Agata wstała
rano z łóżka w niedobrym stanie. Całą noc przepłakała przez
swojego szefa, młodego, niepokornego drania, który zawsze się jej
czepiał, ale wczoraj przeszedł sam siebie w tym podważaniu jej
autorytetu przed całym zespołem. Płakała ze wściekłości, nie
ze słabości. (To taka informacja dla jasności)
Za dziesięć
dni miała mieć prelekcję dla warszawskiej grupy seniorów, o nie
poddawaniu się starości, zapobieganiu stresowi, unikaniu nerwowości
. I ona właśnie niewiele od nich młodsza miała zabłyszczeć jak
to świetnie daje sobie radę z tymi nowościami w życiu, jakie daje
okres starzenia się. Nie bójmy się tego słowa ... starzenia.
Wszyscy to robimy każdego dnia... starzejemy się. Dlatego stosujemy
kosmetyki, żeby ten proces spowolnić i tym samym sobie, i innym
trochę oczy zamydlić, że z nami, to jako lepiej obszeddł się
czas. Tak rozmyślając Agata spoglądała w lustro i widziała
podpuchnięte oczy z siecią wielkiej ilości drobnych zmarszczek, a
wokół nosa sieć czerwona popękanych naczynek krwionośnych od
wysiłku przy jego wydmuchiwaniu, łącznie ze spływającymi łzami,
których zawartość solna wyżłobiła jej na twarzy normalne
górskie potoki, takie jak na geograficznej mapie. Obraz to był
żałosny. Tylko telefon do Starej Kobiety, ona na pewno coś
doradzi, żeby za parę dni jej skóra wokół oczu znów była
sprężysta, a nie wiotka i nadmuchana. Z naczynkami będzie
trudniej.
- Hej, Stara Kobieto problem mam.... i Agata w skrócie opowiedziała, jaka to gładka i śliczna musi być, bo za 10 dni ma ważne spotkanie.
- Nie martw się... na naczynka zastosuj arnikę górską, już moja babcia ją stosowała, a teraz można kupić serum nawilżające z arniki Firmy Fitomed. Na sobie wypróbowałam, jak od nadmiernego opalania naczynka mi popękały, a u mnie krucho z kasą, żeby iść i sobie u dermatologa* je pozamykać.Co do oczu, to nic tak pod oczami skóry nie wygładza jak aksamitka wyniosła z kremu pod oczy tej samej Firmy Fitomed. I to wszystko są naturalne produkty bez parabenów. Gwarantuję, że przez ich zastosowanie twój chwilowy dramat zamieni się w radość.A na tej prelekcji oczarujesz wszystkich nie tylko świetnym przygotowaniem merytorycznym, ale wyglądem świetlanym.Tylko zacznij stosować już od dzisiaj i codziennie o tych kosmetykach pamiętaj. I koniecznie zadzwoń czy pomogła ci ta moja konsultacja.
- Dziękuję ci Stara, ja Fitomed w domu mam, od ciebie dostałam, tylko jakoś zapomniałam i nie stosowałam. Teraz zaczynam od razu.
Po trzech
tygodniach Agata zadzwoniła do Starej Kobiety... sukces, sukces na
całej linii... tej merytorycznej i pod oczami i czerwone linie
naczynek też jakby się wessały. Taka jestem świeża i wypoczęta.
Rzecz najważniejsza - zwolnił inny ważniejszy szef, tego mojego
szefa drania, pośrednio to on też miał udział w rozpoczęciu
Fitometu stosowania.
PS. Pięknej, młodej i szlachetnej Izie, która bardzo mi pomogła na razie bardzo dziękuję... a więcej będzie w następnym poście.
*A jeśli już zdecydujecie się na wizytę u dermatologa... zachęcam wcześniej do zajrzenia na stronę: https://drogadosiebie.pl/lekarz/dermatolog/ , gdzie uzyskacie wszystkie potrzebne informacje przed wizytą :)
*A jeśli już zdecydujecie się na wizytę u dermatologa... zachęcam wcześniej do zajrzenia na stronę: https://drogadosiebie.pl/lekarz/dermatolog/ , gdzie uzyskacie wszystkie potrzebne informacje przed wizytą :)
Pozdrawiam!:) i polecam sie na przyszłość!
OdpowiedzUsuńChętnie Cię miła panno jeszcze spotkam i niekoniecznie, żebyś pomóc mi miała. Tylko tak dla przyjemności spotkania.
UsuńLubię i ja te kosmetyki. Aktualnie ich używam.
OdpowiedzUsuńI ja nie przestanę... mam nadzieję. Naprawdę mam do nich zaufanie.
OdpowiedzUsuńFajny kolejny wpis, masz talent Kochana. Kosmetyki te są świetne :)
OdpowiedzUsuń