17:28:00

Zagadka... Jaka jest broń, najniebezpieczniejsza na świecie?


  • nóż ukryty w ręce za plecami, a właściciel z miłym uśmiechem na ustach ?
  • pistolet, np. taki popularny glock
  • rewolwer... remington czy colt
  • bomba już nieważne jaka
  • trucizna podana w jedzeniu czy zastrzyku
  • wiatrówka
  • karabin automatyczny
  • strzelba myśliwska
  • granat

To wszystko zabija, ale w normalnym życiu przeciętnego człowieka nie odgrywa roli. To są ekstremalne sytuacje na ogół nas nie dotyczące. Znamy je z  filmów i informacji radiowo- telewizyjnych, dotyczą głównie ludzi powiązanych z koszmarnymi interesami, polityką i przestępstwami, które trudno sobie wyobrazić zwykłemu zjadaczowi chleba zaopatrującemu się w "Biedronce" czy "Tesco".
Ale nawet w tych kręgach nim będzie użyty nóż czy glock najpierw jest..... SŁOWO.....
To ono prowadzi do użycia broni, która zabija, to ono ma największą moc i siłę. 
Kamienie, rózgi, pałki, kula w ramieniu, rana od noża zadadzą cierpienie, ale największy ból i co za tym idzie cierpienie mogą zadać SŁOWA.
SŁOWA mają moc doskonale silną. Potrafią ciąć jak nóż gdy są złośliwe. Uprzykrzyć Ci życie gdy wypowiadane są po to by przypomnieć Ci sprawy, o których nie chcesz, ani myśleć ani pamiętać. 
Słowa, które Cię paraliżują,wprawiają w zły, albo dobry nastrój, dodają wartości twojemu życiu, albo wprowadzają w stan zagubienia i lęku. Możesz poczuć pustkę lub chęć dalszej walki i życia... Słowa, które usłyszysz mogą sprawić, że poczujesz się nic nie znaczącym robaczkiem, bądź niemożliwie kompetentną osobą. To słowa sprawiają, że czujesz się piękna i atrakcyjna lub wpędzasz się w zdenerwowanie i lęk.
Słowa i Twój ich odbiór sprawiają, że czujesz, iż otoczona jesteś szacunkiem lub ignorowana, że jesteś przedmiotem złośliwości lub adorowania. Słowa doprowadzają Cię do śmiechu lub łez, radości, smutku i rozpaczy. 
Słowa doprowadzają Cię do gniewu i irytacji, złości i do tego, że zaczynasz widzieć świat w innych kolorach niż gdybyś naprawdę chciała
To przez SŁOWA chcesz uciekać bądź iść dalej do przodu..
Przez nie zaczynasz pić, nadużywasz leków, pożerasz ogromne ilości jedzenia, wypalasz więcej papierosów niż zwykle, albo odwrotnie... nie jesz, uciekasz od ludzi, czujesz się zdradzona i osaczona przez słowa, których nie rozumiesz.
Boli Cię głowa i mięśnie. Wszystko budzi Twą niechęć. Zamykasz się w sobie i nie chcesz niczego , od nikogo słyszeć. Stajesz się opryskliwa, szorstka i Tobie właśnie zaczyna brakować SŁÓW.
Słowa, które Cię wyśmiewają, poniżają, obrażają, odbierają godność, wiarę, nadzieję, zawstydzają, oszukują są jak nóż, jak trucizna, jak kula z pistoletu ... czasem tylko zadają ból, ale jak wyjdziesz z tego cało ...rany zostają choć zabliźniają się. To zostają.
Może być, że usłyszysz, że tylko Ty jesteś najważniejsza i tylko dzięki Tobie ktoś, może coś ... i wtedy poczujesz się ważna, zdrowa mimo urazu kręgosłupa i piękna mimo minionych lat.
I już nie chcesz uciekać, i nie czujesz napięcia, i świat mimo deszczu i kłębiących się nisko czarnych chmur wydaje się jasny, i piękny.
Otwierasz się na nowo, zapominasz o niewrażliwości ludzi, którzy wypowiadają SŁOWA.

SŁOWO... JEST  DROŻSZE OD WSZYSTKICH PIENIĘDZY... TWOJE SŁOWO... WIĘC JE SZANUJ... mówił do mnie tato. I tego całe życie się trzymałam. Jak coś powiedziałam nie tak... przepraszałam zawstydzona. Gdy się do czegoś zobowiązałam... wykonywałam, choć nie raz było to bardzo trudne, ale słowo się rzekło i kobyłka u płota stać musiała. Zdarzało się, że coś zbyt szybko, nieprzemyślanie obiecałam, ale cóż... powiedziałam, i wtedy nawet umownie mówiąc dokładając do tego interesu ...wywiązywałam się, bo przecież obiecałam. 
I do dziś tak mam, że dotrzymuję słowa nawet wtedy gdy jest to dla mnie niewygodne, i ja z tego tytułu ponoszę straty... nawet te finansowe. Robię to z szacunku do ludzi, a przede wszystkim (co zadziwić Was może) z szacunku do siebie. I chciałabym by SŁOWO było nie tylko silną bronią, ale balsamem dla duszy,  orężem dającym siłę i wiarę.

Ten post dedykuję Krzysztofowi Kręciszowi (dla znajomych Kubie). Jego inicjały k.k.
Oczywiście te inicjały to tylko zbieżność z pierwszymi literami kodeksu karnego  k.k. , choć może nie zbieżność.  Wrona, która przyleciała na mój balkon i zatrzymała się w celach żywieniowych szepnęła mi skrycie, że już to się stało.
Ale to wrona krakała. Powiedziałam jej, że nie ma tu jutro wracać na lunch, bo nie lubię plotek.
Swoją drogą Kuba, patrząc na ciebie zaczynam wierzyć w reinkarnację i bez zastanowienia mogę powiedzieć jakim zwierzęciem byłeś w poprzednim wcieleniu.

I jeszcze jedno... Wiesiu... zawsze odkąd sięgnę pamięcią mi pomagałaś i ufałaś choć wiedziałaś o mnie więcej niż chciałaś, nie oceniałaś, rozumiałaś i byłaś za mną i przy mnie.  Pamiętam i doceniam. Znasz mnie jak nikt, bo Ty jedna rozumiałaś  wszystko bez SŁÓW. I  dalej tak jest. Szkoda SŁÓW.


15 komentarzy:

  1. Szczególnie my kobiety cenimy tę broń, bo jesteśmy słabsze fizycznie. Jest też o sile słów piosenka, którą śpiewa Kajah, a w niej taki fragment: ,,To nie ludzie słowa, ale słowa ludzi niosą". Cenię ludzi, którzy szanują dane komuś słowo, to są ludzie honoru!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dotrzymując słowa zyskujemy szacunek otoczenia, ale bywa też, że nieświadomie przyciągamy do siebie palmusów, którzy niecnie wykorzystują naszą słowność i uczciwość. Przydałby się jakiś radar wykrywający takie osoby... Życzę Ci, Kobieto, aby usłyszane słowa uskrzydlały Cię i niosły nadzieję. Pozdrawiam serdecznie!
    P.S. Kolejny niebanalny płaszczyk! Musisz mieć pojemną szafę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie doczytałam kiedy pomyslałam , ze to słowa sa najgroźniejsza bronią - ranią boleśniej niz inne .
    Ale masz racje tez leczą , koją , budujà ....
    To druga strona medalu .
    Oby ludzi którzy ich używają było wokół nas jak najwiecej

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaznałam i bólu słowa i radości słowa, więc uważam na słowa...
    Pięknie dziś wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Apostoł Jakub w swoim liście napisał kiedyś takie słowa: "Wszyscy dopuszczamy się wielu grzechów. Jeśli jednak ktoś nie grzeszy w mowie, znaczy to, że stał się człowiekiem w pełni dojrzałym – potrafiącym panować także nad całym sobą. Wkładając koniowi do pyska małe wędzidło, sprawiamy, że jest nam posłuszny i możemy kierować całym jego ciałem. Również ogromne statki, żeglujące dzięki silnym wiatrom, zmieniają kurs zgodnie z wolą sternika, który posługuje się małym sterem.
    Podobnie język, choć jest małą częścią ciała, potrafi wiele zdziałać. Wielki pożar lasu rozpoczyna się od małego płomienia, a język jest właśnie jak płomień ognia – jest pełen zła i niszczy całe ciało. On rozpala w nas szalejący żywioł, prowadzący do zniszczenia i klęski, a źródłem tego ognia jest samo piekło.
    Ludzie są w stanie ujarzmić wszelkie gatunki dzikich zwierząt, ptaków, gadów i morskich stworzeń, ale nikt nie potrafi ujarzmić języka – pełnego niepohamowanego zła i śmiercionośnej trucizny. Naszym językiem wielbimy Pana i Ojca, a jednocześnie przeklinamy ludzi, stworzonych na obraz Boga. Te same usta życzą innym szczęścia i przeklinają ich. Tak, moi przyjaciele, być nie może! Czy z jakiegokolwiek źródła wypływa jednocześnie woda słodka i gorzka? Czy drzewo figowe może zaowocować oliwkami, a winorośl figami? Czy ze słonego źródła może wypływać słodka woda?
    Wybacz za ten przydługi komentarz ale uważam, że w słowach Jakuba kryje się wielka mądrość i prawda dotycząca słowa mówionego i jego budującego lub zgubnego znaczenia.
    Życzę miłego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo osobisty felieton, smutny jednak. Jakoś tak się dzieje, że tych złych słów jest teraz(a może zawsze było) stanowczo za dużo. Generalnie ludzie mają w sobie za mało dystansu do świata, za mało radości życia, za dużo żalu- najlepiej w ogóle unikać rozpamiętywania złych słów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słowo...hmmmm to jedna z najpotężniejszych broni... trudno się obronić przed złym słowem rzuconym a wiatr przez zawistnych ludzi ... a dobre słowo jest więcej warte od skarbów:) pracując ze słowem staram się bardzo uważać, nie wiadomo co się zbierze wypowiadając dobre lub złe słowa. Mogą zapaść płytko w umysł lub zagnieździć się jakiś zakamarkach ludzkiego umysłu:) Nie należy jednak zbyt długo rozpamiętywać słów przykrych bo powodują zgorzknienie a to już prosta droga do ....starości:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słowa, rzucane mimochodem, bądź z całą świadomością, dobre........potrafią dodać otuchy, rozweselić, nabrać śmiałości.......złe w najlepszym razie zepchnąć całą radość w otchłań przygnębienia. Nigdy nie lubiłam kłótni, takich "bazarowych", bo zawsze w nerwach człowiek powie za dużo i nie to co trzeba. Zawsze starałam się uspokoić, przemyśleć i wtedy dopiero powiedzieć "co mnie boli". Bardzo często bywa tak, że ludzie najpierw mówią...........a dopiero potem myślą. Może gdyby było odwrotnie, byłoby za słodko?.........czerń i biel, jasność i ciemność, dobro i zło.........takie życie. Zgadzam się z tym co pisze "szczęśliwy zakątek"......nie należy zbyt długo rozpamiętywać przykrych słów i zdarzeń, choć bywa to trudne ale warto podejmować próby.
    PS. Zajrzałam ostatnio do SH w mojej miejscowości.........ale niestety, albo nie mam takiego OKA, albo po prostu nie było GO na czym zawiesić........i..klops, nie będę tak pięknie wyglądała jak TY. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. słowa mają ogromna moc.... mogą naprawdę wiele... sama tego doświadczyłam że ktoś kogo nie widziałam na oczy wiele mi pomógł...

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasem ostre, raniące słowa potrafią w pewien sposób obudzić , otworzyć oczy na daną kwestię. Zwykle jest to w sytuacji gdy tak zwraca się do nas ukochana osoba.Nie jesteśmy nie omylni ani też perfekcyjni.Niektórzy powinni nauczyć się słuchać w ten sposób aby nie kierowały nimi emocje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie też ważne jest dane słowo. Fajnie się Ciebie czyta:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słowa i ich moc . Często używane, żeby zranić. Bardzo dobry post, z przyjemnością czytałam i zgadzam się ze wszytkim. Pęknie wyglądasz piękna kobieto.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje mi się, że to tylko od człowiek zależny jakie one są czy dobre czy złe czy puste...

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawda, że my ludzie, zbyt często "rzucamy słowa na wiatr", traktujemy je zbyt lekko, jakby nie miały znaczenia, a przecież od słów tak wiele zależy... Słowa mogą "dodać komuś skrzydeł" lub odwrotnie, sprawić, że drugi człowiek poczuje się nic nie warty. Myślę, że słowa do nas wracają, dlatego warto mówić innym miłe rzeczy. Ja obecnie uczę mojego szkraba znaczenia podstawowych słów: proszę, dziękuję, przepraszam. Przecież to z domu wynosimy najwięcej...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Dlatego ważne jest aby SŁOWA między ludźmi budowały dobre relacje i więzi, a nie raniły i zioneły obojętnością..

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger