru, inteligentny, kulturalny, empatyczny, działający zgodnie przyjętymi normami etycznymi, moralnymi itd.itp.
Nieprzyzwoitym człowiekiem jest hejter, który bezczelność uważa za odwagę znieważania innych ludzi.
A wszystko powiedzieć, wyrazić można używając innych słów, sformułowań taktownych, bez grubiańskich, czasem ordynarnych wkrętów. Wiem, wiem.... to już nie to samo, co pojechanie po bandzie by inna pięść zacisnęła się do krwi.
A może lepiej kupić sobie worek treningowy i w niego walić ile sił. Zamiast w ludzi.
A czasem: lepiej mądrze myśleć niż głupio bręczeć.
Odpuście hejterzy - hejt to nie lekarstwo, to fałszywa pomoc dla polityków, to prymitywizm, wasza zguba człowieczeństwa.... przecież ludźmi jesteście. Macie swoje życie... rzeczywistość siedzi przy waszym stole, zagląda przez wasze okno. Na ekranie monitora.... nie ma problemów, które macie z sąsiadem. Do niego trzeba iść i zapukać do jego drzwi... oko w oko wyjaśnić, w bezpośredniej rozmowie jaka bolączka związana z nim wam dolega.
Obsmarowanie go w internecie, to nie jest załatwienie sprawy.... To początek kłótni i większych kłopotów. A może nawet dramat.
Gdy nie możemy schudnąć, to mniej jemy, gimnastykujemy się, pijemy ziółka, kupujemy mniejsze o rozmiar ubrania by zmotywować się. A nie wyśmiewamy będącą przy kości celebrytkę pokazując w internecie jej nie za bardzo udane ujęcia. Komu i w czym ma to pomóc?
Tylko głupi ludzie znajdują swą szansę i pocieszenie w ranieniu innych ludzi.
Hejterzy - zmądrzejcie. Dzięki temu, zobaczycie, co naprawdę ważne jest.
Na pewno nie hejt! Hejt - to wstyd!
Nie wiem, skąd w ludziach tyle nienawiści się bierze?!? Do niczego dobrego to nie prowadzi. P/S Bardzo twarzowa stylizacja :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie zrozumiem heiterów i tego, co nimi kieruje. Czy aż tak czują się anonimowi w sieci? Też nie zawsze zgadzam się ze zdaniem innych Internautów, ale staram się to wyrazić w kulturalny sposób. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNic nie dodam,napisane wszystko.Takich hejterów to i w realnym świecie mamy. Skupiają się przede wszystkim na wyszukiwaniu czegoś co można wyśmiać i sponiewierać...ech szkoda nerwów:)))pięknie Ci w niebieskościach:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńStraszne,że tak się to teraz rozprzestrzeniło.Okropne zjawisko.Piekny kolor płaszczyka☺
OdpowiedzUsuńHejterzy to słabe istoty, które nawet dobrze fikać nie potrafią. To nieudacznicy i lenie, którzy zazdroszczą innym lepszych osiągnięć. Nie warto na nich zwracać uwagi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki internetowi wylazło, ile jadu w człowieku do człowieka. Niby zawsze to podejrzewałam, ale skala zjawiska zszokowała nawet mnie, w której wiara w ludzi nigdy nie była zbyt silna.
OdpowiedzUsuńCzasem jednak słowa prawdy są brane za hejt. Nie można nikomu już napisać, że źle wygląda , że praca którą pokazuje jest brzydka, że trzeba coś poprawić. Zauważyłam, że najlepiej to wszystkich chwalić i nic nie mówić.
OdpowiedzUsuńWszystko idealnie napisane, podpisuję się pod Twoim tekstem. Nie rozumiem i nie zrozumiem hajterów. Słabi to ludzie, często wypowiadają się, a nic nie wiedzą. Często to zazdrość, swój własny ból, zwykła głupota, niewystarczająca wiedza. Zostało napisane w komentarzach, że bywa, że słowa prawdy uznawane są za hejt, prawda. Kwesta co jak napisane, Ty piszesz o prawdziwym hejcie. Bardzo lubię odwiedzać Twój blog, piszesz prosto z serca. Uściski serdeczne, dużo dobra dla Ciebie. :****
OdpowiedzUsuńto przykre ale tak się dzieje nie ma kto się tym zając.
OdpowiedzUsuń