STARA BABA, A STARA KOBIETA
To różnica jest wielka. Stary kompot, to co innego, nie to samo, co stare wino. Ta różnica jest zasadnicza.
Podstawowa nie jest taka, że Stara Baba ma tyłek jak Afryka i powyżej pięćdziesięciu lat. Może być dużo młodsza i starsza też bardziej, i figurę jak dla hecy... z przodu plecy, z tyłu plecy ;-)Wszakże to nie o to chodzi.
Ani wiek, ani wygląd nie ma tu znaczenia żadnego. Stara Baba to charakter, sposób postrzegania świata, traktowania siebie i ludzi, sposób bycia.
Tym się różni od Starej Kobiety, że uważa się za lepszą od tego wszystkiego co ją otacza. Ona tylko wie, wie wszystko najlepiej, jej się też wszystko należy... wszystko co ją dotyka złe, to innych jest wina oczywista. Że jest samotna, że chora, że inni ładniejsi (a nie powinni), to powód do frustracji. Że komuś się układa i jest radosny, to istotny powód do zazdrości... chociaż starannie to ukrywa ;-) Wszem i wobec głosi, że się za wszystkich modli. Oczywiście wszystkim dobrze życzy, z całego serca swojego, ale? Ale brakuje jej informacji, więc się ich kategorycznie domaga. Używa wszystkich środków by zobaczyć, dowiedzieć się jak najwięcej. Choć żadna wiedza w pełni ją nie satysfakcjonuje.
POTEM
Ocenia, krytykuje... jak jest dobrze to niedowierza... jak źle, to jej ból się uśmierza. Ból spowodowany tym, że nie jest na pierwszym planie. A jak ktoś w jej wieku, nie daj boże lepiej wygląda, albo młodszy i do tego szałowo się prezentuje... Uuuuu... to bardzo niedobrze.
ALE SPOKO :-)
Zawsze znajdzie słowo by przypiąć łatkę:
- nie jesteś do siebie podobna... to chyba nie ty? taka gruba?... przecież nie byłaś... widocznie czerwone pogrubia :-)
- Jakoś ci się wszystko udaje... chociaż zdrowie nie takie... ale cóż w tym wieku oczekiwać (?)
-Powinnaś... nie powinnaś... tak lepiej wypada... tak wcale nie wypada. Tak uważam, tak oczekuję... O wszystkich myślę... zamartwiam się. Nikomu nie życzę źle... Tyle, tyle że inaczej powinno być.
TO SĄ SŁOWA STAREJ BABY, KTÓRA WTRĄCIĆ SIĘ MUSI, CZYJŚ SPOKÓJ ZAKŁÓCIĆ
Swoje teorie wygłasza, bo najmądrzejsze są. Nie widzi, że jest wścibska, niegrzeczna, że jest obcą kobietą, której ktoś może nie chcieć w swym życiu, nawet tylko na zasadzie telefonicznej spowiedzi.
BO NIE WSZYSTKO JEST NA SPRZEDAŻ.
Ważne jest dzisiaj i ci, którzy są nami w tym teraźniejszym i zmaganiu, i radości i smutków doświadczaniu.
SIEBIE UWAŻAM ZA STARĄ KOBIETĘ
Bo swoje lata mam i nie wypieram się ich absolutnie. Dbam o siebie (nie widzę w tym nic złego). Kiedyś też dbałam, ale ciut mniej mi to czasu zabierało :-)) Lubię otaczać się tym co piękne i takimi też ludźmi, których nie oceniam... czasem ich zachowania mnie zadziwiają w dobrą lub gorszą stronę idące... ale cóż, nikt nie jest bezbłędny.
TYM RÓŻNI SIĘ STARA KOBIETA OD STAREJ BABY, ŻE
nie wchodzi butami w życie innych ludzi, jeśli oni tego nie chcą. Nie interesuje się wyłącznie narzekaniem i lubi siebie i wie, że ma prawo żyć jak chce... łazić po drzewach, i na bosaka w środku miasta, malować lico, albo być potarganą.
Czasem w sportowym obuwiu, czasem w szpilkach czerwonych... czasem wolno, a czasem biegiem... na ile inspiracji, chęci ma się w dany dzień. Nic nie jest zarezerwowane tylko na czas do dwudziestu lat. Serce jako mięsień ma prawo być sterane. Ale liczy się dusza młoda.
TEJ DUSZY MŁODEJ
nie zabierze mi żadna Stara Baba, co ma czterdzieści lat... zgorzkniała, patrząca złym okiem na moje długie, kolorowe kolczyki wesoło dyndające mi w uszach. Niech ona sobie wozi na siedzeniu w autobusie swoje zmęczone siatki (gdy inni stoją obok) i niech przez telefon obgaduje swoje sąsiadki... i wszyscy pasażerowie słyszą, że ta jej sąsiadka, to obecnie wozi się z innym facetem, a wcale nie jest taka ładna ;-))
Niech sobie będzie taka zawistna, zazdrosna, nie mająca swojego życia (chyba?). Ona nie jest w stanie zmącić swym gadaniem i postępowaniem życia innej Starej, tyle, że nie baby tylko KOBIETY.
STARA BABA wszędzie wietrzy podstęp, nie może spokoju zdzierżyć... węszy niecne układy i zazwyczaj (zależy od baby) jest roszczeniowa i ogólnie niezadowolona... o byle co, wszczyna awanturę, albo w najlepszym razie, jedynie;-) patrzy złowrogo, czy mruczy pod nosem, nie zająkając się nawet żadnym dobrym słowem (dobre szczere słowo nie leży w jej naturze). Tak marudzi, poucza, stęka albo pokazowo się modli.
TYLKO NIE ZA MNIE, PROSZĘ
nie za mnie! Poradzę sobie. Mam swoją modlitwę i nic nikomu do tego jak ona brzmi i do kogo skierowane są słowa jej.
STARA BABA - TO PORTRET zachowania pewnego
Nie mam zamiaru wyszydzać, deprecjonować i drwić ze starości, bo w gruncie rzeczy, to nie o nią tutaj chodzi ;-) Stara Baba, to osoba prezentująca zachowania, których nie polecam nikomu - jako męczące siebie i dręczące innych.
STARA KOBIETA zakłopotana nieco, że jest stara, ale pamiętająca, że nie przestaje być KOBIETĄ i wmawianie jej, że jest tylko cieniem dawnej siebie - jest obrzydliwe. STARA KOBIETA, to kobieta świadoma wartości swej. Ma prawo do życia. A jeśli Stara Baba zakłada, że jest tylko do tego żeby wnuki niańczyć - to jej sprawa i wybór jej. STARA KOBIETA oświadcza Wam, że nie znika, dopiero zaczyna :-)))) Nie dam się wepchnąć do szuflady, w stereotyp o starości i rzekomo związanych z nią powinnościach zablokować!
STARA BABA ODSTRĘCZA i zniechęca, STARA KOBIETA zna siebie, jest świadoma, wybiera wszystko co nie jest byle jakie i tym sam przyciąga wzrok, serca i umysł innych. A przede wszystkim, co najważniejsze - ma poczucie humoru i dystans do siebie (i Starych Bab ;-)))
No a ja uważam, że wyglądasz super, przyciągasz spojrzenie, ale w taki sposób: Hej, ta kobieta nie boi się być sobą, czadowo. Przynajmniej ja Cię tak widzę. Takich 'starych bab' jest niestety dużo. Na mnie też patrzą, jakbym nie wiem, co robiła, jak wyglądała, a raczej w ogóle nie ubieram się ekstrawagancko, raczej mega zwyczajnie... no, ale tacy ludzie, zawsze coś se znajdą, co im nie pasuje. Warkocz za długi, kolor ubrania nie taki, a już na pewno nie ten śmiech... Zawsze coś się znajdzie. Jak nic nie ma za bardzo, to zawsze pozostają plotki...co też mnie spotyka...Potem słyszysz niestworzone historie, które powiedział ktoś, kogo nawet nie znasz...tylko przechodzisz obok w pracy. hahaha Bądź sobą, ja mega cenię ludzi, którzy są wierni sobie, jedni mi się spodobają, a inni nie, ale każdy ma swoje życie, swoją drogę. Nie jesteśmy tu, by żyć, jak inni by chcieli, umniejszać sobie dla innych, nie! Cieszę się, że błyszczysz tak pięknie, że masz w sobie tyle luzu, odwagi i piękna. Niech sobie zazdroszczą, a mają czego, boś cudna! Uściski wielkie! <3
OdpowiedzUsuńNo a ja uważam, że wyglądasz super, przyciągasz spojrzenie, ale w taki sposób: Hej, ta kobieta nie boi się być sobą, czadowo. Przynajmniej ja Cię tak widzę. Takich 'starych bab' jest niestety dużo. Na mnie też patrzą, jakbym nie wiem, co robiła, jak wyglądała, a raczej w ogóle nie ubieram się ekstrawagancko, raczej mega zwyczajnie... no, ale tacy ludzie, zawsze coś se znajdą, co im nie pasuje. Warkocz za długi, kolor ubrania nie taki, a już na pewno nie ten śmiech... Zawsze coś się znajdzie. Jak nic nie ma za bardzo, to zawsze pozostają plotki...co też mnie spotyka...Potem słyszysz niestworzone historie, które powiedział ktoś, kogo nawet nie znasz...tylko przechodzisz obok w pracy. hahaha Bądź sobą, ja mega cenię ludzi, którzy są wierni sobie, jedni mi się spodobają, a inni nie, ale każdy ma swoje życie, swoją drogę. Nie jesteśmy tu, by żyć, jak inni by chcieli, umniejszać sobie dla innych, nie! Cieszę się, że błyszczysz tak pięknie, że masz w sobie tyle luzu, odwagi i piękna. Niech sobie zazdroszczą, a mają czego, boś cudna! Uściski wielkie! <3
OdpowiedzUsuńNic dodać ani ująć.My,starsze panie ignorujmy stare baby!!:))Ewa
UsuńZnam takie stare baby, choćby z podwórka i omijam szerokim łukiem :D Ty do nich na pewno nie należysz, niejedna młody dla mogłaby Ci pozazdrościć nie tylko wyglądu, ale i podejścia do życia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ty zawsze masz dobre słowo i czuję się jakbyś do mnie pisała bo ja też chcę być starą kobietą a nie starą babą. Dziękuję za te kolczyki w autobusie i wiary i nadziei wzbudzenie we mnie bo już myślałam że mi nie wypada. Ale co tam nie wypada, co ja piszę! a w wieku 52 lat zrobienie sobie tatuażu na pół ręki to wypada :)))
OdpowiedzUsuń