Moje trzecie spotkanie z marką Palmer's Beauty. Za mną już odmładzające serum do twarzy z witaminą C, które jest małym, codziennym cudeńkiem w mojej wieczornej pielęgnacji. Drugi produkt, czyli brązujący balsam do ciała sprawdzał się świetnie jako samoopalacz, ale niestety bardzo wysuszał moją skórę. Przyszła pora na produkt do pielęgnacji twarzy - krem na dzień z filtrem SPF 15. Kremik jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji twarzy, wg producenta wpływa na opóźnienie procesów starzenia się skóry, pobudzenie produkcji kolagenu... z tym nie mam zamiaru dyskutować, ponieważ nie bardzo mam się tu o co spierać, bo oprócz tego kremiku, który świetnie nadaje się pod makijaż - stosuję inne, nie da się ukryć mocniejsze kosmetyki. Produkt Palmer's Beauty będzie idealnym kosmetykiem przede wszystkim dla osób, które mają 20 - 30 lat. Ja mam te lata podwojone ;-) ... jednak lubię poczuć jego bogactwo, zapach, konsystencję, ale o tym wszystkim za chwilę.
Mój sprzeciw budzi jednak twierdzenie przez producenta, że ochrona SPF 15, którą posiada kremik jest wystarczająca i tak duża, że nie trzeba już stosować kremów z filtrem. Hm... to bajka - po prostu. Według wielu kosmetologów i dermatologów wyższą ochronę powinno stosować się nawet zimą - o lecie już nie wspominając. Kremy z filtrami SPF mają zapobiegać fotostarzeniu się skóry na skutek promieniowania UV. Nawilżający krem na dzień Palmer's Beauty moim zdaniem jest jedynie zaczątkiem tej ochrony, skierowanym szczególnie w stronę dwudziestoparolatek. Tak więc do tej wielkiej ochrony przed promieniowaniem UV podchodziłabym z dużym przymrużeniem oka, ale... bez dwóch zdań ten krem posiada wiele wspaniałych właściwości, delikatnie ochrania przed promieniowaniem, ale nie może stanowić zamiennika kremów z większą ochroną.
Zdaniem producenta:
Zdaniem producenta:
• chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV
• nawilża, działa na strukturę skóry zapewniając jej integralność i jędrność
•przywraca naturalną barierę ochronną skóry, tym samym chroni ją przed czynnikami środowiskowymi
• masło kakaowe jako naturalny emolient czuwa nad zdrową i naturalnie piękną skórą
• witamina E działa antyoksydacyjnie
• masło shea i aloes zawarte w kremie łagodzą podrażnienia
• lekki krem, szybko się wchłaniający, idealny do stosowania pod makijaż
• wygodne w użytkowaniu opakowanie z pompką
• przebadany dermatologicznie
• nie zawiera parabenów, ftalanów, barwników ani substancji komedogennych
Krem nawilżający Palmer's Beauty pięknie, delikatnie kakaowo pachnie. Składniki aktywne w nim zawarte: masło kakaowe, masło shea, witamina E, kompleks peptydowy, ekstrakt z aloesu i wiesiołka, filtr UVA/UVB SPF 15 sprawiają, że nakładam go zawsze z przyjemnością, aby nawilżyć i odżywić swoją skórę. Ma dosyć gęstą konsystencją, ale bardzo ładnie się wchłania. Konsystencja jest bardzo bogata i podczas nakładania wręcz czuję, ile dobra dostarczam swojej zmęczonej skórze. Nie zapycha porów, nie powoduje rolowania się podkładu - to "leciutki" produkt.
W tej gamie plusów jest jedno małe "ale"... i jest to opakowanie, które producent zachwala. Na półce wygląda świetnie, dozowanie też jest super. Z tym, że... jeśli kremu przez pewien czas się nie używa - produkt zasycha w pompce i tym samym tracimy przynajmniej dwie aplikacje. Ale to już tak zupełnie w ramach czepiania się 😉 Tym bardziej, że producent w przystępnej cenie oferuje nam aż 75 ml kosmetyku, który dzięki swojej wydajności wystarczy na naprawdę długi czas... wręcz do znudzenia. W dodatku produkty Palmer's są dostępne w wielu miejscach. Reasumując kremik Palmer's Beuaty to idealny produkt nawilżający dla młodszych kobiet - odżywia, pielęgnuje i czyni skórę przyjemnie mięciutką. Dosłownie... jak pupcia niemowlęcia 😉
znam firmę, ale tego kremu jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńZaryzykuj... jest dobry:-))
UsuńKompletnie nie znam tej marki, nawet mi się w oczy nie rzuciła:):). Tyle że filtr 15 to naprawdę niewiele...
OdpowiedzUsuńzawsze jednak więcej niż zero;-)) A firma ma dobre produkty, kilka już testowałam:-))
UsuńJa zwróciłam uwagę na pojemnik, bo w podobnym kupiłam mój krem i jest fajnie nakładać z takiego własnie dozownika...
OdpowiedzUsuńA mnie jest w sumie wszystko jedno, czasem się czepiam dozowników, ale krem jest najważniejszy:-))
UsuńNie znam kosmetyków tej marki i mówiąc szczerze nigdy dotąd nie słyszałam o Palmer's Beauty.
OdpowiedzUsuńDobra firma - szczerze polecam:-)
UsuńNie znam tego kremu, ale wydaje się warty uwagi :) Chętnie kupię :)
OdpowiedzUsuńI na zdrowie:-))
UsuńWygląda zachęcająco, choć wcześniej nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńDobra marka, godna polecenia - ja przynajmniej tak ją odbieram:-))
UsuńKosmetyki Palmer's znam, stosowałam jak byłam w ciąży, są świetne!
OdpowiedzUsuńI fajnie, że się ze mną zgadzasz:-))
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej marce :)
OdpowiedzUsuńDodaję do tego moje dobre słowa:-))
UsuńNie miałam go natomiast wydaję mi się że jestem na tyle systematyczną że sam krem nie zdążyłby zaschnąć w dozowniku :p
OdpowiedzUsuńJakieś lekcje z systematyczności? Tak po małej znajomości?;-))))
UsuńMiałam kiedyś balsam do ciała z tej firmy, bardzo fajnie nawilżał.
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy zgodne i brawo:-)))
UsuńNie znam firmy, ani kremu, ale wydaje się godny uwagi. Poza tym lubię kremy w takich opakowaniach i z takim dozownikiem.
OdpowiedzUsuńTo warto go wypróbować:-)))
Usuńfirmę kojarzę, ale kremu nie miałam okazji testować. Jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńSandicious
Jak nie kupisz, to nie sprawdzisz;-)))
UsuńZnam tylko z widzenia, ale Twoja rekomendacja jest tak przychylna, ze chyba się skuszę. Szukam czegoś dobrze wygładzającego i nawilżającego, a jeśli w dodatku ma zapach kakaa, które uwielbiam, to nie mogę, nie spróbować ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
olarey.blogspot.com
Jeśli lubisz zapach kakao, to ten krem będzie Twoim nr 1 na toaletce:-))
UsuńMoja Mama go używa i bardzo sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńNależy ufać mamie:-))
UsuńNie miałam tego kremu, ja jestem wielką fanka kremu z Mizon <3
OdpowiedzUsuńCiekawa informacja, może spróbuję(?):-))
UsuńZupełnie nie znam produktów Palmer's Beauty, ale wiele dobrego na ich temat czytałam. Co do filtrów to rzeczywiście warto dodatkowo zabezpieczyć skórę, 15 SPF to zdecydowanie zimowy poziom ochrony :)
OdpowiedzUsuńAle słoneczko też bywa różne;-) i lepiej coś niż nic;-)
UsuńThanks!!!:-))
OdpowiedzUsuń