Zawsze lubiłam herbatę, a nigdy jakoś nie byłam wielką fanką kawy. Od pewnego czasu ilość herbaty w moich szafkach stale się powiększa - dołączają jedne, znikają drugie ziółka. Szałwia, pokrzywa, mięta, herbata zielona, czerwona, biała, czystek... Bardzo lubię je pić. I choć nie jestem pewna czy naprawdę posiadają takie cudne właściwości, o jakich możemy wszędzie poczytać... czuję się dobrze pijąc je. Wychodzę z założenia, że takie cuda nigdy nie zaszkodzą 😊 W związku z podwyższonym cholesterolem postanowiłam zaopatrzyć się w białą morwę i zieloną kawę. Słyszałam o nich bowiem już wiele dobrego... Nie przedstawię Wam dowodów na ich działanie, ale opowiem dzisiaj troszkę o właściwościach, jakie powinny za sobą nieść 😊
Biała morwa to roślina pochodząca z południowo - wschodniej Azji. W tradycyjnej chińskiej medycynie biała morwa jest stosowana w celu obniżenia ciśnienia krwi i poziomu cholesterolu.
Morwa:
- odgrywa ważną rolę w profilaktyce cukrzycy, ponieważ dzięki zawartości DNJ zmniejsza wchłanianie cukrów (a tym samym poziom cukru we krwi)
- ekstrakt metanolowy z liści morwy białej i jego frakcje hamują produkcje tlenku azotu, który wywołuje uszkodzenia tkankowe, prowadząc tym samym np. do nowotworów
- działa przeciwmiażdżycowo, ponieważ wykazuje właściwości antyoksydacyjne
- redukuje uszkodzenia miażdżycowe (udowodnione w badaniach)
- zmniejsza poziom cholesterolu we krwi
- hamuje powstawanie białek, które wg naukowców odpowiadają za powstawanie choroby Alzheimera
- wykazuje działanie antybakteryjne oraz przeciwwirusowe (potrafi poradzić sobie np. z bakteriami odpowiedzialnymi za bóle brzucha i rozwolnienia)
- jest bogata w witaminy z grupy B
Białą morwę powinno pić się raz dziennie (dwie łyżeczki białej morwy). To produkt zalecany dla osób dorosłych. Przeciwwskazaniem do jej picia jest ciąża oraz laktacja.
Nie mogę oceniać smaku, ponieważ lubię wszystkie ziółka, ale myślę... , że białej morwie naprawdę warto spróbować. W swoją zaopatrzyłam się w sklepie Etnospa (tutaj) - paczka 250 gram, za 12,50 zł, 100% suszonych liści białej morwy wystarcza na jakieś 60 dni jej regularnego picia 😊
Morwę już po zrobieniu zdjęć - przesypałam do słoiczka, bo choć opakowanie, w którym się znajduje ma "zatrzask", to jednak jest on dosyć słaby. Z PEWNOŚCIĄ zaopatrzę się w kolejne opakowania morwy. Tym bardziej, że bardzo mi smakuje..., a uporczywe bóle głowy (może właśnie dzięki niej?), od kiedy zaczęłam ją pić - zmniejszyły się nieco.
Zielona kawa wpływa na organizm podobnie jak zielona herbata. Rozgłos wokół niej pojawił się, kiedy na jaw wyszły kolejne badania świadczące o tym, że ma działanie odchudzające. Nie da się jednak ukryć, że żadna kawa (ani herbata) nie pomoże nam, jeśli nasza dieta nie będzie zbilansowana, a styl życia zdrowy.
Zielona kawa to nic innego jak kawa, której ziarna nie zostały poddane procesowi palenia... ma łagodny smak, który w ogóle nie przypomina kawy 😉
Odpowiada mi smak obu tych produktów i choć nie potrafię dokładnie zmierzyć działania tych produktów na mój organizm... nie szkodzą mi, a to najważniejsze 😊
Zielona kawa wpływa na organizm podobnie jak zielona herbata. Rozgłos wokół niej pojawił się, kiedy na jaw wyszły kolejne badania świadczące o tym, że ma działanie odchudzające. Nie da się jednak ukryć, że żadna kawa (ani herbata) nie pomoże nam, jeśli nasza dieta nie będzie zbilansowana, a styl życia zdrowy.
Zielona kawa to nic innego jak kawa, której ziarna nie zostały poddane procesowi palenia... ma łagodny smak, który w ogóle nie przypomina kawy 😉
- neutralizuje wolne rodniki
- obniża poziom cukru we krwi
- zawiera kwas chlorogenowy (który proces palenia niszczy), a który wpływa na proces odchudzania - konieczne jest jednak zrezygnowanie z tłuszczy w codziennej diecie
- hamuje i opóźnia powstawanie komórek rakowych
- zawarte w niej substancje działają przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie
- jest polecana w walce z cellulitem
Zieloną kawę pije się dwa razy dziennie - 10-20 minut przed posiłkiem. Osoby, które nie polubią jej smaku mogą ją zmieszać z kawą zwykłą w proporcjach 2:1 dla kawy zwykłej 😉
A jak wychodzi to cenowo? W Etnospa (tutaj) za 500 gram kawy (100% kawy zielonej), które powinno wystarczyć nam na 25 dni (przy piciu dwóch szklanek dziennie - zgodnie z zaleceniami) zapłacimy 15,90. Ale tu także musiałam przesypać ją do słoiczka, bo opakowanie i jego szczelność nie zachwyca 😏 Słyszałam od znajomej, że jej kawa zielona rzeczywiście obniżyła poziom cholesterolu... i liczę na to samo u siebie.
Odpowiada mi smak obu tych produktów i choć nie potrafię dokładnie zmierzyć działania tych produktów na mój organizm... nie szkodzą mi, a to najważniejsze 😊
I did not know that white mulberry had such wonderful benefits! Thanks for the intro!
OdpowiedzUsuńja morwę biała uwielbiam w formie owocków;D
OdpowiedzUsuńJako dzieciak właziłam na drzewo(koło cmentarza, co grozę budziło u mojej mamy)i zajadałam się tymi słodkościami...teraz to mi się nie zdarza;-))
UsuńKiedyś piłam ziółka nałogowo. Od kiedy zaczęły się moje problemy z gardłem, bo szałwia i rumianek wysuszyły moją śluzówkę, zdecydowanie picie ich ograniczyłam. Herbatę z morwy piję do dziś, bo z wiekiem robię się coraz słodsza i traktuję ją jako substytut leku. Zielonej kawy jeszcze nie próbowałam, a przeczytałam u Ciebie, że też obniża poziom cukru, więc niebawem się w nią zaopatrzę:)
OdpowiedzUsuńOprócz czarnej herbaty, to wszystkie inne uwielbiam...trochę śmiesznie, bo piję je przez słomkę, bo mam wrażenie, że wtedy tak nie osadzają się na zębach:-))
UsuńBiała Morwa rośnie u mnie w ogrodzie więc jem na bieżąco, zbieram też jej liście i suszę na herbatę;
OdpowiedzUsuńkawę zieloną ofiarowałam jako nowość dwóm koleżankom; jedna już spróbowała i powiedziała mi, że jest paskudna... hihi
osobiście piję co się da ale zazwyczaj ze swego ogrodu... imbir tylko kupuję ( korzeń ) ... bardzo go cenię... dzięki niemu solidnie zbiłam cholesterol !
Oj to "zazdroszczę"...uwielbiam jej słodki smak:-) Kawę zieloną traktuję jak herbatę...gdzie jej do kawy palonej(zresztą tej nie piję wiele)...a imbir uwielbiam - dodaję go też do chińszczyzny:-)) Pozdrowionka:-)
UsuńKoleżanki w pracy pija zielona kawę, ale ja jakoś nie mogę się przekonać...odrzuca mnie niestety sam zapach :(
OdpowiedzUsuńOprócz piołunu i czerniny...wypiję i zjem wszystko;-))
Usuńja uwielbiam owoce białej morwy :) smakują jak rodzynki :D
OdpowiedzUsuńMnie morwa, przypomina też dzieciństwo:-))
UsuńZiółka rozmaite też mam w domu, ale słyszałam, że zielona kawa nie jest zbyt smaczna, więc nie mam odwagi spróbować...
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może to nie jakiś znakomity smak, ale nie jest taka zła, a właściwości ma super... dla nich warto się do niej przekonać:-))
Usuńani tego, ani tamtego nie piłam ;)
OdpowiedzUsuńTo wypróbuj, ciekawa jestem Twojej opinii:-))
UsuńKawę zielona piłam,jakoś specjalnie się nią nie zachwyciłam,ale jak wiadomo wszystko zależy od nastawienia :)
OdpowiedzUsuńMorwę białą chętnie spróbuję ,bo jeszcze nie zagościła u mnie,a jak tak rekomendujesz ,to może warto...
pozdrawiam cieplutko
Morwa jest smaczna, a kawa zielona nie tak bardzo, ale dla jej właściwości...tak od czasu, do czasu...myślę, że warto:-)) Smacznego:-))
UsuńŚwietny artykuł. Osobiście jeszcze nie piłam herbaty z morwy białej i kawy zielonej, ale chyba spróbuję:). Pozdrawiam serdecznie:).
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że nie będziesz żałować:-) Smacznego i pozdrawiam gorąco:-))
UsuńDużo już czytałam o jednym i drugim, ale nie miałam okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoże teraz jest ten moment;-) Pozdrawiam:-))
UsuńJak na razie jestem fanką herbat owocowych i zwykłej kawy, od czasu do czasu sięgam też po miętę. Z ziołowymi mieszankami jeszcze nie eksperymentowałam, bo nie miałam jeszcze takiej potrzeby, ani jak na razie chęci, choć nie powiem, w domu jest kilka różnych paczek, które pija moja mama.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Najpierw serdecznie pozdrawiam mamę:-) A co do herbat, to piję je nałogowo, bo po prostu lubię, a za kawą specjalnie nie przepadam...chociaż do jakiegoś domowego wypieku - czemu nie;-) Ściskam gorąco i polecam picie herbatek... na pewno nie zaszkodzą:-))
UsuńJa często pije takie ziółka :) Szczególnie melisę :) Naturalne jest najlepsze ! :)
OdpowiedzUsuńMelisę też piję...lukrecję uwielbiam i za miętą przepadam...w ogóle lubię herbaty, i odkrywać nowe ich smaki:-))
UsuńMoże powinnam zacząć pić morwę białą.
OdpowiedzUsuńPij, pij...na zdrowie...nie będziesz żałować...ja nie żałuję, że ją piję:-))
UsuńUwielbiam i to i to :-)
OdpowiedzUsuńTo super, super... na zdrowie jeszcze lepsze:-))
UsuńJuż jakiś czas temu czaiłam się w sklepie na zieloną kawę, muszę w końcu się zdecydować na zakup :).
OdpowiedzUsuńMoże teraz bez czajenia się ją kupisz i może Ci się spodoba jej picie, tak jak mnie się spodobało:-))
UsuńZawsze uwielbiałam owoce morwy, ale nie miałam pojęcia, że można pić jej suszone liście i że mają w sobiee tyle dobrego ;))
OdpowiedzUsuńTeż nie wiedziałam, do teraz... i cieszę się, że ją odnalazłam i jest w mojej diecie... polecam szczerze:-))
UsuńChyba muszę przetestować tą zieloną kawę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją popijam i jestem zadowolona:-))
UsuńMorwę parzę mojemu ukochanemu - dziwnie pachnie ale myślę że jest zdrowa.
OdpowiedzUsuńZdrowa, zdrowa ... parz mu i sama też popijaj:-))
UsuńKawę uwielbiam! Zieloną poznałam jakiś czas temu i została ze mną do dziś :)
OdpowiedzUsuńZielona jest zdrowsza od tej palonej...cieszę się, że też ją polubiłaś:-))
UsuńLooks nice.
OdpowiedzUsuńWith love,
Dascha
Ja mam odwrotnie, wole kawę, a zielonej jeszcze nie próbowałam! Czytając Twój wpis widze, że warto jej spróbować :)
OdpowiedzUsuńSpróbowałam zielonej kawy i zostanę przy niej, bo mi zwyczajnie służy:-)
Usuńuwielbiam pić przeróżne ziołowe herbaty itp. choć morwy jeszcze akurat nie piłam to zieloną kawę już tak i na początku jej dziwny smak mnie odstraszał, ale z czasem się przyzwyczaiłam :). Na mnie działała jeszcze pobudzająco i to o wiele bardziej od normalnej kawy :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Oprócz piołunu, wszystkie inne zioła mogę pić litrami, a jeszcze jak ktoś mi sparzy specjalnie dla mnie...to już jestem kupiona zupełnie;-)Kawa zielona zdobyła moje uznanie i na dłużej przy niej pozostanę:-))
UsuńKawę najbardziej lubię z ekspresu i nie wiem czy chcę eksperymentować (chociaż .....skoro piszesz, że służy). Natomiast morwę chętnie spróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jak już piję kawę, a rzadko to czynię to te preferuję tą z ekspresu:-) A kawa zielona naprawdę mi służy:-) Jakby było odwrotnie też bym napisała, bez owijania w tzw.bawełnę. Życzę smacznego popijania morwy:-))
UsuńOdpisując, teraz właśnie piję herbatkę z morwy i razem z jednym, z jej łyków połknęłam"ż" z wyrazu też(powyżej);-)
UsuńJutro wychodzę na świat po drobnym zdarzeniu medycznym więc może i na tę kawę się skuszę ;)
Usuń