20:24:00

"Tylko szczęśliwy człowiek może szczęściem obdarować innych..." Phil Bosmans


...w nawiązaniu do tych słów Stara Kobieta, która uważa się za szczęściarę, i naprawdę jest w czepku urodzona (i tu suspensik: całkiem na poważnie, urodziła się w czepku, czyli przyszła na świat w worku owodniowym... ale przecież nie o tym będzie ten tekst)... stwierdziła,że daje sobie prawo (jako, że jest swoim własnym suwerenem... hahaha) do pisania o szczęściu. Ma nadzieję swoimi spostrzeżeniami na ten temat spowodować, że czytający... mniej szczęśliwi staną się bardziej, a ci już bardzo szczęśliwi pojmą  to szczęście na 100% i wszyscy zrozumieją jakie to jest bogactwo. 
Nie można  go zważyć, ani zmierzyć, policzyć na palcach u rąk czy nawet elektronicznym kalkulatorze. Szczęścia nie kupisz za żadne pieniądze. Gdyby tak było, na każdym narożniku stałaby budka oferująca szczęście (sama jedną wzięłabym w ajencję).

- Odrobinę proszę, bo mam właśnie randkę... czy wystarczy 10 złotych, bo jeszcze muszę dokupić kwiaty? A ile więcej można otrzymać za stówę (wtedy bez kwiatów)? Czy szczęście w loterii też można u pani kupić? Najbardziej chodziłoby mi o szczęśliwy (w domyśle - szybki) powrót teściowej do domu (jej własnego oczywiście), ile to będzie kosztować?
- Przykro mi bardzo, ale w tej sprawie szczęście zostało już wyprzedane – odpowiedziałaby pani z budki, z wielkim smutkiem – zostało mi tylko trochę szczęścia z asortymentu, że teściowa będzie, ale nie będzie się wtrącała i czepiała . Reflektuje pan? Dam rabat.
- Nie, dziękuję, to stanowczo za mało...poszukam gdzie indziej
- Mam jutro ciężki egzamin...
- Liceum czy Uczelnia Wyższa?
- Wyższa, astronomia... bardzo potrzebuję szczęścia, tu nie wystarczy łut. Można płacić kartą? Ale zbliżeniowo, bo to tatki, a ja nie znam pinu. 
- Zbliżeniowo tylko do 50 złotych, a tu potrzebne są dwie stówy.
- Trudno, dziękuję... chyba się pouczę trochę.
- Byłbym szczęśliwy gdybym miał dom, to byłoby szczęście całkowite – następny w kolejce umięśniony czterdziestolatek wyłożył na ladę banknotów plik.
- Szczęścia materialne poszły bardzo w górę, rozumie pan kryzys i nie składam na nie zamówień, bo to długi proces, a tu trzeba wyłożyć gotówkę. Może pan spróbuje na innym rogu, bo u mnie pan go nie otrzyma. Specjalizuję się w szczęściach niematerialnych. Prowadzę skromny biznesik – powiedziała pani z okienka
Pan odszedł niezadowolony, z nieszczęśliwym wyrazem twarzy. Wsiadł do najnowszego BMW i z piskiem opon odjechał, i trach...wow.. .Wjechał w tył białej, lśniącej limuzyny. Zatrzymał się ruch. Pan był cały i Pani, która wysiadła z uszkodzonego przez niego samochodu też była całkiem zdrowa. Do tego piękna. Podeszli do siebie (wiadomo wstrząśnięci całym zajściem) i prawie równocześnie powiedzieli – ależ szczęście. Z taką jednak zmienną myślał, że pani myślała, że to szczęście, że się nic nie stało. Pan, że to szczęście poznać tak piękną kobietę i pal licho okoliczności, i że innego szczęścia aktualnie pragnął.
Ale zostawmy ich. Kolejka przed budką dalej stoi.
- Szczęścia w miłości proszę choć parę deko, bo myślę, że wtedy już będę miała wszystko – poprosiła elegancka szatynka – dołożę coś na górkę jeśli da pani gwarancję, że sprawdzi się 100 procentowo.
- A nie jest pani szczęśliwa? Pani taka ładna, młoda jeszcze i chyba powodzi się pani nienajgorzej? - dopytywała pani z okienka szukając w spisie odpowiedniego szczęścia.
- Jak już mi to szczęście pani poda, to chciałabym jeszcze małego uzupełnienia w formie takiej by przybyło mi przyjaciół, bo coś ostatnio ci przy mnie obecni się ode mnie odsunęli. Ale to następnym razem, bo teraz nie mam tego w swoich finansowych planach. Po prostu mnie nie stać. Będę szczęśliwa dopiero jak to wszystko już będę miała – dodała jeszcze, odpowiadając na pytanie – choć właściwie jeszcze solidny remont domu, uszczęśliwiłby mnie w pełni – dodała zastanawiając się nieco.
- To w końcu jakiego szczęścia pani brakuje, kiedy będzie pani zadowolona? Pani się ogarnie, tu kolejka się już tworzy. - zniecierpliwiła się z budki pani.
- To ja się jeszcze zastanowię, proszę mi dać minutę – odsunęła się na bok
- Dla mnie szczęście to przyszłość, skończę już studia i będę cenionym prawnikiem. Zmieni się sytuacja i ludzie, i to szczęście będzie... można jakoś przybliżyć je, albo sprzedać jakieś zamienne - długaśny dwudziestoparolatek, modnie wygolony po bokach, z pełnym workiem książek i papierów był wyraźnie poirytowany, gdy usłyszał, że mało kto pragnie szczęścia przyszłości. Wiadomo społeczeństwo nam się zestarzało i raczej wolałoby szczęście z serii: powrót do przeszłości, dlatego pani go nie zamawia, bo ma na nie mały popyt.

I tak mogłyby wyglądać te rozmowy  pomiędzy panią z budki, sprzedającej szczęście a jej klientami.
Szukamy szczęścia. Dla każdego oznacza one zupełnie coś innego. Jesteśmy pewni, że jeśli spełnią się nasze pragnienia to wtedy będziemy dopiero szczęśliwi... jak skończymy studia, zdobędziemy intratną pracę, zakochamy się z wzajemnością, zbudujemy dom, ale... ale to jeszcze nie wszystko... musi być basen i lepszy samochód, a w tym wszystkim, my... oczywiście czarujący. Bez łysiny panowie, a panie znające wygląd cellulitu jedynie z tekstów w kolorowych czasopism, gdzie reklamowane są kremy przeciw powstawaniu owej pomarańczowej skórki.

I nie jesteśmy  szczęśliwi, bo cały czas myślimy o tym czego nie mamy. Nie koncentrując się zupełnie na tym co mamy, co mamy w obecnej chwili. W tej chwili, która już nie powtórzy się (kiedyś może się okazać, że to ona była właśnie tą najszczęśliwszą). Wiem, że... dokładnie tu i teraz już -  jesteśmy szczęśliwi. To nie ludzie, świat, zdarzenia i czynniki materialne czynią nas szczęśliwymi lub nieszczęśliwymi. To my sami, którzy źle o sobie myślimy. 
Mamy prawo dążyć do wszystkiego i wykorzystywać swoją energię na to co chcemy, ale dążąc do lepszego (według naszego subiektywnego odczuwania) nie możemy tracić i doceniać obecnej chwili. Ta chwila też jest Twoim obecnym szczęściem, tylko musisz na nią odpowiednio spojrzeć. Do wszystkiego można zmierzać, wprowadzać zmiany.  Twoje pragnienia, nerwowość, frustracje, kompleksy, brak poczucia bezpieczeństwa, niedocenianie swojej wartości, przywiązania, dążenie do złotego medalu zapominając, że ważne też są zdobyte punkty, brak akceptacji siebie, nietolerancja, brak wiary w siebie, nierealistyczne oczekiwania, lęki... to wszystko powoduje napięcie. A później przychodzi zgorzknienie. 
Do zgorzkniałych ludzi nikt nie przyjdzie na kawę, nie wypije z niezadowolonym smutasem wina, nie obdarzy uśmiechem, ze strachu, że zostanie źle zrozumiany.  Wtedy człowiek taki zostaje sam i z pewnością nie będzie dla niego to szczęście, za którym przez całe życie gnał.

A właściwie to czymże jest to szczęście?

Wczoraj nadłamał mi się ząb (kara za nocne wyjadanie z lodówki). Mój dentysta nadbudował go (na szczęście). Patrząc w lusterko stwierdziłam: ależ panie doktorze on jest krótszy niż ten z drugiej strony - łypnęłam na niego złowrogo
- Ależ nie pani Dorotko, to ten z prawej strony, za długi jest. A w ogóle, to fart, że nie poszedł cały  w... no pani wie.
Jakie szczęście, że mam ząb, optymistycznego dentystę i Was, do których dzisiaj piszę.
Wszyscy jesteśmy ze sobą powiązani. My i istniejący wokół nas ludzie wpływają na siebie wzajemnie, bez nas i ich, bylibyśmy zupełnie inni... starajmy się byśmy wpływali na siebie optymistycznie.., bo to potęguje właśnie odczuwanie szczęścia. 









111 komentarzy:

  1. Fajny post - taki optymistyczny. :-)
    Dodam coś od siebie, chociaż nie przeze mnie wymyślone...
    „Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli” - Albert Schweitzer.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od razu miło się patrzy na taki uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło jak się robi miło. Tak się buduje szczęście:-)

      Usuń
  3. Tak mogłyby wyglądać te rozmowy, gdyby... ludzie ze sobą rozmawiali. A chodzą, siedzą, piją, jedzą ze słuchawkami na uszach albo laptopem przed nosem. Sztuka konwersacji zamiera. Niektórzy już nie wiedzą, co to konwersacja.. ostatnio pierwszy raz po wielu latach jechałam pociągiem, nikt się do nikogo nie odzywał, ludzie traktowali się jak powietrze.Hm..zabrzmiało mało optymistycznie. Ale na szczęście są jeszcze tacy ludzie jak Ty:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie toczyłyby się rozmowy gdyby istniał sklepik ze szczęściem na półkach. Ludzie nie rozmawiaj ze sob, nie piszą do siebie listów i nie wysyłają z zasuszonymi kwiatkami, w środku...dlatego trzeba się temu przeciwstawiać i nie bacząc na nikogo, po swojemu przeżywać szczęśliwie życie:-) Pozdrawiam z uśmiechem.

      Usuń
  4. Piękny post, wspaniale wyglądasz jak się uśmiechasz :)

    agnesssja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 90% procent, albo i więcej to w moim życiu uśmiechanie, to moja recepta na wszystko...sprawdza się:-)

      Usuń
  5. Bardzo pozytywny post :)
    http://gingerheadlife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietnie napisalas, zgadzam sie z Toba calkowicie, potrafisz swoje opowiesci pieknie przedstawic i zawsze milo Ciebie zobaczyc pieknie ubrana i radosna:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za serdeczności i jak się tu nie uśmiechać, po prostu mnie nosi:-)

      Usuń
  7. Kiedyś składając sobie życzenia zaczynaliśmy od zdrowia. Teraz syn mówi mi, żebym życzyła mu najpierw szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szczęściu zawiera się wszystko, również zdrowie. Ci co giną w wypadkach może nawet byli bardzo zdrowi, ale szczęścia jakoś nie mieli. Życzę oczywiście szczęścia:-)

      Usuń
  8. Bardzo optymistyczne! Również ta radosna kobieta w czerwonym płaszczyku! Czerwień odcina się od szarości grubą kreską! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odcinam się w zupełności od szarości, bo szarość bez dodatków smutna jest. Smutków nie znoszę! Pozdrawiam:-)

      Usuń
  9. Bardzo fajnie i przejrzyście napisane :-) Pięknie wyglądasz, to jest jeden z Twoich najlepszych zestawów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo madrze Pani pisze. A jaka z Pani stara kobieta, taka młodo, świeżo Pani wygląda... A ten płaszczyk jest prześliczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy Stara Kobieta , ale jeszcze z terminem ważności;-) Dziękuję za aprobujące słowa:-)

      Usuń
  11. Piękne i mądre słowa....rewelacyjne ciuchy i w jak przystępnych cenach, a fotki jak zawsze piękne!!!! Przesyłam optymistyczne i ciepłe pozdrowienia ze śnieżnego Białegostoku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i żałuję, że u mnie nie ma śniegu, byłoby weselej. Serdeczności gorące:-)

      Usuń
  12. wow!!! świetna jest ta stylizacja :) pozdrawiam serdecznie ! :)

    MADZIASTYLEE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polowałam na ten płaszczyk długo, aż się pragnienie zwizualizowało i to za grosze. Ja to mam szczęście i Tobie życzę takiego, i jeszcze większego:-)

      Usuń
  13. Piękny outfit!! <3 Super ten czerwony płaszczyk <3

    Zapraszam do mnie: roxyolsen.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochlebne słowa i serdeczności ślę:-)

      Usuń
  14. Piękna przypowieść o szczęściu. Oby jak największa ilość ludzi ten post przeczytała.
    Niezmiennie zachwycam się urodą modelki i jej lekkim pozowaniem do zdjęć.
    Foty oddają stan szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała, żeby jak najwięcej osób przeczytało i zrozumiało, że gonienie za szczęściem może zatruć teraźniejszość, która w podsumowaniu może się właśnie tą najbardziej szczęśliwą. Serdeczności i podziękowania za miłe słowa:-))

      Usuń
  15. Masz rację po rozmowie ze szczęśliwym człowiekiem od razu lepiej na serca:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otaczając się szczęśliwymi ludźmi, możemy zawsze coś uszczknąć dla siebie, to jest taki egoizm optymistyczny. Szczęścia:-)

      Usuń
  16. pięknie Ci w czerwieni:) kwitniesz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze lubiłam czerwony kolor i to jest u mnie niezmienne. Dziękuję za miłe słowa:-)

      Usuń
  17. piękny post :) bardzo lubię Twój optymizm, jesteś taką radosną osobą :)
    świetnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam wyboru...taki jest świat, że zostało tylko nam, żeby się śmiać, bo to lepsze od zwariowania;-) Buziaki:-)

      Usuń
  18. tego mi własnie dzisiaj bylo trzeba... czytam ten post... katem okaz erkam na moje siedmiomiesięczne maleństwo, które wreszcie zasnęło, kolo mnie mruczą trzy kociaki, mąż się kręci po kuchni... i właśnie to szczęście czuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluch pod kołderką, trzy mruczące sierszaczki i do tego mąż w kuchni... Ty to masz szczęście. Walcząc o więcej, nie zapominaj o tym cudownym obrazku. Ucałowania dla wszystkich:-)

      Usuń
  19. Szczęście to taka "wariatka", z której się czasem śmiejemy, o której myślimy, że uciekła z psychiatryka, do której często się nie przyznajemy, a przecież to do niej tak pragniemy! Piękna radość bije z tych uśmiechów! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tu się nie śmiać gdy fotografka grozi, że jak się nie będziesz uśmiechać to nie dostaniesz do kawy ciastka;-) Serdeczności:-)

      Usuń
  20. świetne, pozytywne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak zwykle ciekawy post i piękne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. mądre słowa :)Twoja radość i gustowna stylizacja, napawa mnie optymizmem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to mi chodziło by moje słowa trafiły do osób (choćby jednej), a nie w próżnię. Jakże jestem szczęśliwa, że do Ciebie trafiłam. Dałaś mi radość i tak to się toczy:-)

      Usuń
  23. Szczęściem jest móc czytać takie właśnie teksty.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za cudowne słowa... znowu się zaczerwieniłam...jestem prawie jak mój płaszczyk, ale szczęśliwa, że do mnie napisałaś:-) Buziaczki.

      Usuń
  24. A więc łapmy to szczęście, które jest tu i teraz i nie przegapiajmy go :) ... bo szczęście jest na wyciągnięcie ręki :)
    Fajnie, że są takie szczęśliwe wariatki jak my :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęście jest w każdym momencie, nawet w tym, który zdaje się najgorszy...trzeba je tylko umieć wyłuskać. Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że Jesteś:-)

      Usuń
  25. Świetnie wygladasz i jeszcze jaka aktywna :O <3
    Zapraszam Cię do mnie na konkurs :*

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/valentine-red-color.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłą aprobatę i pozdrawiam gorąco:-)

      Usuń
  26. Bardzo fajny, pozytywny tekst, super mi się czytało. Do tego takie wesołe zdjęcia, człowiek sam do siebie się uśmiecha :)
    Pozdrawiam i dziękuję za poprawę humoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli naprawdę choć odrobinę poprawiłam Ci humor,to sprawiłaś, że jestem jeszcze szczęśliwsza. Dziękuję ci za to serdecznie i ściskam gorąco:-)

      Usuń
  27. Tryskasz optymizmem i energią:) Wspaniały post! Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja gorąco pozdrawiam ciesząc się ogromnie, że Ci się spodobało:-)

      Usuń
  28. Wydaje mi się, że w życiu najważniejsze jest nauczyć się być szczęśliwym z tego, co się ma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Docenianie tego, co aktualnie mamy...to jest szczęście największe, Właśnie w szczęściu o to chodzi, by być zadowolonym już w momencie zdobywania następnych stopni, a nie udręczonym od początku w imię jakiejś lepszej (rzekomo)historii. Cudownie, że to rozumiesz. Pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
  29. Radosny tekst ,w tak pochmurny dzień,jest jak wygrana na loterii.Jestem szczęśliwa i czuję się szczęśliwa,choć niektórzy na różne sposoby próbują mi szczęście zmącić,bo tak już w naszym społeczeństwie jest,że lubimy widzieć ludzi nieszczęśliwych.Jak widać rzadkie egzemplarze szczęścia jeszcze się spotyka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze tacy się znajdą, że nasza szczęśliwość i radość jest im nie w nos. Takim trzeba powiedzieć po prostu "cześć", spotkajmy się jak będziesz w lepszy humorze...a jeśli to ja jestem sprawczynią twojego złego humoru to wtedy"żegnaj", twoja strata. I tyle. Nie daj się nikomu i bądź szczęśliwa na Swój sposób i nikomu nic do tego. Pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
  30. Ech, faktycznie jest tak, że wciąż gonimy za tym czego nadal nie mamy zapominając o tym co mamy i co powinnismy doceniać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W gonitwie za lepszy zapominamy o obecnym dobrym i w ten sposób wszystko zdaje się być złe...sprawia, że nie doświadczamy stanu szczęśliwości. Pozdrawiam gorąco:-)

      Usuń
  31. Trzeba cieszyć się chwilą, najmniejszym drobiazgiem, nie rozpamiętywać, nie użalać nad sobą... nie jest to łatwe, ale trzeba ćwiczyć ;)
    Uwielbiam Cię czytać :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to nawet podskakuję sobie(choć już duża dziewczynka jestem) jak coś szczególnie ucieszy lub rozbawi mnie, a śmianie do łez przy byle okazji sprawia, że często chodzę z rozmazanymi oczami... to dopiero śmieszne jest:-) Dziękuję za super miłe słowa i ściskam serdecznie:-)

      Usuń
  32. Wspaniały post, emanujesz pogodą ducha :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej śmiać się niż smucić, lepiej pić szampana zamiast wodę, być z ludźmi niż obok, tańczyć niż podpierać ściany...to wszystko, to są nasze wybory. One składają się na szczęście. Dziękuję za zrozumienie i pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
  33. Podsumowanie baaardzo prawdziwe - tak właśnie jest ;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Odpowiedzi
    1. Zwizualizowałam go sobie w pewnym śnie, a na drugi dzień...on wisiał na manekinie i zwyczajnie na mnie czekał;-) Ja to mam szczęście:-)

      Usuń
  35. kurcze babo nie będę pisać "Cześć stara kobieto" przeszukuję bloga, czytam, uśmiecham się do monitora i.... imię Twe piękne chcę znaleźć.
    jak to pięknie napisałaś, że nasze losy przeplatają się - prawda. Jedni zostają, po innych zostaje kurz, a jeszcze inni ulatują jak mgłą.
    Ja tu pozostanę, bo mam co czytać, a że też chodzę z wiecznym bananem na buzi i jestem po 50-tce to mi wolno a co....
    Młoda babeczko z ..... tak trzymaj, bo w nas jest moc i radość życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na imię mam Dorota i zgodnie z przesłaniem tego imienia muszę wypełniać (sprecyzowaną przez siebie samą...oczywiście)misję;-) niesienia radości, bo w obecnym świecie, zdaje mi się, że jest jej co raz mniej. Cieszę się, że należysz do grona pozytywnie nakręconych osób i pozostań u mnie jak najdłużej:-) Jest mi bardzo miło i wesoło, że postrzegasz mnie serdecznie.Ale zrobiło się miodowo;-))

      Usuń
  36. Nie ma "starych kobiet". Są tylko kobiety zaniedbane.
    Nie wiem z jakiego miasta piszesz, ale to zdjęcie coś mi przypomina.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam głownie na myśli stan ducha, który jest nie raz starszy niż wiek metrykalny. Co do zaniedbanych kobiet to prawda, ale to wszystko również stan wyglądania...bierze się z głowy. Ta głowa często jest zmęczona, zrezygnowana i zobojętniała. Stąd wychodzą te zaniedbania. Oby kobiety zrozumiały, że to od nich zależy czy najbliżsi będą wokół nich szczęśliwi i zaczęły od dbania o siebie. Pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
  37. Szczęście jest najważniejsze. Wg. powiedzenia - na Titaniku wszyscy byli zdrowi i bogaci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, w codziennych wypadkach różnego rodzaju bywają ranni i giną ludzie zdrowi, młodzi, niejednokrotnie bogaci, i piękni...nie mieli szczęścia. To przykład jak bardzo należy hołubić obecną chwilę szczęśliwą:-) Pozdrowionka.

      Usuń
  38. cóż za werwa ! :)) przepięknie Pani wygląda ! :))

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetny tekst.Pięknie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo gorąco. Znowu spotkało mnie szczęście:-)

      Usuń
  40. Super post, no i jakie piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawstydzona i uśmiechnięta od ucha do ucha dziękuję za serdeczny komentarz!":-)

      Usuń
  41. Jesteś wulkanem entuzjazmu i pozytywnej energii:) Potrafisz dać innym energetyzującego kopa:) Super post! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie raz zadziwiam siebie i mówię...Stara Kobieto, zwariowałaś... daj spokój, opamiętaj się, masz już swój wiek, nie masz już 20 lat. Ale zaraz potem sobie myślę, że w Konstytucji nie jest zapisane, że radość i szczęście ma dotyczyć tylko młodych i pięknych ludzi, a energii dawać upust wolno tylko do 30 lat. Wynika stąd, że ja mimo lat też mam prawo do szczęścia i dzielenia się z nim.Przestrzegam prawa;-) i serdecznie pozdrawiam Cię:-)

      Usuń
  42. Świetny post! Pięknie wyglądasz -jaki optymizm. Podziwiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle radości w odpisywaniu na tak miłe słowa, że mogłabym pęknąć z tej szczęśliwości( gdyby nie świadomość, że to niezbyt estetyczny widok mógłby być)... pozostanę przy szerokim uśmiechu. Pozdrawiam:-)

      Usuń
  43. Ależ się to świetnie czytało! Jesteś wspaniałą, pozytywną osobą, podziwiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziękowania uniżone i serdeczności słoneczne:-)Jestem przeszczęśliwa, że tak mnie odebrałaś:-))

      Usuń
  44. Świetny wpis. Bardzo fajnie się czyta. A Osoba w czerwonym płaszczyku wydaje się szczęściem tryskać:)
    Wiesz, tak sobie myślę, że to dobrze, że szczęścia nie można kupić w żadnej budce czy sklepie.
    Bardzo by nam się wtedy zdewaluowało... Kupujemy już wszystko, wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. I z niczego nie jesteśmy zadowoleni. Ciągle narzekamy i zrzędzimy. Podobnie pewnie byłoby z kupowanym szczęściem.
    A tak trzeba się o nie trochę postarać, pozabiegać, odnaleźć je w sobie. Bo ono jest w nas, chociaż czasem zapominamy o tym i szukamy na oślep byle gdzie.
    A jak włożymy trochę wysiłku w to, by szczęście w sobie odnaleźć. to cenimy je bardzo. I uśmiechamy się do siebie i rozsiewamy je wokół.
    Dobrze, że nie można go kupić:)
    Pozdrawiam i życzę szczęśliwego i uśmiechniętego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, to dobrze, że szczęścia nie można kupić, bo znowu rozwinęłaby się korupcja jak w każdym temacie handlowym;-) Szczęście jako ogólnie dostępny "towar" każdego może dotyczyć...wszystko zależy od wszystkich. Pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
  45. Zgadzam smutasów nikt nie lubi...Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutasy bywają,czasem nie wiedzą, że są najprawdziwszymi szczęściarzami, bo nie umieją nikogo, niczego docenić, bo zbyt skupieni są na tym co niedobre, i złe. A wszystko nabiera takiego wymiaru jaki sami temu nadajemy. Wystarczy inaczej spojrzeć i zobaczyć światełko.pozdrawiam gorąco:-))

      Usuń
  46. Świetny post, bardzo optymistyczny. Do szczęścia nie trzeba wiele. Łapię się czasem na tym, że nic wielkiego się nie wydarzyło a ja czuję się cała szczęśliwa.......i o to chyba chodzi......Piszesz "starajmy się byśmy wpływali na siebie optymistycznie.., bo to potęguje właśnie odczuwanie szczęścia" i muszę powiedzieć, że świetnie Ci to "wpływanie na innych" wychodzi, tekstami i stylizacjami. Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęście to dla mnie ogromne gdy czytam takie słowa.Raduję się piekielnie, już nie wiem jakich użyć słów by wyrazić swoje szaleńcze szczęście, że moje zwykłe banalne pisanie i parę fotek może sprawić, że na czyjejś( nie znanej mi osobiście) twarzy, pojawia się uśmiech. Dla takich chwil warto żyć. Pozdrawiam gorąco i ściskam mocno!:-)

      Usuń
  47. Kobieto, jakie Ty cuda wyszukujesz i w jakich przyjemnych cenach ;) ja należę do tych szczęśliwych, i to do tych, ktorzy doceniają to co mają, a gdy mi czegoś brakuje zastanawiam się jak to osiągnąć i jeśli nikt z moich bliskich z tego powodu bie ucierpi staram się dążyć do obranego celu :) jeszcze wczoraj z kranu leciała mi tylko zimna woda (awaria), a dziś od rana delektowalam się gorąca wodą i cieszyłam jak dzieciak, że mi już paluchow przy myciu nie wykręca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam, że ja szczęściara jestem...codziennie rano gdy wstaję mówię sobie, że...wstawaj kobieto czeka na ciebie kolejny dzień. Już szczęściem jest, że obudził cię kolejny ranek więc do kolejnych wyzwań śpiesz się:-))Pozdrawiam gorąco:-)

      Usuń
  48. Dużo optymizmu nie tylko w tekście ale i na Twoich super fotkach!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mam "mordercze" zamiary wobec fotografki (córki), bo albo...robię głupie miny, albo wypycham brzuch, marszczę się gdzie nie potrzeba i napinam niepotrzebnie...wow...ale śmiechu jest przy tym wiele i to najbardziej się liczy:-)Pozdrowionka:-)

      Usuń
  49. Super post, piękne motto i niezwykle energetyczna stylówka i zdjęcia :)
    Zawsze uważałam, że jesteśmy na świecie po to by dawać radość innym, sprawiać im przyjemność, a jest to możliwe wtedy gdy sami siebie kochamy i czujemy się szczęśliwi, bo nie mam na myśli poświęcania się tylko dzielenie się własną dobrą energią :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie jest jak karuzela, kręci się i ważne jest by to wesołe było kręcenie i przez niepotrzebne utarczki nie wypychać z niej siebie, albo innych, bo to bolesne mogą być upadki...a nie o upadki w życiu chodzi. Jeśli jednak już zdarzą się, to należy czym prędzej podnieść się i z tego podnoszenia też można czerpać radość i wtedy znowu szczęście jest. Tak pojmuję życie i to sprawdza się:-)Pozdrowionka:-)

      Usuń
  50. Piękny post :)
    Wyglądasz niezwykle energetycznie w tym czerwonym płaszczyku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam czerwony kolor, mam jeszcze inny czerwony płaszczyk, ale inaczej uszyty i bardziej krwisty. Mam dylemat, który bardziej lubię(gratuluję sobie problemów;-)) Pozdrawiam serdeczne:-)

      Usuń
  51. Serdeczności za miłe słowa i zapraszam do pozostania jak najdłużej w mojej gościnie. Buziaczki:-)

    OdpowiedzUsuń
  52. Fotografka napracowała się, żebym jakoś wyglądała "bez walenia głupich min", do których mam niezwykła łatwość;-) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  53. Piękny płaszczyk ! Cudnie wyglądasz. Kocham cytaty Phila Bosmansa <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raduję się ogromnie, że trafiłam w Twój gust:-)

      Usuń
  54. Piękny refleksyjny post. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  55. Witaj, Dorotko, Szczęście w Twoim ujęciu i z Twojego punktu widzenia jest opisane genialnie, ale tak o szczęściu mówią Osoby, które myślą, obserwują i umieją wysunąć odpowiednie wnioski,są pozytywnie nastawione do świata, ludzi i siebie, bo to od siebie trzeba zacząć taką ocenę. Twoje szczęście zostało zdefiniowane poprzez pryzmat inteligencji i uczucia - i tak powinno być. Ale nie masz czasem takiego odczucia że większość ludzi naszych czasów zupełnie nie zna i nie rozumie czym jest szczęście, prawie każdy szczęście utożsamia z posiadaniem rzeczy materialnych, lepszych i droższych niż mają inni w ich otoczeniu i wtedy jest szczęśliwy, bo dowartościował się w ocenie innych. Ale za chwilę okazuje się że kolega kupił lepszy samochód, a sąsiad wybudował dom za miastem, i już szczęście dla tego człowieka stało się rzeczą tak małą i niedostrzegalną, to co było jego chlubą wczoraj dzisiaj okazało się mało istotne i poczuł się nieszczęśliwy. Takich przykładów można przytaczać miliony. Czy ten człowiek jest nieszczęśliwy bo ma mniej niż inni, nie on jest nieszczęśliwy, bo nigdy nie zastanowił się nad tym, co jest ważne i istotne tu i teraz.Chęć posiadania to stan przejściowy, który w naszej ocenie wydaje nam się szczęściem. Wszystko zależy od nas i naszych spostrzeżeń i umiejętnie wyciągniętych wniosków. Dziękuje za mądre przemyślenia, które skłaniają do refleksji a za Twoim pośrednictwem do lepszego i głębszego zrozumienia tego tematu. Uwielbiam Twoje teksty napisane w sposób bardzo lotny, lekki i humorystyczny.
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki u mnie ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  56. Dziękuję Ci za przemiły komentarz i zrozumienie. Do wszystkiego trzeba dojrzeć i nie ma łatwych uczuć. Trudności w rozumieniu, nie powinny jednak powstrzymywać nas przed chęciami ich zrozumienia i "krzewienia"( że użyję tu tak starodawnego określenia) wszystkiego co w naszym pojęciu jest warte tego. Mam znajomych, którzy bardzo biadolą nad moim losem, bo poruszam się komunikacją miejską, a nie samochodem i nie mam telewizora.Są niestety wśród nich też tacy, którzy uważają, że są lepszymi osobami, bo mają wielkie domy z ogrodami, a stówa dla nich to drobniaki i tym, że inaczej patrzę na ową stówę, to tym samym już biedniejsza jestem. Jeśli biedna, to gorsza? Współczuję im i mówię otwarcie o tym. Zero hipokryzji w tym temacie i albo ktoś akceptuje mnie taką, albo...(jego zysk lub strata... kiedyś to pojmie)Szczęście zależy od nas. Nie ma dobra i zła...jest tylko nasz stosunek do nich. Od tego stosunku zależy nasze samopoczucie. A rzeczy? Rzeczy to tylko towar, który można nabyć. Nawet najdroższe rzeczy nie dadzą poczucia bezpieczeństwa, które jest podstawą szczęścia. To może dać tylko drugi człowiek. Jeśli go nie ma koło nas, to trudno być szczęśliwym. Obrazek pierwszy: Wielki stół, w pięknym domu, a przy nim siedzi elegancka kobieta. Je wykwintne śniadanie.Jest sama. Zaraz wyjedzie swoim wypas samochodem na zakupy w najdroższych galeriach. Obrazek drugi: Niewielki stół w wynajętym mieszkaniu, a przy nim siedzi uśmiechnięta kobieta.Je kolorowe kanapki z serkiem kupionym w promocji i śpieszy się, bo zaraz odjedzie jej tramwaj, i spóźni się do pracy. Naprzeciw niej siedzi przy stole i pije kawę jej sąsiadka(lubi do niej wpadać)...zaśmiewają się do łez. Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam bardzo serdecznie:-))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger