Zastanawiałam się nad tym czy wolę pomadki, które utrzymują się na moich ustach przez cały dzień czy takie, które trwają na nich jedynie przez kilka godzin. Odpowiedź na to pytanie byłaby oczywista, gdyby nie fakt, że te długoutrzymujące się tak bardzo nie wysuszały moich ust... te przed laty były nazywane pomadkami "utleniającymi". I w obliczu tego, w dodatku patrząc na swój pesel 😉 wybieram zazwyczaj te krócej się utrzymujące, ale niesprawiające tylu szkód moim ustom. Są jednak takie wyjścia, uroczystości, dni, kiedy potrzebuję aby kolor na moich ustach utrzymał się przez cały dzień. Wtedy sięgam np. po pomadkę matową w płynie Bourjois Rouge Laque. Ale cały czas zaskakuje mnie rozstrzał cenowy między cenami w Drogerii Estrella, a największej sieci drogerii w Polsce. Dzisiaj opowiem Wam o trzech pomadkach, których fanką niestety nie do końca się stałam 😉
Intensywny kolor, jedwabiste wykończenie. Piękna pigmentacja. Szminka łatwo się rozprowadza i pokrywa jednolicie usta, a do tego wystarczy zaledwie jedna warstwa. Dzięki aplikatorowi łatwo zarysować kontur ust. Utrzymuje się cały dzień, mimo jedzenia i picia. Trwa na ustach twardo!
Wielka szkoda, ale u mnie spowodowała uczucie ściągnięcia i wysuszenia. Wchodziła w każdy, najmniejszy zakamarek ust. Przy codziennym stosowaniu czułam jakby moje usta się ściągały, obkurczały i wysuszały, pomimo tego, że przed każdym zastosowaniem pomadki nakładałam na usta hialuronowy balsam do ust.
Mimo tej istotnej wady produkt Bourjois Rouge Laque zostanie ze mną na dłużej, ponieważ jest idealny na wieczorne wyjścia, eleganckie kolacje, w dni kiedy szczególnie ważne jest dla mnie zachowanie szminki na wargach w nienaruszonym stanie. Muszę zaznaczyć, że z tego co się orientuję - ta szminka nie wysusza ust wszystkim kobietom. Jednak u mnie działa wyjątkowo pechowo..., a szkoda bo ma(jak dla mnie) naprawdę wyjątkowo piękny kolor (01)! Krótko mówiąc: moja ocena jest niejednoznaczna.
PS. Na randki z całowaniem nadaje się IDEALNIE!
Porównanie cen:
Astor po raz kolejny oferuje nam pomadkę, która nie tylko nadaje naszym ustom kolor, ale także dba o ich pielęgnację. Formuła z dodatkiem ekstraktu z nasion dzikiej róży oraz witaminy E sprawia, że usta wydają się nawilżone, wygładzone, odżywione i miękkie. Wyglądają lekko i naturalnie - nie widać na nich "maski". Ma lekką formułę, dzięki czemu nie czuć jej po nałożeniu na usta.
Eleganckie opakowanie skrywa w sobie naprawdę dobrą zawartość, która jednak utrzymuje się dosyć krótko - szczególnie przy jedzeniu i piciu. Mimo zapewnień producenta o tym, że zawiera w sobie bazę... chyba jakąś słabą 😉 Jej kształt niestety nie ułatwia malowania, trudny stworzyć nią wyrazisty kontur ust i bardzo trudno nią nie wyjechać poza usta. Tu naprawdę przydałby się pędzelek.
Kolorek (601) jest naturalnie piękny, a lekko błyszczące wykończenie z połyskiem to zdecydowanie to co lubię. Pomadka od Astora nie pielęgnuje jakoś specjalnie moich ust, ale nadaje im bardzo ładny wygląd... i nie szkodzi, a to najważniejsze. I w dodatku... cudownie pachnie!
Porównanie cen:
Porównanie cen:
Leciutka, delikatna szminka, która nie katuje moich ust. U mnie numerek 104. Produkt od Miss Sporty to raczej taki średniaczek, który nadaje ustom ładny, naturalny kolor i wygląd, ale nie daje efektu wow. Nie mam do niej większych zastrzeżeń, ale też nie potrafię znaleźć jakiś jej wielkich zalet (oczywiście oprócz ceny 😉 ).
Miss Sporty szminka My BFF to jeden z tych produktów do ust, które warto mieć zawsze pod ręką, aby szybko poprawić makijaż. Spokojnie można ją stosować codziennie - nie pogarsza stanu ust. Jest wręcz dla nich obojętna jeśli chodzi o działanie, a na ustach trwa - bez jedzenia i picia dwie godzinki. Jest łatwa w rozprowadzaniu i posiada lekką formułę. Pigmentacja mogłaby być mocniejsza, ale jak na tę cenę - świetna pomadka!
Drogeria Estrella: 6,89 zł
Największa sieć drogerii w Polsce: 12,39 zł
Drogeria Estrella: 6,89 zł
Największa sieć drogerii w Polsce: 12,39 zł
Od góry: 1.Bourjois 2. Astor 2. Miss Sporty |
Trzy pomadki, trzy różne kolorki, trzy stopnie trwałości i dbałości o usta, trzy kategorie cenowe. Kolorkiem i trwałością wygrywa pomadka Bourjois, dbałością o usta pomadka Astor, ceną Miss Sporty - krótko mówiąc: dla każdego coś dobrego 😉
Kolorki podobają mi się wszystkie, ale wybieram tą w płynie :) Trwałość jest dla mnie bardzo ważna :)
OdpowiedzUsuńTo super, że coś znalazłaś dla siebie:-)
UsuńNajbardziej lubię błyszczyki, pomadki wysuszają mi usta, przynajmniej takie mam odczucie...
OdpowiedzUsuńBłyszczykom też nie odmawiam;-)
UsuńSzminka Bourjois mdzo ładny kolorek. Szkoda ze tak przesusza.
OdpowiedzUsuńBardzo, jest świetny... tylko(no właśnie...;-)
UsuńWydawało mi się, że ta sieć jest tania, dobrze, że mnie uświadomiłaś. Okazuje się, że każda szminka ma zalety ale też wady, och ten PESEL wiele spraw komplikuje.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.:))
Bardzo mi miło, że się przydałam:-) Przesyłam buziaki:-))
UsuńNie od dziś wiadomo, że Rossmann i inne drogerie stacjonarne mają diabelsko wysokie ceny na niektóre marki :) Z Bourjois ja uwielbiam te pomadki z serii Rouge Edition Velvet - też trochę wysuszają mi usta, ale ich trwałość to wynagradza :)
OdpowiedzUsuńNo tak, zawsze jest coś za coś - nie chce być inaczej:-))
UsuńMam z natury bardzo suche usta, więc niestety wszystkie matowe czy supertrwałe jeszcze pogarszają ich stan na dłuższą metę. Na co dzień wybieram bardziej pielęgnujące usta produkty. Szminka Astor ciekawe się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJeśli z natury już usta mają tendencje do przesuszania, to nie ma co eksperymentować z pomadkami,o których wiadomo, że tak działają. Pozdrowionka:-)
UsuńŚliczne odcienie, takie delikatne :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się też podobają choć oczywiście preferuję te soczyste czerwienie, róże:-)
UsuńWszystkie kolory mnie się podobają. Dla siebie wybrałabym Astor.
OdpowiedzUsuńJest najdelikatniejszy i najbardziej naturalny:-)
UsuńBourjois nie lubię (ogólnie ich produktów ) z Astor miałam i niestety u mnie wytrzymała z10-20 min.. jakoś szybko ją zjadam.
OdpowiedzUsuńCzasem pomadki, te wcale nie z najwyższej markowej półki najlepiej się sprawdzają. Kiedyś pokażę takie moje ulubione:-))
UsuńRzadko używam pomadek, chętnie stosuję za to błyszczyki. Wpis jest jednak przydatny, być może jednak skorzystam z rekomendowanych produktów.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że się trochę przydałam:-)
UsuńBourjois zawsze ma dobre produkty, przynajmniej ja na takie trafiałam...
OdpowiedzUsuńJak w każdej sprawie i kwestii, zdania są podzielone:-)
Usuńjak oglądam tego typu posty to żałuję, że nie maluję ust :p
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zaczniesz? Przynajmniej jesteś naturalnie piękna:-))
UsuńJa rzadko nakładam kolor na usta.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie masz problemu z uzupełnianiem koloru;-)
UsuńMam szminkę z miss sporty i jestem z niej bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTo fajnie:-) Ja kiedyś miałam tej firmy tusz do rzęs i też był nie najgorszy:-))
UsuńI tak to już jest, cena nie zawsze odzwierciedla jakość produktu. Ja stawiam na Astora. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJest najbardziej naturalnie wyglądający, ale ja częściej używam soczystych bardziej kolorów:-)Ściskam:-)
UsuńZwykle używam błyszczyka. Wielu rzeczy można się u Ciebie dowiedzieć;)
OdpowiedzUsuńBłyszczykiem to jeszcze jadę po pomadce;-) Pozdrowionka:-)
UsuńW końcu te Rossmannowskie wielkie promocje muszą się z czegoś brać ;) Mnie kusi by kupić sobie kiedyś tą pomadkę z Bourjouis :)
OdpowiedzUsuńTrwałości nie można jej odmówić i dlatego powinno się mieć choć jedną taką pomadkę na "długie wyjścia":-)
UsuńZawsze, gdy do Ciebie zajrzę, staję się mądrzejsza:) A, to o sprawy "życiowe", a to o wiedzę z zakresu kosmetyków:) A w bonusie dostaję zawsze pozytywną energię:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńAleż mi tymi dobrymi słowami sprawiłaś przyjemność... co ja mówię(?)radość wielką:-)) Wdzięcznie dziękuję i pozdrawiam serdecznie:-)
UsuńLubię te jasne odcienie :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie Bourjois wygrywa ;) kolorek przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory są śliczne ale wybrałabym Miss Sporty :)
OdpowiedzUsuńMało która pomadka mi się podoba, dlatego rzadko maluję usta ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna recenzja, ja nadal szukam doskonalej szminki :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Raczej nie używam pomadek ,ale chyba skusiłabym się na tą z Astor ;)
OdpowiedzUsuńPomadka Bourjouis jest super, mega trwała i świetną pigmentację ma :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie. Rzeczywiście trzy zupełnie różne produkty, więc każdy może coś sobie wybrać. ;)
OdpowiedzUsuńCo do różnic cenowych - fakt, są kolosalne. Mam jednak dwa "ale". Po pierwsze cena dostawy (ale pewnie i tak wychodzi korzystniej kupić w drogerii internetowej). Po drugie sposób przechowywania kosmetyków. Kupiłam kiedyś taniej w hurtowni kosmetycznej dwie płynne pomadki Makeup Revolution. Jedna była zaschnięta na kamień, więc wcale nie wyszło mi taniej. :P Z drugiej strony, Rossmann też przechowuje kiepsko. Trzymanie kosmetyków w szafach przy takich lampach po kilkanaście godzin dziennie nie pozostaje obojętne dla ich właściwości. Jakoś w Sephorze takich lamp nie ma... Cena też z tego wynika.
Najbardziej podoba mi się kolor pierwszej pomadki, ale moje usta też nie lubią mocnych produktów. W zasadzie większość szminek, zarówno kremowych, jak i matowych długotrwałych, roluje mi się na ustach. Wygląda to gorzej niż brak szminki. Zawsze kupienie pomadki jest dla mnie loterią - zroluje się czy nie. :D
~Wer
Bourjois jest mocno napigmentowana jednak nie przepadam za ich pomadkami. Za to Astor bardzo fajna i delikatna.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Może się skuszę...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.