A - Anioł dobry i diablica piekielna. Atrakcyjność w jednym i drugim wcieleniu.
B - Brak przebaczenia, które powoduje zgorzkniałość i zmarszczki na czole (a potem botoks ;-))
C - Ciało wiotkie czy pulchne... chude czy grube... cellulitis i rozstępy.
D - Delikatność i szorstkość. Dama i babsztyl cuchnący wódką.
E - Empatia, ale też niezrozumienie.
F - Finezja w każdym uśmiechu, spojrzeniu, dotyku... w ubraniu... i bez ;-)
G - Gwiazda najjaśniejsza... Słońce. Światłem - oświetlające, ciepłem ogrzewające... życie niosące.
Ch - Chmura gradowa, wielka... lub malutka zupełnie i ten obłoczek płynący bielutki i cichutki.
H - Hiena drapieżna, manipulantka dająca złudzenia na niczym nie oparte.
I - Inspiracja artystów i sadystów. Ikona stylu i bezguścia.
J - Jęk rozkoszy... w młodości... rozpaczy w starości.
K - Krzyk przeraźliwy i milczenie złowrogie. Kochanka... ta od słabego mężczyzny, który nie potrafił szczęścia znaleźć w już raz założonym domu.
L - Lato. Wiosna przedtem. A po lecie jesień i zima po niej długa. Każda z tych pór odmienna i każda potrzebna... Wszystkie barwy od początku świata istnienia.
Ł - Łania... przewodniczka stada... delikatna i płocha... szybka niezwykle, gdy jej kto zagrozi.
M - Muzyka kojąca i dźwięk przeszywający ostro ucho. Mądrość i głupota.
N - Namiętność... od uwielbienia do wrogości... od czułości do kipiącej jadem złości.
O - Ogień i szaleństwo. Spokój i podpora. Oczy emocjami tymi iskrzące.
P - Piękna i brzydka (gdy wina zabraknie ;-)) Pasja i chaos... wszystko w jednym.
R - Radość istnienia na różne sposoby... od temperamentu bujnego do zamyślenia refleksyjnego.
S - Smak miodu i piołunu. Albo miód z łyżką dziegciu... tak dla równowagi smakowej.
T - Tolerancja, troska i zawziętość. Tęsknota i tango upojne.
U - Upartość, ale jednoczesna wiara we wszystko! gdy o miłości jest mowa.
W - Wredna baba... z jednym gadająca, na drugiego patrząca, a o trzecim myśląca.
Z - Zapach słodyczy i zapach goryczy. Zmęczenie, które dla innych jest ocaleniem.
Ż - Żona to też (zazwyczaj ;-)) kobieta, chyba (?) że męża inna opcja podnieca :-) Albo mąż też jest kobietą (?)
To wszystko jest: KOBIETĄ.
Spektrum cech... od wrażliwości i czułości do podłości. Od wewnętrznej siły do słabości. Od seksapilu, inteligencji do głupoty, niewierności i braku dbałości.
Od magnetyzmu, żaru, który trzeba tylko odpowiednio rozpalić… do mdłości z powodu jej pustości.
Od słońca, radości do przerażającej duszy ciemności.
Od ponętności do oziębłości tak lodowatej, że można się odmrozić.
Bycie Kobietą jest niezwykle trudne ;-)
Tym bardziej, że Kobieta musi obracać się między mężczyznami. A Ci jak wiadomo...? Są trudni!
Ale powiem Wam mężczyźni... jeśli zakochacie się w Kobiecie, która wszystko to co powyżej (według mojego alfabetu)... to ma!... Czyli zabawna w gruncie rzeczy jest :-) Przez to, że tak skomplikowana... to nawet jeśli ona nie pokocha Was... nie będzie chciała z Wami być... to Wy nie zapomnicie o niej nigdy!... nawet gdy Starą już będzie Kobietą... a Ty jeden z drugim już sflaczałym atletą ;-)
A Kobiety?
Wszystkie tak naprawdę, pragną jednego: odrobiny szczęścia w miłości... nieograniczonej w postrzeganiu świata... wolności. I tyle!
KOBIETA* (kliknij w "Kobietę")
Pięknie to opisałaś jak zawsze :) Lubię patrzeć na ten zawsze radosny uśmiech :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że kobieta ma być damą w salonie, kucharką w kuchni, a k...w sypialni. To właśnie ten "bukiecik" sprzeczności powoduje, że jesteśmy takie WSPANIAŁE Dorotko, jak zawsze wyglądasz radośnie. Pozdrawiam Iwona P.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię Iwonko serdecznie. Tak jak Ty mówiła też moja babcia:-))
UsuńNic dodać nic ująć........trzeba jednak przyznać, że nie jesteśmy nudne(w większości). GOrąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo nie... Nuda nam nie grozi:-) Buziaki:-)
UsuńTyle cech i to wszystko się mieści w jednej "słabej" istocie???!!! No który facet to wytrzyma ;))) Więc w gruncie rzeczy bycie zabawnym aniołem i diablicą, i wredną babą i hieną, i do tego ładną i jeszcze inteligentną jest ... fajne, zwłaszcza w Twoim wydaniu :))))
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Lucy:-) Jeśli chodzi o mnie to ja w ogóle jestem pop....;-) Ściskam serdecznie:-)
UsuńPO prostu kobieta zmienną jest:))
OdpowiedzUsuńA Ty ekstra wyglądasz! Emanujesz pozytywną energią!
Pozdrawiam serdecznie w Dniu naszego święta:D
Dzięki wdzięczne i pozdrawiam każdego dnia na każdy dzień:-))
UsuńŚwięto za nami, ale na szczęście znów będzie, więc niechaj przez ten rok Ci się wiedzie. Ukłony.
OdpowiedzUsuńNiech Ci się wiedzie Iwonko... serdeczności przesyłam:-)))
UsuńBycie KOBIETĄ jest trudne, ale też piękne - mamy tak naprawdę wiele możliwości i asów w rękawach, wystarczy tylko z nich umiejętnie korzystać :D
OdpowiedzUsuńPani cudownie wygląda, jak zawsze zresztą, prawdziwy Wulkan Energii - nie Stara lecz Piękna Kobieta tu jest ♥
Już w brzuszku mamy chciałam być kobietą... i mama, i babcia bardzo uwrażliwiały mnie na odpowiednie kształtowanie siebie w zakresie kobiecości. Dziękuję im za to:-)))A Tobie za dobre słowa i wszystkiego najcudowniejszego:-))
UsuńŁadnie wyglądasz Dorotko, lubię Twoje stylizacje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki wdzięczne Kochana... cieszę się bardzo i ściskam serdecznie:-))
UsuńSuper wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję i buziaki przesyłam:-))
UsuńMasz rację , kobieca natura jest bardzo pokręcona i dziwię się ,że mężczyzni z nami wytrzymują :-)Bardzo podoba mi się Twój płaszczyk :-)
OdpowiedzUsuńNic im nie zaszkodzi wysoka poprzeczka... niech skaczą... to im tylko wyjdzie na zdrowie:-)) Serdeczności:-))
UsuńŚwietny kolejny zestaw cech ! Jeszcze wiele można by dodać i pewnie wkrótce to zrobisz :-) Pięknie zestawione beże i czerń z promiennym uśmiechem :-)
OdpowiedzUsuńKobietę można by nazwać Eklektyką... od eklektyczności... albo nieskończonością wyrazu... jedna książka by nie wystarczyła:-) Dzięki za komplementy i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńA na zdjęciach kwintesencja kobiecości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Dorotko.
I ja Ciebie... Małgosiu Kochana... może kiedyś uda nam się porozmawiać:-)) Buziaki:-))
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz i bardzo ciekawie piszesz. Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuń