Od najmłodszych lat zawsze uwielbiałam gotować. W wieku 7 lat pieczołowicie robiłam sobie kanapeczki... - samowystarczalna w tej mierze zostałam do dzisiaj, choć obecnie robię zdecydowanie więcej niż kanapeczki 😃. Pasja do gotowania (i jedzenia 😉) pozostała. Niejednego faceta uwiodłam dzięki jedzeniu... (ups... to chyba powinno zostać tajemnicą 😈), ale potem wszystkich musiałam rzucić, bo się zbytnio roztyli od brania dokładek (taki żarcik... oczywiście). Obecnie również najbardziej lubię gotować dla innych, z uwzględnieniem ich kubeczków smaków, osobistych preferencji. Staram się cały czas odkrywać nowe konfiguracje smakowe... i mam wrażenie, że to mi wychodzi. W związku z tym, że trochę pojęcia o kuchni mam... smakując wszelkie potrawy bywam bardzo wybredna, a już na pewno stanowcza w swoim opiniach. Nic więc dziwnego, że do idei cateringu pudełkowego czy też diety pudełkowej z początku nie byłam przekonana. Obawiałam się, że smaki mi nie podpasują, a wybór odpowiedniej firmy cateringowej przyprawi o zawrót głowy. Do tego dochodziła jeszcze oczywiście cena, bowiem dzienne wyżywienie z cateringiem to kwota wahająca się od 50 - 80 zł za 5/6 posiłków. Posiłki oczywiście odpowiednio zbilansowane, dobrane pod względem kalorycznym, uwzględnieniem osobistych potrzeb, ale także zwróceniem uwagi np. na alergie... nie mniej to niemałe pieniądze.
Ale... myślałam tak o tym i myślałam..., ponieważ spotykałam się z wieloma pozytywnymi opiniami na temat tej usługi i doszłam do wniosku, że istnieje z pewnością jedna sytuacja, kiedy pudełkowy catering to opcja naprawdę opłacalna. Wyjazdy służbowe, konferencje, delegacje poza miejsce zamieszkanie, gdzie nie mamy zapewnionego wyżywienia, a wiemy, że czas na szukanie restauracji itp. będzie ograniczony. I właśnie znajdując się w takiej sytuacji postanowiłam skusić się na jeden dzień pudełkowej diety. Wybrałam ją za pomocą strony https://cateromarket.pl/.
Jeśli w średniej jakości hostelu w Krakowie lunch box składający się z naturalnego jogurtu, bułki i soku kosztuje 15 zł - cena pudełkowego cateringu składającego się z pięciu dań - staje się wręcz śmiesznie niska. Wydaje mi się, że wiele osób zapomina o tym aspekcie tej usługi. Całodobowe wyżywienie, dobrze skomponowane, smaczne to nie tylko oszczędność czasu, ale także dobre rozwiązanie w przypadku wyjazdów poza domową siedzibę. Po co chodzić w ciemno do jakiś knajp - nieznanych, gdzie nie możemy kontrolować naszych przyzwyczajeń jedzeniowych, wydawać o wiele więcej pieniędzy, jeśli w kwocie jednej średniej jakości kolacji możemy posiadać wyżywienie na jeden dzień, które dostarczy nam wszystkich potrzebnych związków odżywczych? Z dowozem, odpowiednio skomponowane, we wybranej przez nas wersji. Dieta bezglutenowa, vege czy może oczyszczająca? Wszystko pozostaje do wyboru. A co w przypadku dwudniowego wyjazdu w celach służbowych do innego miasta? Lepiej postawić na pełne całodobowe wyżywienie, którego jakość możemy sprawdzić za sprawą opinii na stronie Cateromarketu i w tym pędzie nie zapominać o regularnych i zdrowych posiłkach? Czy też martwić się każdym kolejnym posiłkiem (o ile o nim nie zapomnimy) i w rezultacie lądować w fast foodach i kiepskich restauracjach? Patrząc na to w ten sposób pudełkowa dieta to idealne i w dodatku opłacalne rozwiązanie.
A jeśli już ktoś zdecyduje się na dietę pudełkową w pełnym wymiarze... to jest to usługa:
- bardzo wygodna (brak wizyt w supermarketach czy też zmywania naczyń - i tego, i tego nie lubię 😉)
- wpływająca na poprawę nawyków żywieniowych (dostarczane w regularnych odstępach czasu posiłku, brak podjadania, określenie: masz do zjedzenia tylko "to" i "to")
- gwarantująca oszczędność czasu, który normalnie tracimy chociażby w kolejkach w sklepie (o staniu w kuchni nie mówię, chociaż dla niektórych to prawdziwa przyjemność)
- wspierająca w prowadzeniu zbilansowanej diety (odchudzającej jak i zdrowotnej), ponieważ potrawy są odpowiednio dobrane, brak w nich przetworzonej żywności, zestawy układane są z pomocą dietetyków, a więc dochodzi do odpowiedniego bilansu poszczególnych składników odżywczych, a także ilości kalorii
- w pewnym sensie pomagająca oszczędzić pieniądze (gaz, prąd, woda oraz pieniądze wydawane na produkty, które potem lądują w śmietniku - osobiście nie wyrzucam nic... nie mam problemu z za dużą ilością kupowanego jedzenia, ale wiem, że u niektórych w lodówkach połowa żywności nadaje się do wyrzucenia... ponieważ kupiono jej za dużo)
- zapewniająca różnorodność (i dla mnie właśnie to jest największym plusem. Nie potrafię ugotować mało np. zupy, więc jeśli w sobotę ugotuję zupę... możecie się spodziewać, że będę ją jadła także w piątek 😉)
Ważnym elementem w wyborze diety pudełkowej dla siebie, jest podjęcie decyzji jakie są Wasze cele - chcecie po prostu dobrze zjeść czy też np. zadbać o swoje serce, cholesterol, skórę, detox, a może jesteście na diecie bezglutenowej? Strona Cateromarket, z której korzystałam to taka encyklopedia pudełkowych cateringów. Wyszukiwarka pomaga nam znaleźć odpowiedniejszą opcję dla nas - wybór odpowiedniego cateringu, wybór ile kalorii chcemy sobie dziennie dostarczać (w tym pomoże nam kalkulator uwzględniający nasze wymiary, wiek oraz natężenie aktywności fizycznej). Potem wystarczy już jedynie wybrać miasto (i to nie tylko takie duże miasta jak Warszawa, Poznań, Kraków, Wrocław są objęte tą usługą), firmę z której chcemy otrzymywać catering (pomoże nam w tym nie tylko porównywarka cen, ale także oceny użytkowników), a potem już tylko zamawiać i wyczekiwać naszej dostawy.
I ŚNIADANIE: Sałatka z kurczkiem i ananasem (i wieloma innymi dobrymi, świeżymi produktami). kiłki fasoli mung, pieczywo wieloziarniste. |
II ŚNIADANIE: Ogromna ilość jogurtu z musli. |
OBIAD: Roladki z kurczaka z suszonymi pomidorami i cukinią, kasza bulgur, mizeria z ogórkiem i rzodkiewką Był też PODWIECZOREK, ale na zdjęcia sałatka Capresi już się nie załapała. |
KOLACJA: Curry z fasolką szparagową i ziemniakami. |
Jak to wyglądało u mnie? Obudziłam się i przed drzwiami już czekała na mnie paczka (zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami o tym, że jeśli kurier przyjdzie w środku nocy ma po prostu zostawić paczkę na wycieraczce). Kurier dostosował się do informacji dot. tego, do której musi mi dostarczyć zestaw posiłków.
Wybrałam dietę standardową - 2300 kcal i pojadłam sobie tego dnia. Byłam zachwycona! Posiłki były przepyszne, zbilansowane, ciekawe. Fakt faktem, że jeśli chcemy zdecydować się na taki catering... trzeba być osobami, które wszystko lubią (pomijam tu oczywiście osobiste preferencje typu veganizm - i takie diety istnieją). Co czułam w ciągu tego jednego dnia? Jakbym dostawała posiłki w naprawdę dobrej restauracji - byłam najedzona, nie myślałam o przekąskach, nie czułam głodu (zazwyczaj ciągle podjadam, ponieważ nie mam czasu zjeść pięciu porządnych posiłków w ciągu dnia). Odczułam fakt, że nie muszę zmywać naczyń, że jem różnorodnie, mam zapewnione posiłki i nie muszę się martwić tym co zjeść i kiedy zjeść, obyło się nawet bez wstąpienia do sklepu chociażby po pieczywo. Ta jednodniowa "dieta" choć składająca się w dużej mierze z warzyw zasyciła mnie. Nie czułam się ociężała, a przy tym byłam bardzo najedzona i ZADOWOLONA!
Dostawa do domu, pyszne jedzenie (udało mi się wybrać dobrą firmę cateringową), łatwość w wyborze diety i powiększająca się oferta diet, zbilansowanie i różnorodność dań... po prostu żyć nie umierać 😊 To był naprawdę smakowity dzień! Powtórzę go zapewne!
Spodobał mi się ten pomysł, na pewno przydatny na takie krótkie wyjazdy, a i siedząc samotnie w domu, bo np. dzieci na wycieczkę pojechały a mąż jada w pracy, można sobie zafundować taki jeden dzień z pudełka. Bardzo smakowicie wygląda to jedzonko:)
OdpowiedzUsuńByło wyśmienite...przez kogoś zrobione też inaczej smakuje...czułam się po królewsku:-))
UsuńNie jestem zwolennikiem takich diet, ale muszę Ci przyznać rację, że dla niektórych osób jest idealna. Dzięki niej moja koleżanka z niedoczynnością tarczycy schudła w ciągu miesiąca 8 kilo :)
OdpowiedzUsuńBrawo dla niej...ja chudnę tylko wtedy gdy się przeprowadzam;-)
Usuńraz na jakis czas-jestem za. A jedzonko wygląda pysznie i zdrowo. Smacznego:)
OdpowiedzUsuńW wyjątkowych sytuacjach i raz na jakiś czas to jest całkiem dobra opcja...byłam z niej zadowolona:-)
UsuńWszystko się po coś wymyśla, prawda? Każdy pomysł ma tyluż zwolenników, co przeciwników. Dziś wielu młodych ludzi długo pracuje, czasem nie maja nawet kuchni, więc jeśli ich stać, to czemu nie? Dobry wariant dla osób na diecie i nie lubiących gotować.
OdpowiedzUsuńNiestety takie codzienne korzystanie z takiej opcji dotyczy tylko ludzi przy sporych dochodach...niestety...ale od czasu do czasu można zrobić sobie przyjemność i dać się ugościć:-))
UsuńBrak potrzeby zmywania naczyń to spora zaleta :)
OdpowiedzUsuńTylko trochę za wysoki koszt tego braku zmywania;-))
UsuńO zaletach już było... więc wystąĻię w roli adwokata diabła - a wiem o czym piszę, bo znam i wielokrotnie korzystałam. Po pierwsze na przykłąd w mojej okolicy przywożą od razu na dwa dni, więc trzeba to gdzieś przechować, w hostelu nie wiem jak. Po drugie, niektóre z posiłków trzeba podgrzać, może być w mikrofalówce, ale trzeba ją mieć, na wyjeździe nie mam. Po trzecie, przy dłuższym stosowaniu - tak naprawdę wciąż je się to samo... zestawy powtarzają się dokładnie co cztery tygodnie, ok, niby długo, ale i tak sa dość podobne.
OdpowiedzUsuńI już całkiem nieistotne, ale jednak. Mój kurier przyjeżdżał z jedzeniem około 3-4 w nocy. No to albo musiałam zostawić otwartą bramę, albo wstać i go wpuścić. Zimą jedzenie zamarzało, czekając na mnie pod drzwiami, bo raczej wstaję około 6-7, latem..hm.... słoneczko świeci od bardzo wczesnych godzin. No ijeszcze jedno - trzeba utylizować te wszystkie opakowania, pudełka, woreczki, torby. To w wiekszości plastik, styropian, folia. Całośc była zawsze pięknie zapakowana, ostatnim opakowaniem była ekologiczna papierowa torba, ale z naklejonymi moimi danymi - imię, nazwisko, adres dostawy... tego nie wrzucę po prostu do kosza, musze tę częśc zniszczyć najpierw.
Ale i tak warto.
I to wszystko co napisałaś też prawdą jest...nie ma idealnych rozwiązań. Ale i tak z tego jednego razu zadowolona jestem:-))
UsuńA ja jeszcze dodam, że kolacja na dziś przywieziona o 2 w nocy, wcale nie będzie świeża, bo zrobiono ją dzień wcześniej. Świeże jest tylko to, co sami sobie przygotujemy.
UsuńZastanawiałam się kiedyś nad takim rozwiązaniem, bo gotować nie lubię, gotuję, bo muszę, bo trzeba coś jeść, bo znudziło mi się jadanie na mieście, ale jednak koszt jest dla mnie za duży.
I wiesz co? Też nie umiem ugotować mało zupy :-)
A taki na przykład bigos, albo grochówka z prawdziwego zdarzenia -muszą obowiązkowo by gotowane w wielkich garach, bo inaczej dobrze nie smakują...na szczęście znalazłam sposób na ich przechowywanie...pasteryzuję w słoikach i tym sposobem mam gotowe, na dłużej dania;-))Najlepiej lubię domowe jedzenie i różne nowe doświadczenia kulinarne bardzo mnie pociągają, ale...nie znoszę zakupów i znoszenia ich do domu(stracony dla mnie czas) i wiadomo, że koszt jest nieporównywalnie niższy niż restauracyjny czy pudełkowy, ale tak lubię czasem zaszaleć;-)) i popróbować smaków różnych i to nie chodzi tylko o jedzeniowe próby;-) Pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńDużo czasu spędzam w kuchni i lubię gotować. Są jednak momenty, kiedy najzwyczajniej mi się "pichcić" nie chce. Wtedy pudełkowy catering jest jak znalazł. Dwa lata temu kilkakrotnie przymierzałam się do wypróbowania tej pudełkowej usługi, ale na przymiarkach się skończyło. W moim mieście było wtedy niewiele firm, a ceny nienaturalnie wysokie. Z ciekawości sprawdziłam na stronie cateromarket.pl, czy działają u mnie. Niestety, miast z województwa lubuskiego nie obsługują.
OdpowiedzUsuńWszystko byłoby łatwiejsze i więcej osób by korzystało z tej pudełkowego jedzenia, gdyby ceny były bliższe ziemi...to prawda:-)
UsuńNie nieba mi spadłaś z tym wpisem :)
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę...hurra! Pozdrawiam serdecznie:-))
Usuńfajnie że nie ma zmywania ale droga taka przyjemność nieco...
OdpowiedzUsuńDroga niestety...choć frajda taka, od czasu do czasu nie zaszkodzi:-)
UsuńJa po taką dietę nie sięgnę, ale to dlatego, że mam czas i masę pomysłów i chęci do gotowania :) Poza tym nie mam potrzeby przygotowywania sobie posiłków na wynos :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam gotować, ale w awaryjnych sytuacjach to całkiem niezły pomysł:-)
UsuńOglądałam ostatnio program o takiej diecie i niestety ona nic nie daje :/
OdpowiedzUsuńZawsze kiedy zaczynam się odchudzać przybywa mi ze dwa kilo...jem akurat mi się chce i to jest najlepsza dla mnie dieta. Ale gdy ktoś mi poda jedzenie, zawsze jakoś inaczej smakuje...a poza tym lubię wszelkiego rodzaju próby:-)
UsuńRównież uważam że można skosztować od czasu do czasu i zainspirować się nowym smakiem :)
OdpowiedzUsuńTo nic złego próbować i kosztować jak najwięcej:-)
UsuńDobra opcja podczas wyjazdu czy remontu, kiedy nie ma się czasu ani możliwości by gotować. Nie mogłabym jednak odżywiać się w taki sposób stale - po pierwsze tęskniłabym za normalnymi gotowanymi przez siebie potrawami, po drugie za dużo by to kosztowało.
OdpowiedzUsuńOpcja w takich sytuacjach doskonała, choć na, co dzień nie zastąpi domowego jedzenia, bo koszty trochę, no trochę za wysokie:-))
UsuńZastanawiałam się nad czymś takim jak pojadę na studia do Krakowa. Niestety jest to dosyć droga opcja :(
OdpowiedzUsuńZapraszam natalie-forever.blogspot.com
Oj, chyba nie na studencką kieszeń, ale od czasu do czasu...czemu nie:-)
UsuńNigdy nie korzystałam, aczkolwiek kiedyś trzeba spróbować by się przekonać :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego trzeba próbować, wszystkich możliwości jakie stają nam na drodze...to cudowne jest:-)
UsuńNigdy nie próbowałam takich diet, ale wyglądają smacznie :)
OdpowiedzUsuńTa akurat była wyjątkowo smakowita:-)
UsuńHm, wolę jednak gotować sama. Jednak od czasu do czasu można zaszaleć i skorzystać. W mojej miejscowości nie ma jednak takiej usługi, a jakoś nie mam zaufania do gotowego jedzenia, które przebyło długą drogę. Pozdrawiam i życzę pysznych posiłków :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam gotować i w kuchni eksperymentować, ale zaszaleć też lubię...czemu nie:-)
UsuńMoja kuzynka była na diecie pudełkowej i sobie chwaliła dania, chociaż nie wszystkie jej smakowały. No cóż, myślę że i tak warto spróbować jeżeli ktoś ma na to ochotę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co choć w założeniu tylko jest dobre, warto spróbować:-))
UsuńNiestety nie wypróbuję bo u nas nie serwują dań w pudełkach :) W sumie , często zostaję sama w domu, czasami przez miesiąc, dzieci gotują osobno, nie chce mi się gotować dla siebie samej. Fajnie by było, gdyby danie docierało do domu w odpowiedniej porze :)
OdpowiedzUsuńTo wygodne żywienie choć mogłoby być trochę tańsze:-))
UsuńŚwietny pomysł ale te ceny. Nie mam zaufania do żywienia zbiorowego.
OdpowiedzUsuńByłam w szpitalu i tam było wyżywienie w pudełkach. Śniadanie i kolacja by uszły a obiady wstrętne. Może dlatego, że szpital.
W szpitalu jeszcze nie spotkałam się ze smacznym jedzeniem, choć w takim miejscu to w ogóle tak naprawdę nie chce się jeść:-)
UsuńCzasem była bym chętna, tak trochę z wygodnictwa... Wszystkie wiemy ile czasu zajmuje nam gotowanie. Żeby jeszcze te opakowania można było zminimalizować, ekologia nie jest mi jednak obojętna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorotko. Oczywiście wpis na 6 :)
Bardzo lubię gotować, nie znoszę tylko tego zaopatrywania się w poszczególne produkty by coś przygotować...zawsze czegoś zabraknie;-) Ale jak od czasu do czasu mi ktoś poda jedzenie, to bardzo mi smakuje:-))Ściskam bardzo gorąco i dziękuję za miły komentarz:-)
UsuńTeż uwielbiam gotować i dużo chętniej robię to dla kogoś niż dla samej siebie :D
OdpowiedzUsuńA co do diety pudełkowej bo w pewnym momencie było na nie takie boom! że każdy większy yputuber czy bloger jadł z pudełek i pokazywał to gdzie się da... z ciekawości kiedyś zerknęłam na cenę i szokłam... ale w sumie jak za tak wypaśby zestaw na cały dzień... raz za czas można poszaleć :D
Raz na jakiś czas, czemu nie, ale w dłuższej perspektywie to nie da się niestety, a może i na szczęście(?)Wychodzę z założenia, że jednak wszystkiego dobrze spróbować(nie zaszkodzi):-)
UsuńZa drogie to dla mnie :P
OdpowiedzUsuńDrogie i dla mnie, ale jedno czy dwa szaleństwa...czemu nie:-))
UsuńPomysł fantastyczny :). Kiedyś pewnie się na niego skuszę, na razie kieszeń uboga :).
OdpowiedzUsuńWygląda to wszystko bardzo smacznie, ale jednak odstrasza cena. Przygotowanie dokładnie tego samego w domu to koszt dzienny około 20 zł, w firmie oferującej diety pudełkowe zapłacimy minimum 49 zł dziennie... 29 zł to odpowiednia cena za wygodę? Jak dla mnie nie. Aczkolwiek jeśli ktoś bardzo ceni swój czas i nie lubi stać w kolejkach w marketach to właśnie znalazł rozwiązanie idealne :)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś spotkałam się z informacją na ten temat jednak nigdy nie miałam okazji spróbować diety pudełkowej. Ale tak jak piszesz - okazjonalnie, na wyjeździe można sobie ułatwić życie aniżeli jeść w restauracjach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Świetne podsumowanie. Również mogę się pod tym podpisać. Jestem akurat na diecie 1500 kalorii z lightdiet i sama idea przywożenia kilku posiłków na dzień bardzo mi się podoba, bo nie miałabym czasu sobie sama tak zdrowo gotować, a tak powoli gubię cm w obwodach. Mam nadzieję, że do lata uda mi się zmieścić w rozmiar mniejszym kostiumie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNaprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń