Cały Wszechświat oparty jest na działaniu elektromagnesów, na przyciąganiu.
W nim żyje mnóstwo żywych istot i rzeczy... w tym człowiek. Wszystko ma swoją energię i wszystko się łączy. Także człowiek - z głową wyprostowaną, na karku osadzoną 😊
W głowie – kobiety, mężczyzny i dziecka... nakrytej blond kędziorami, czarnej jak smoła, siwizną oprószonej, i w tej zupełnie łysej … każdej z nich jest m a g n e s - duży połączony z nie mniejszym, umieszczonym w sercu.
I ta połączona konstrukcja powoduje, że tworzy się w człowieku niesamowita moc.Myśli wytworzone w głowie są takie jak dyktuje serce, takie jak skonsultujemy je ze swoim sercem (w przypadku gdy głowa chce inaczej, a uczucia w inną kierują się stronę). W ten sposób nadajemy tryb ich przekazywania.
I o co w tym chodzi, żeby było dla nas dobrze?
Proste: musimy wierzyć tylko... (niekonieczna jest wiedza z zakresu nauk ścisłych), że działa prawo przyciągania, a my możemy je doskonale wykorzystać do posługiwania się nim w naszym przeżywaniu życia.
Możemy zrobić co chcemy, bo nasze myśli działające jak m a g n e s będą przyciągać do nas ludzi, zdarzenia i rzeczy - jakie najbardziej chcemy, do jakich najbardziej jesteśmy podobni.
Więc jeśli chcemy, żeby było dobrze - nasze myśli muszą być dobre i z sercem zgodne.
Odkryłam w sobie, że to prawo przyciągania działa ... niezależnie czy jestem jego świadoma czy nie. Wiele rzeczy odbywa się w moim życiu jakby automatycznie, bo nie mam czasu zatrzymać się i zastanowić. Postanowiłam z tym skończyć i nie poddawać przypadkom... tylko sama być autorką swoich myśli – dobrych, pozytywnych i radosnych.
Nie wysyłając złej energii do nikogo, nie przyjmując do siebie ponurych i gniewnych - można się stać samą radością.
Od siły tej energii zależy, czy jesteśmy statystami, marnymi aktorami tylko, czy wybitnymi reżyserami w naszym życiu i wtedy łatwo jest osiągnąć wszystko.
Trzeba to tylko dokładnie wymyślić 😊
Po tym wstępie przydługim 😉 przykłady osobiste:
- Płaszczyk letni, biały z ogromnym kołnierzem wcięciem w talii i wirującym dołem – marzył mi się od dawna. Wyobraziłam go sobie z każdym szczegółem, niezwykle dokładnie. Wchodzę do SH i jest – dokładnie taki jak w mojej głowie 😊… niestety o wiele za mały. Do wizualizacji jego, nie dołączyłam rozmiaru 😉 Zamiast siebie widzieć w kreacji, widziałam tylko ją podmiotowo - bez akcji) i to był błąd.
- Mężczyzna, żeby pojawił się w moim życiu – tu wyobraźnia mi różne obrazy podsyła – średni wiek, ramiona sprężyste, oczy niebieskie, jeansowe spodnie... wszystko drobiazgowo ułożone. Dzwonek do drzwi … oto jest, stoi przede mną – dokładnie jak z mojej wyobraźni, facet szałowy. … niestety, niezwykle wkurzony. - Chyba woda się pani w łazience leje? - głosem podniesionym (lekko) odezwał się niebieskooki (chyba sąsiad i chyba z dołu? Skoro dodaje, że mieszka piętro niżej i sufit ma mokry 😉) Niestety wizualizacja nieudana. Nie pomyślałam o sytuacji, w której chciałabym spotkać owego pana - ta bezsprzecznie nie była wymarzona.
- List – dawno do mnie nikt nie przysłał listu, wszystko przychodzi mailem. Tak bym chciała otworzyć skrzynkę i wyjąć jakiś list (jestem romantyczna 😉) Wymyśliłam dokładnie jak go wyjmuję z listowej skrzynki... jest podłużny, ze znaczkiem z kolorowym ptaszkiem, a nie z nadrukiem „opłata zryczałtowana” Nawet poskarżyłam się listonoszowi w tej kwestii. Aż przyszła podłużna biała koperta, a z niej na znaczku takim jak zbierają filateliści) ptaszek, z żółtym dzióbkiem w prawym się rogu lekko odkleja 😊 Znaczek odkleja, ptaszek odfruwa😉Romantyczna to chwila 😊… niestety, otwieram z radością kopertę, a w niej - informacja o podwyżce czynszu z wyjaśnieniem od prezesa. Cóż, nie zaprojektowałam treści listu 😉
- Przydałoby się parę groszy, wydatki wzrosły! Najłatwiej byłoby je znaleźć, jak we filmach. Już następnego dnia, sprzątając wycieraczkę za drzwiami, przed oczami mi frunęły w rulon zwinięte dziesięć złotych.… sprawdziła mi się wizualizacja, to naprawdę parę groszy 😉
- Głowa mnie boli od środy, tej co była w grudniu zeszłego roku. Czas zaradzić coś temu – więc powtarzam sobie konsekwentnie, że jest dobrze już lepiej niż we wtorek, ten wstecz dwa tygodnie i jeszcze w piątek powtarzam sobie zacięcie... jest super, okey, i pięknie... Skutek w niedzielny ranek jest taki, że budzę się i hurra! Nie boli czoło, w skroniach nie uciska!… czubek dalej ściska 😔 chyba ten czubek potrzebuje osobnego dumania, indywidualnego traktowania?
- Do sukienki czerwonej zeszczupleć zechciałam. Wyjęłam z szafy, powiesiłam na lodówce... w drodze do serka, wianka kiełbaski, sałatki warzywnej i …, …, ... "Chcesz w nią wleźć, to nie otwieraj lodówki i myśl intensywnie, jak ją wdziewasz, wkładasz szpileczki, i pędzisz do przyjaciółeczki, quizy czekają na rozwiązywanie! Po trzech tygodniach zaklinania rzeczywistości i przeklinania z odmawiania sobie przyjemności… wkładam bez trudu sukieneczkę czerwoną - za duża! Tylko nie ta! Ta, o którą wszakże chodziło miała jeszcze kokardę przytwierdzoną i plisę pośrodku. Pomyliłam się – ta jeszcze i właśnie ta, tkwi w szafie – jest o dwa rozmiary mniejsza ode mnie i cztery od tej z lodówki zdjętej. Cóż, pomyłki się zdarzają, nawet najwybitniejszym głowom 😉
Udały się wizualizacje – wszystkie, tylko niezbyt dokładne były moje wewnętrzne ilustracje.
I tak jestem wdzięczna za te doświadczenia 😊
- przy przymierzaniu płaszczyka poznałam cudowną kobietkę Ankę i jej koleżankę 😊
- sąsiad zaprosił mnie na kawę by omówić sprawy związane z zalaniem sufitu. Omawiamy tę kwestię do dzisiaj. Zwłaszcza w piątki po południu , soboty i niedziele 😊
- listonosz (doręczyciel z mojego osiedla) przysłał mi piękną, lakierowaną, na dwie składaną, pocztówkę w kopercie - z pobytu urlopowego w Świdniku. Przyszła w momencie gdy miałam małą chandrę i ten list to był zabójca jej 😉
- córka bardzo ucieszyła się z mojego farta … właśnie szukała banknotu z dziesiątką... a myślała, że znów jest stratna (?) 😉
- z bólu głowy wyszło przerażenie - znowu do doktora (!?) Nie! Od razu ucisk przeszedł. Co jakiś czas wraca, ale ja już mam na niego haka 😊
- dwie niepasujące, czerwone sukienki (co za szczęście) - u przyjaciółki były jeszcze trzy osoby, w tym dwie panie – w czerwonych sukienkach 😉 Ja wystąpiłam w zielonej 😚
*Zielona przyniosła mi szczęście w rozwiązywaniu quizów: jak dobrze znasz greckich bogów, test matematyczny, test geograficzny: kraje świata, co kto powiedział oraz test na inteligencję.
Dałam z siebie wszystko! Udało mi się rozwiązać najlepiej, trzy spośród pięciu quizów (wszak przedtem wizualizowałam sobie to zwycięstwo! Stałam (we śnie) na podium - w zielonej sukience 😉
*Jest w nas moc (należy porzucić myśli o ograniczeniach i wątpliwości),** wszystko jest energią i zdarzyć się może; ***za wszystko trzeba być wdzięcznym, ****a wtedy najtrudniejszy quiz uda się nam wygrać, nawet ten ” Życie” 😉
*Jest w nas moc (należy porzucić myśli o ograniczeniach i wątpliwości),** wszystko jest energią i zdarzyć się może; ***za wszystko trzeba być wdzięcznym, ****a wtedy najtrudniejszy quiz uda się nam wygrać, nawet ten ” Życie” 😉
Beautiful.
OdpowiedzUsuńThanks :)))
Usuńyou look absolutelly amazing :D loved all combo
OdpowiedzUsuńNEW TIPS POST | SPA DAY AT HOME?! Yes, Easy and Possible.
Instagram ∫ Facebook Official Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Thanks :)))))))))))))
UsuńTa ja zacznę wizualizować o takich cenach w sh. U nas, nie dość, że szmaty i to za dwadzieścia parę złotych za sztukę. A tak na serio. Może te "zniekształcone" nieco wizualizacje wychodzą nam na dobre? Jesteś tego przykładem. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńWszystko po coś jest;-)) Wszystkiego najlepszego:-)
UsuńŚlicznie wyglądasz i taka radosna,że przyjemnie się robi na sercu. Tekst z magnesami i przyciąganiem -super! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki za piękne słowa i pozdrawiam bardzo słonecznie tym bardziej, że pada i pada:-))
UsuńŚwietnie to ujęłaś, Dorotko!
OdpowiedzUsuńI coś w tym jest, że pozytywne myślenie i dobra wizualizacja potrafią zdziałać cuda.
Pozdrawiam serdecznie 😘
Wypróbowałam to na sobie setki razy i działa!!! Ściskam mocno:-))
UsuńDorotko Droga, Twoje wizualizacje są niezwykle inspirujące; chyba też zacznę układać to i owo, bo... tyję :/ Opowiadanka przeurocze(chyba notujesz je w kalendarzach- kronikach- pamiętnikach?...)
OdpowiedzUsuńUściski
Dzięki Jadwisiu, za dobre i piękne słowa. Nie mów, że tyjesz... powtarzaj sobie, że wyglądasz wyjątkowo pięknie i szczupło...to działa na dieta. Serio!!! Ściskam mocno:-))
UsuńGenialne! Dorotko, zawsze czekam z niecierpliwością na Twoje opowieści i nigdy się nie zawodzę.
OdpowiedzUsuńChyba też zacznę sobie wizualizować to i owo.
Wyglądasz pięknie i kwitnąco, kochana. Ściskam.
Co Ty? Małgosiu na pewno wyobrażałaś sobie różne fajne rzeczy, tylko chyba mało konsekwentnie i niedokładnie jeśli żadna Ci się nie zmaterializowała:-)) Dziękuję Ci wdzięcznie za wiarę we mnie i piękne słowa. Pozdrawiam ...uff, uff tak mocno:-))
UsuńJak zwykle pięknie i prawdziwie napisane :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wdzięcznie:-)) i buziaki przesyłam:-))
UsuńUwielbiam Twoje teksty!
OdpowiedzUsuńWizualizacja - stosuję ja często. Potrafię tak rozhuśtać wyobraźnię, że często czekają mnie... rozczarowania! Nie znam umiaru:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak sobie myślę, że myślenie zabiera czas więc jak już myśleć to na szeroką skalę... zawsze coś wyjdzie:-))A rozczarowania? Zdarzają się, ale nie należy się tym zrażać absolutnie! Ucałowania:-) i dziękuję za dobre słowa:-))
UsuńLubię czytać Twoje posty.
OdpowiedzUsuń___Tess.
Cieszę się ogromnie i ściskam mocno:-))
UsuńŚwietny wpis! Pozytywne myślenie pomaga osiągnąć wyznaczony cel, sprawia, że jesteśmy szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwe przeżywania życia, to jest podziękowanie, to jest według mnie wyraz podziękowania za jego otrzymany dar. Dzięki wdzięczne za dobre słowa:-))i serdecznie pozdrawiam:-)
UsuńŚwietnie wyglądasz! Uwielbiam Twój styl :) Buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne i ściskam mocno:-))
UsuńWspaniały listonosz :) Twoje wizualizacje sprawiły, że może i ja coś sobie wyobrażę. A nuż spełni się :)
OdpowiedzUsuńI Panie na Poczcie też są wspaniałe:-) Wyobrażaj sobie, wyobrażaj, a zobaczysz jak to wspaniale działa:-)) Buziaczki:-))
UsuńA mój wniosek jest inny - będzie co ma być. Nie mamy na to wpływu. I to potwierdzają też Twoje niby "nieudane" zdarzenia. Ważne tylko, by nie skupiać się na tym, co się nie udało, a cieszyć się też pozytywami, wynikającymi z innego obrotu sprawy. :)
OdpowiedzUsuńA ja pozwolę sobie trwać przy swoim, że nasze nastawienie, chęci mają duży wpływ na to co będzie... oczywiście nie mam tu na myśli spraw ponadludzkich. Ale też zgadzam się, że należy skupiać się na tym co dobre, a nie tylko rozdrapywać stare rany i to co złe aktualnie. A w ogóle ze wszystkiego da się wyciągnąć jakiś pozytyw... tylko trzeba umie tak postępować i chcieć:-) Dzięki i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńJak zawsze piękna :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i ściskam mocno:-))
UsuńŚwietnie wyglądasz :)Twoje zmagania z wizualizacjami bardzo mnie rozbawiły :) Grunt to dobry humorek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobry humor to podstawa. Życie bez poczucia humoru i uśmiechu jest bezbarwne lub szaro-bure, a ja uwielbiam kolory:-)) Dzięki za życzliwe słowa i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńFajny tekst, tak myślę że powinnaś zebrać swoje wpisy (raczej pisanie) i opublikować w książce :) Maz talent i jeszcze super wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ci wdzięcznie za życzliwe słowa i bardzo serdecznie pozdrawiam:-) Aż zarumieniłam się:-))
UsuńŚliczna stylizacja. Piekna notatka. Optymizm jest niezwykle potrzebny. I warto skupić się na tym co jest, co mamy a nie szukać nie wiadomo czego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Właśnie, za bardzo martwimy się tym czego nie mamy zamiast w tym samym czasie cieszyć z tego co mamy:-)) Ślicznie dziękuję i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńPięknie to napisałaś, zresztą jak zwykle, masz wielki talent.
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądasz, przepiëknie:)
Wdzięcznie dziękuję za komplementy i życzliwość:-)) Pozdrawiam gorąco:-))
UsuńJak zwykle pięknie i prawdziwie napisane
OdpowiedzUsuńโกลเด้นสล็อต
สูตรบาคาร่า
gclub
Bardzo, bardzo dziękuję i serdecznie ściskam:-))
UsuńHaha, ja teź często przyciągam trochę na opak. Wciąż nie opracowałam sobie idealnego procesu, który by działał na 100%. Jakoś za mało we mnie skupienia :)
OdpowiedzUsuńhttp://karina.stankowicz.pl
Właśnie, u mnie też precyzji brakuje... w ogóle to jestem straszny roztrzepaniec;-)) Pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńUwielbiam twój optymizm :) fantastyczna bluzka!
OdpowiedzUsuńOptymizm, zawsze go miałam i jak dotąd mnie nie opuszcza - na szczęście. Tego optymizmu też Tobie życzę i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńZa nie wiele można się ładnie i modnie ubrać
OdpowiedzUsuńTak uważam też:-) Pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńJak przyjemnie czyta się takie optymistyczne wpisy :) Życzę Ci, by Twoje wizualizacje się realizowały :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo... jak na razie nieźle mi idzie;-)choć do perfekcji nieco brakuje:-) Pozdrawiam gorąco:-))
UsuńCudowna stylizacja! Niby luźna, a jednak elegancka i bardzo kobieca :) Bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńPrzyznaje że coś w tym jest,po prostu trzeba mieć otwarty umysł😊
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja🤗
Bardzo, bardzo dużo zależy od naszego myślenia. Myśl to energia! Całuję serdecznie:-))
UsuńLos ma swoje plany co do nas, ale lepiej myśleć pozytywnie, być zadowolonym i pełnym radości jak wiecznie narzekać- od takich pesymistów trzymam się z daleka,ściskam Dusia wyglądasz super
OdpowiedzUsuńMówi się, że nasz los w gwiazdach jest zapisany... co nam szkodzi wybierać te najpiękniejsze;-)) Ucałowania serdeczne:-))
UsuńCo do wizualizacji- absolutna prawda. Przeszłam w swoim życiu wielką tragedię. Dwa lata temu. Żeby wrócić do funkcjonowania ( jako takiego....) przeszłam kurs medytacji. Tam głównie była wizualizacja. Pomogło. Choć jeszcze nie jestem w pełni formy. Bardzo prawdziwie piszesz. Sama sól życia.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny na mojej stronce. To była dla mnie wielka , piękna niespodzianka. Bardzo miła. Dziękuję. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Ola
Serdecznie dziękuję Ci Olu za życzliwe słowa i podzielenie się swoją historią:-) Ściskam mocno i trzymaj się:-))
UsuńJak cudnie wyglądasz -świetna bluzeczka :) Trzeba wysyłać pozytywną energię, a czy ona dobrze będzie odebrana no cóż 1 na ileś tam pewnie nie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tylko pozytywna, zdrowa energia od nas może do nas przysłać taką samą:-) To się sprawdza:-) Ściskam mocno:-))
UsuńPięknie i mądrze napisane. A Pani taka promienna i pozytywna. Świetnie :)
OdpowiedzUsuńZa mało czasu na niezadowolenie, trzeba się cieszyć dopóki jest czas. Dzięki za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńPotwierdzam:). Bo wszystko jest energią i zaczyna się od naszej myśli. O ileż świat byłby lepszy, gdyby wszystkie myśli były dobre. Ale może właśnie tak ma być, odwieczna walka dobra ze złem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Renata
...marzenie by świat był dobry, ludzie szczerzy i radośni, ale zacznijmy od siebie... może ktoś zarazi się naszą życzliwością i puści ją dalej:-)) Ściskam serdecznie:-)
UsuńSuper tekst. Przeczytałam go z wielkim zainteresowaniem. Trochę sobie podumałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
ps. Bluzka jest bardzo urocza:)
Dziękuję wdzięcznie za życzliwe słowa i pozdrawiam bardzo gorąco:-))
UsuńZnajoma miała piękny ogród, ale marzyła jeszcze o oczku wodnym. Niestety nie sprecyzowała jak wielkie ma być to "oczko". Przyszła solidna ulewa, bardzo solidna........i miała "oczko wodne na cały ogród".........Tak, to wszystko działa, tylko trzeba dokładnie określić czego się chce, dopasowywać, domierzyć, doprecyzować.........i wizualizować, że już się to ma. Ładnych naście lat temu, takie teksty pozwoliły mi szybko wyjść z traumy po chorobie, i wszystko inne też się dobrze układało. Trochę się w tym teraz pogubiłam i muszę na nowo do tego wrócić. Pięknie wyglądasz Dorotko, tak jak piękne jest Twoje wnętrze. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńTeż przypominam sobie podobną sprawę...moja firma reklamowa miała zawiesić na ścianie wielką reklamową planszę... termin był ostro oznaczony w umowie i niedotrzymanie groziło wysokimi karami, a plansza jeszcze nie była skończona. Moja zastępczyni modliła się o parę dni deszczu, które usprawiedliwiłby obsunięcie terminu...deszcz się pojawił i owszem, tylko... tylko, że padał 4 tygodnie... tego nie było w planach. Zawiodła precyzja, dokładność... tak się zdarza;-) A Ty Kochana już się nie gub, tylko działaj dla siebie...nie ma co tego odsuwać w czasie:-)) Dzięki wdzięczne za dobre słowa i ściskam Ciebie mocno:-))
UsuńBardzo interesujący tekst. Wierzę także w siłę wizualizacji, nawet kiedyś przeczytałam o tym książkę "Sekret". Świetnie wyglądasz w tej cudownej bluzeczce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moc wizualizacji jest naprawdę wielka...sprawdza się:-) Dzięki za życzliwe słowa i pozdrawiam serdecznie:-))
Usuńale się uśmiałam z tej sukienki powieszonej na drodze do lodówki..super sprawa..muszę spróbować:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A ja się trochę zgodzę i trochę nie;) Gdy kilka lat temu świat walił mi się na głowę moje myśli nie były miłe. Były do bani. Gdyby się miały spełnić wszystkie to ja nie wiem co by się działo;)Trochę na ten temat czytałam, ale z naukowego punktu podejścia i jak się okazuje każdy kij ma dwa końce. Ale to raczej wiedzą wszyscy. Mimo wszystko jestem pozytywną osoba i kilka moich wizualizacji mi się spełniło, bądź jak kto woli byłam ich na milion procent pewna. Zwyczajnie lubię marzyć;)Temat z sukienką super;) Jesteś bardzo pozytywna, tak trzymaj! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńGdy świat się wali i złe myśli przytłaczają, to trzeba znaleźć motywację i siłę by je przegonić, i zastąpić innymi tak, żeby w rozwiązaniu problemu nie widzieć następnego problemu tylko zakończenie pozytywne sprawy. I wiem, że to trudne, ale lata doświadczeń mnie przekonały, że w istocie naprawdę tak jest, że przyciągamy, jesteśmy przyciągani, a wszystko się mieści w naszej głowie...tak więc jeśli już myślimy - myślenie dobre i złe zabiera tyle samo czasu, więc lepiej myśleć dobrze... marzenia są cudne...to najlepszy odpoczynek i ucieczka od szarości:-) Dzięki za miły wpis i pozdrawiam bardzo serdecznie:-)))
UsuńPodoba mi się ta teoria z przyciągającą się pozytywną energią :) wierzę, że dobre myśli przyciągają dobrych ludzi i dobre zdarzenia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Też mam taką wiarę, a jeśli zdarza się odwrotnie to myślę, że każdy wyjątek to tylko potwierdzenie reguły;-)) Ściskam mocno:-))
UsuńJak to mówią "uważaj o czym marzysz" i na Twoim miejscu bym uważała, bo Twoje wizualizacje potwierdzają, że przyciągasz swoje małe marzenia. :D Bardzo pozytywny post, aż dostałam energii do działania, a już taka zmęczona siedziałam. :P
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że energia się w Tobie wzmogła, bo nie wierzę, że uciekła...zrobiła chwilę oddechu - ma do tego prawo;-) Działaj Kochana, działaj szczęśliwie:-))
UsuńWiele razy czytałam o wizualizacji, ale teraz to już spróbuje. Przekonałaś mnie. Nic nie szkodzi spróbować. Zobaczymy. Mam nadzieję, że i ja napiszę taki artykuł. Twój jest świetny. Jak zawsze wyglądasz olśniewająco i tak przesympatycznie. Życzę Ci wiele wspaniałych chwil, miłego dnia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i wdzięcznie za tak życzliwe słowa... ściskam serdecznie i zapraszam do wizualizacji samych przyjemnych rzeczy i doznań:-)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń