21:40:00

Dlaczego jestem szczęśliwa i uśmiechnięta?


W dwudziestu jeden punktach (a 21 to oczko ;-)) Wam to opowiem.
Truizmy* to są. Tak się może wydawać. Ale czasem nie zdajemy sobie sprawy jak ważne w naszym życiu są najbardziej banalne i proste prawdy.

1.Nie wyobrażam sobie za wiele o sobie, ale doceniam te  dobre strony... złych się nie wypieram... staram poprawiać się w tym ciemnym zakresie.
2. Nie szukam chwały, poklasku, bo to rodzi nieporządek w mojej głowie i w gruncie rzeczy jestem niezadowolona.
3. Rzeczy i pieniądze są dla mnie... nie ja dla nich, więc używam ich i nie fetyszyzuję w żadnym ujęciu... chodzę w butach po podłodze... chyba, że akurat mam kaprys by latać na bosaka. Pieniądze zaś są mi potrzebne, ale po to by za nie żyć, a nie dla nich umierać.
4. Nie obnoszę się i nie chełpię tym co potrafię i wiem, bo naprawdę niewiele tego jest. I to nie kokieteria z mojej strony... uważam, że nikt niczego nie wie i nie potrafi najlepiej. Ta pokora bardzo ułatwia mi relacje z ludźmi.
5. Czasem jestem zmuszona komuś zwrócić uwagę... staram się tego nie robić w obecności innych osób i w taki sposób by nikogo nie ranić, i z wielkim szacunkiem. Łagodność połączyć ze stanowczością to trudne, acz wykonalne zadanie.
6. Rozważnie dobieram słowa, bo one są niezwykle silną bronią, nawet zabójczą... mogą być też balsamem.
7. Mało mówić o innych, a jeszcze mniej o sobie... to bardzo ważne... pracuję nad tym. A w ogóle to uważam, że lepiej mądrze myśleć niż głupio gadać :-))
8. Staram się panować na swoimi emocjami, żeby potem nie żałować źle wypowiedzianego słowa, gestu  brzydkiego. A na pewno nie podnoszę na nikogo głosu. Krzyk jest oznaką słabości.
9. Unikam osób i miejsc, które działają na mnie destrukcyjnie.
10. Szukam ludzi, zajęć, miejsc, które pobudzają mnie do rozwijania skrzydeł... a nie chowania się po kątach i wylewania łez.
11. Uciekam od czczej, próżnej gadaniny nic nie wnoszącej w moje serce i umysł, choć wysłucham każdego rozmowy potrzebującego.
12. Nie wypominam krzywd mnie uczynionych i nie pielęgnuję w sobie złości... w ten sposób oprócz rozlicznych dolegliwości, jednak wątrobę ma bardzo zdrową.
13. Nie wykorzystuję wiadomości przekazanych mi w skrytości do wywalczenia czegoś dla swojej przyjemności lub ukarania tej osoby, czy uczynienia jej krzywdy ze swojej ku niej złości.
14. Nie oceniam innych po pozorach. Jestem wyrozumiała w stosunku do ludzi. A gdy już muszę się wypowiedzieć, to staram się zrozumieć ich zamiary, a stąd postępowanie.
15. Trudności traktuję jak worek kamieni, którego nie mogę unieść, więc przeskakuję go, albo obchodzę lub zastanawiam nad innym rozwiązaniem. Dzięki temu nie jestem zgorzkniała, lecz miła dla ludzi. A zatem fajnie mi się wśród nich żyje.
16. Nie boję się wyznawać swoich poglądów. Dzięki temu tupet złych ludzi mi nie szkodzi... Zwalczam go swoją prawdą, dobrocią, pewnością siebie... Ciętą ripostą reaguję na chamstwo, albo złośliwą ironią. Zawsze z uśmiechem, który zabija chamskiego potwora.
17. Jestem zawsze gotowa na wyrzeczenia, by nieść pomoc innym... czuję się wtedy bardzo szczęśliwa.
18. Nie jestem zazdrosna... średnio zdolna, ale cierpliwa. Pełna pokory i wdzięczności do każdej chwili. Z umiejętności cieszenia się drobiazgami buduję sobie ogrom codziennej szczęśliwości.
19. Każdy dzień traktuję jakby miał być ostatnim (ciągle pamiętam o śmierci, choć się  nią nie przejmuję... jej świadomość dodaje mi paradoksalnie - odwagi), więc czerpię z niego jak najwięcej i nikomu nie odmawiam uśmiechu... dobrego słowa... nawet przypadkowej osobie czy pieskowi na drodze. Ta otwartość czyni mnie wolną... radosną bez względu na pogodę.
20. Wszystko o czym myślę, mówię i co czynię… to wszystko z troski o jak najgodniejsze życie... swoje i swoich bliskich... dlatego jestem punktualna, obowiązkowa, dążę do rzetelnego  wykonywaniu najdrobniejszych czynności... bo lepiej nie robić nic, niż byle jak.
21. Najgorsza prawda jest lepsza niż wyrafinowane kłamstwo... na braku zaufania nie zbuduje się szczęścia... i tym się w postępowaniu swym kieruję (może trochę za późno;-)… gdyż zdążyłam już zaufać nieodpowiednim ludziom. Ale?
Ale... nie...

Nie, nie żałuję niczego... ani dobrego, ani złego... nie rozdrapuję starych ran i poczuciu humoru nie pozwalam odejść w żadnej sytuacji (jestem dumna, że ciągle je mam... a każdy kto mnie zna...wie, że to prawda najprawdziwsza jest o mnie;-)) Dlatego jestem taka radosna, uśmiechnięta... i szczęśliwa!


 






Stylizacja: 
Żakiet - 7 zł (second hand)
Kombinezon - 6 zł (sh)
Buty - Reserved (20 zł, wyprzedaż)
Koszula - 4 zł (sh)
Torebka - Parfois

12 komentarzy:

  1. Szczęście jest dzisiaj towarem deficytowym

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle. I w tekście. I na fotografiach. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie napisane i piękna kobieta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdzięcznie dziękuję i pozdrawiam serdecznie:-))

      Usuń
  4. Podobne mam zasady i też mi z nimi dobrze, chociaż w większości są niemodne bo nieasertywne :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 10 punkt jest piękny . Szkoda,że tak mało ludzi o nim wie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Łzy można wylewać, ale najlepiej ze szczęścia:-)) Pozdrowionka:-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger