11:24:00

WYBORY 2023 - WYBORY Starej Kobiety


WYBORY

To już pół roku, jak po ośmiu latach pisania, postanowiłam i wybrałam życie bez blogowania, bez Facebooka, bez skrobania przemyśleń swoich. Tak nie do końca ten wybór był zupełnie moją wolą podyktowany. Jak już rejestrowałam razy wiele, jest we mnie jeden Pan B. zakochany. Nie będę tu go przypominać. Dużo już czasu mu poświęciłam ;-) I otóż ten Pan B., tak skurczybyk mnie zaczął owijać sobie wokół palca, że zaczęłam tracić czas i sens swojego bycia. A przecież żeby być, to trzeba mieć czas, bo tylko wtedy świat odsłoni prawdziwe oblicze i pozwoli napawać się jego barwami, zapachami, smakami. Zniechęcił mnie paskudnik do wielu doznań odbierania, oczywiście poza tymi, które on proponował ;-)

ALE, ze mną tak łatwo nie jest... ja przywiązana do życia jestem :-))) A, żeby żyć, trzeba mieć czas :-)

CZAS TRZEBA MIEĆ 

by marzyć, wspominać, żeby nie cokolwiek ale wszystko co najlepsze mnie dotykało, zapachem upajało i uśmiechało spojrzeniem dobrych czyiś oczu. Wykorzystałam swój dystans, który w sobie mam sama do siebie i postawiłam na ciszę, by znaleźć w sobie też równowagę i ze spokojem przetrwać burze, które zaczęły pojawiać się w moim bycie.

BY ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA  

trzeba mieć czas by przyjrzeć się swoim bliskim i w tym kontekście też na samą siebie spojrzeć, i wykorzystać każdy czas bez flirtowania z Panem B. na przygodę nad morzem, na wspólne smakowanie potraw, dotykanie czułe i spoglądanie w oczy pełne przyjaźni i troski. Oczy moich bliskich i przyjaciół najdroższych :-)) I przez te pół roku pozwoliłam sobie na to, żeby jeszcze głębiej mieć w p...e tych, którzy nie dają mi szczęścia, a bliżej być tych co kochają mnie szczerze :-) Stąd spotkania z nimi i rozmowy długie.. pełne wzruszeń, ale też śmiechu i zabawy. Mój brak w sieci nie był brakiem w rzeczywistym byciu :-)

WYBRAŁAM PROSTĄ DROGĘ,

gdy czajnik gwiżdże, to niech gwiżdże, też mogę pogwizdać na niego i nie śpieszę się też, gdy telefon dzwoni i nerwowo szukam skąd dochodzi jego dźwięk dochodzi.

Dzięki temu, spokój osiągnęłam, czyli coś ważniejszego niż bogactwo. Dzięki temu spokojowi nie zadowala mnie cokolwiek, tylko to co najlepsze, jeśli mam prawo wyboru. Tak więc wszystko co według mnie, dla mnie jest najlepsze. Co wcale nie oznacza, że krzywdzę przez to innych i jestem egoistyczna. Nie! Wreszcie, choć trochę to trwało ;-) mam pełną świadomość, że czy będę jak małpa machać łapami, co niczego nie poprawi, ani nie przyśpieszy.. czy będę siedzieć spokojnie, lecz z sercem gorącym w zaciszu mojego fotela.. to wiosna i tak przyjdzie.. jak i zima i inne pory roku :-)

ZAMIAST 

brzęczącej we mnie pszczoły, która krząta się tu i tam, taka serdeczna we mnie, umiarkowana osoba rozkwitła, w której cierpliwość zaczęła grać główną rolę. Doceniam (choć zawsze to czyniłam, lecz wydaje mi się, że o wiele za mało) doceniam bardziej to, co tu i teraz, z żywymi doznaniami. Dogaduję się sama ze sobą i jestem zadowolona z siebie, bo we mnie zawsze jest gorące lato. Chociaż spotykam ludzi, którzy mnie chcą mnie zamrozić i zniechęcić do wiary, że człowiek jest dobry i jeden drugiemu potrzebny. 

I TYCH LUDZI I TE MOMENTY WYGUMKOWUJĘ, STARAM SIĘ ZAPOMNIEĆ... ludzi nieżyczliwych skreślam, bo  mam prawo wyboru.

WSZELKIE WIĘC PLOTKI O TYM, ŻE PISAĆ PRZESTAŁAM,

bo nad morze pojechałam i tak się do piachu przyzwyczaiłam, że już tam pochowana zostałam... to nieprawda! Były też takie domniemywania, że pisać już nie umiem, że przytyłam 30 kilo i nie mieszczę się w obiektywie i wstyd mi przez to ;-) Że zestarzałam się tak okropnie, że patrzeć sama na siebie nie mogę, a co dopiero pokazywać publicznie... że iskra we mnie zgasła i stałam się leniwa... że nie mam już nic do powiedzenia. Że wszystko mi jedno, że ta starość tak mnie wbiła w ziemię, że przestałam wierzyć i mieć nadzieję... że przebierać już mi się nie chce i nie cieszy już mnie "gwiazdorzenie" ;-)).. to wszystko przesadzone podejrzenia ;-) Jak i te, że skoro babcią Dorotki (mojej wnusi małej) zostałam, to już przestałam by kobietą i myślami jestem zajęta tylko i wyłącznie, na początku jej kupkami i przewijaniem, a później i obecnie jej rozwojem szybkim i jej, a nie własnymi dokonaniami. Nic bardziej mylnego!!!

ŻYJĘ JAK CHCĘ, 

idę swoją drogą, czasem pełną wybojów, czasem całkiem prostą, w górę i w dół... nikt mi nie będzie mówił co robić mam i jak, ani oceniać. Choć z każdym dniem przybywa mi lat i trochę smuci mnie to, że meta jest coraz bliżej, perspektywa mniejsza, to staram się nie myśleć o tym i dalej żyć jakby tylko koło mnie zmieniał się świat, a ja przecież jestem ta sama od lat :-))

WRACAM do pisania, bo takie teraz, w tym... momencie postanowienie mam... może się zmieni (?) Ma świat prawo zmieniać się i ja też takie prawo mam!

KSIĘGA KOHELETA... 

W niej wyczytać można, że wszystko ma swój czas: od czasu urodzenia do czasu umierania, poprzez czas burzenia i budowania, śmiania się i płaczu, pieszczot i wstrzymywania od nich, szukania i znajdowania, rozdzierania i zszywania, miłości i nienawiści.. i wiele innych doznań.

PRZYSZEDŁ MÓJ CZAS NA POWRÓT po odejściu ;-)

Dla tych kilku choćby osób, które mnie prosiły i proszą... wróć :-)) będę pisać :-))














17 komentarzy:

  1. Wspaniałą i charakterną kobietą jesteś, tak trzymaj.Zazdroszcze bardzo.Życze wszystkiego najlepszego, pozdrawiam serdecznie i tak trzymaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdzięcznie dziękuję za wszystkie te dobre słowa i trzymajmy wszystkie się silnie i radośnie:-) Buziaki przesyłam:-)

      Usuń
  2. No po prostu jesteś celebrytką,skoro tyle Cię dopadło ludzkich domniemywań,plotek,spekulacji:))Z pewnością jesteś Gwiazdą,bo nam przyświecasz przykładem.Tak czy siak,super że tu jesteś,hura!PS.Wszystkie fotki znakomite,ale ta ostatnia to już magia.Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celebrytka ze mnie jak z koziej d. trąba :-)) Ale żyć mi się chce i wszystkim polecam. Dziękuję za wspaniałe i dodające energii słowa. Przytulam Cię mocno:-))

      Usuń
  3. Czego to ludzie nie wymyślą, żeby sobie poprawić samopoczucie :D Cieszę się że wracasz do pisania a równowagi trzeba pilnować! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie Doroty tak mają, że po upadku otrzepują się i wstają;-) Dzięki, że jesteś:-) Całuję Cię mocno:-)

      Usuń
  4. Jak dobrze, że jesteś z powrotem, Dorotko, często zastanawiałam się co tam u Ciebie i przyznam - brakowało mi Twoich alfabetów i przemyśleń.
    Posyłam uściski - Małgosia X

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu Kochana, brak mi było Twoich komentarzy i ciepłych słów tak bardzo, że nie jeden raz czułam się jakby mi ktoś wtyczkę z gniazdka prądowego wyłączył... ale jestem i ściskam Ciebie serdecznie:-)))

      Usuń
  5. Fajnie że wróciłaś, lubię Cię czytać a żaden facet nie jest wart tego by wszystko rzucić i super że się nie zmieniłaś. Super Cię znowu widzieć taką radosną i uśmiechniętą. A innych ludzi olej i nie przejmuj się tym co o Tobie mówią, widać potrzebują tego żeby podnieść swoje ego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, a ten facet Pan B. jest szczególny i czasem trudno nie rzucić wszystkiego gdy opętańczo Cię ściska... Panem B. nazywam swój ból fizyczny. Całuję Cię serdecznie:-)) Dziękuję, że o mnie nie zapomniałaś:-))

      Usuń
  6. Dziękuję serdecznie za tak miłe słowa i wsparcie, i za pamięć... postaram się nie zawieść Ciebie. Ściskam serdecznie:-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Tęskniłam za Twoimi wpisami:)))Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego co najlepsze życzę:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ja za Twoim wizerunkiem w tym kwadraciku i zawsze ciepłymi słowami. Ściskam serdecznie:-))

      Usuń
  8. Dorotko, nawet nie wiesz, jak to dobrze znowu zobaczyć Twój uśmiech :)) Cieszę się, że nadal jesteście (plotki mnie ubawiły :) piękne, zdrowe i szczęśliwe. Ściskam całą trójeczkę. Najlepszego Iwona P.

    OdpowiedzUsuń
  9. Iwonko Kochana i ja Ciebie serdecznie i mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko dobrze i cieszysz się każdą chwilą... tak wiele też przeszłaś. Buziaki przesyłam:-))

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo wszystko, cieszę się, że wróciłaś. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak cudnie że jesteś kolorowa dziewczyno.....Czekałam aby poczytać,pośmiać się i mieć nadzieję na swój powrót do świata ludzi który gdzieś tak się oddalił.......pozdrowionka serdeczne Krystyna.Będę wpadała...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Stara Kobieta... i ja , Blogger