Kawa – napój znany od wieków. Niektórym z nas towarzyszy od wczesnego ranka do późnego wieczoru... wszystko możemy robić, ale? Ale po kawie! Bez kawy nie ma działania. To na kawę umawiamy się by poplotkować, załatwiać biznesy... bliżej poznać osobę, z którą być może ułożymy sobie plan na dłuższe, ciekawe życie... to kawa rozwiązuje języki, nawiązuje relacje.
Czarna jak smoła lub zupełnie jasna, w zależności od stopnia wypalenia ziaren.
Jedni z nas gustują w słodkiej jak miód, inni gorzki preferują smak.
Łagodna być może czy ostra jak diabeł... z nabiałem lub bez...
To niesamowite ile można napisać o kawie (hmm?)
Najsmakowitsza jednak kawa jest ta pita w dobrym towarzystwie. Nie o towarzystwie do kawy, tylko o jej niepowtarzalnym zapachu i smaku trochę pozwolę sobie napisać (wspomagając się bardzo przekornie filiżanką czekolady ;-))
I dożyłam czasu, gdy mamy kawy smakowe, które możemy spożywać na gorąco, ciepło i zimno. Różne warianty smakowo - zapachowe kaw, które mniej lub bardziej, ale na pewno potęgują nasze doznania zmysłowe przy ich spożywaniu.
Połączenie smaku kawy i pomarańczy. Cytrusy, słońce - pełne odświeżenie umysłu. Energia! A jednak dla mnie: pomarańcza zbyt wybija się ponad aromat kawy i nie smakuje mi tak, żebym marzyła o jej zaparzeniu.
To połączenie smaku kawy i ulubionego przeze mnie włoskiego ciasta, w którym kawa, gorzkie kakao i czekolada złączone z amaretto, przeplatają się ze słodkością kremu robionego na bazie serka mascarpone z cukrem i wanilią (uwielbiam... na cześć tego ciasta w moim wykonawstwie dostałam od przyjaciółek dwa misie: jasnego o imieniu Tira i ciemnego o imieniu Misu - świetna z nich para ;-)). Tak jak lubię tę parkę, tak kawę lubię w filiżance, a ciasto osobno na talerzyku... razem zmieszane w płynnej postaci? Nie - to wydanie nie kręci mnie.
Rozgrzewająca kawa wysyłająca do mózgu wspomnieniowe sygnały o świętach, o aromatycznych piernikach. Idealna na pochmurne popołudnia i mroźne wieczory.
Bardzo smakuje mi, dodaje animuszu.
Czyli kawa z posmakiem likieru wywodzącego się z Włoch. Specyficzny słodko – gorzkawy smak uzyskany jest z mieszanki wanilii, migdałów bądź pestek moreli, brzoskwiń czy wiśni w zależności od producenta przez, którego wytwarzany jest ten napój alkoholowy.
To zdecydowanie pyszny, pobudzający napój, kciuk unosi się do góry :-) cała reszta też;-)
Smaczna kawa, ale żaden odlot... mało wyrazisty smak... dolałam śmietanki i wtedy było pysznie. Nie pobudziła mnie do zachwytu nad sobą ;-)
Za to za kawę brulee o śmietankowo-waniliowym smaku (bez żadnego dolewania śmietanki ;-) dałabym skusić się na spotkanie z największym łotrem ;-)) :-))
O! Jeszcze o smaku orzechowym mi się śni :-)
Obie są wyjątkowe!
Takie smakowo-zapachowe poznawanie świata jest cudownym doświadczeniem, którego doznałam za przyczyną Firmy Skworcu... ależ szczęśliwa jestem :-) Jeśli Wy nie jesteście pewni, po którą z kaw Skworcu warto sięgnąć - musicie wiedzieć, że ich próbowanie kosztuje niewiele - bowiem jedynie ok. 4 zł za 50 gramów. :)
Tych wymienionych wyżej nie piłam, ale miałam okazję delektować się marcepanową. Pyszna:)
OdpowiedzUsuńKochana kawa najlepsza zdecydowanie w dobrym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńJa lubię gotowaną z imbirem, kardamonem i odrobiną cynamonu :)
Oj wypróbowałabym z chęcią te kawy :) Bardzo lubię takie smakowe urozmaicenia! Kawunia to życiodajny napój, ale faktycznie najlepiej się ją pije w dobrym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńMimo póżnej pory Twój post roztoczył taką feerię zapachów i smaków, że zadziałały wszystkie moje zmysły. Jak to cudnie, że można wybierać i przebierać, a pamiętasz jak było kiedyś.? Nie dość, ze to towar deficytowy był, to jeszcze plujkę piliśmy.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam. :)
Mhm... Moja przyjaciółka mawia, że ja nie piję kawy, tylko napój mleczny o smaku kawowym.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, bo zasadniczo lubię tylko bardzo słabą (1 płaska łyżeczka na duży kubek + tyle samo cukru), rozpuszczalną, pół na pół z wodą i zimnym mlekiem. Innej nie wypiję.
A najlepiej smakuje w samotności, wcale nie w towarzystwie.
W wyśmienitym tpowarzystwie każda mi smakuje . Najbardziej lubię poranną. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochoty na kawę! :) Najbardziej jednak smakuje w miłym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zapach kawy, ale już za smakiem nie przepadam :D
OdpowiedzUsuńDla mnie kawa musi mocna i gorzka, za to ciacho pyszne i o poranku smakuje najlepiej lub po długim zwiedzaniu...
OdpowiedzUsuńZ jednym musze się zgodzić - najlepiej kawa smakuje w doborowym towarzystwie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Mnie bardzo smakowała kawa waniliowa, kiedys piłam :) pycha :)
OdpowiedzUsuńmiałam taki czas, że byłam fanką kaw smakowych. Ale ten czas minął i o świcie musi być duża czarna, bez dodatków:-)o innej porze dnia już mi tak nie smakuje!
OdpowiedzUsuńChyba zrobię sobie kawę :) Tak aromatycznie piszesz, że naszedł mnie smak :)) Osobiście wolę zwykłą, ale to może kwestia, że nie trafiłam na dobrą smakową.
OdpowiedzUsuńDo Skworcu trafiłam z Twojego bloga. Kupuję tam systematycznie również i kawę ale szczególnie herbaty. Próbowałam już wielu. Nie jestem smakoszem ale pozostałam przy cappuccino i o smaku orzechowym, bo kocham orzechy.
OdpowiedzUsuńJednak tak jak Basia najczęściej piję czarną. Pozdrawiam:):):)
To prawda, najlepsza kawa to pita w dobrym towarzystwie , zdecydowanie się z tym zgadzam. Ja za kawą nie przepadam, ale jak spotykam się z przyjaciółką to nawet zwykłe latte smakuje wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńMam 19 lat, a kawy wręcz nie cierpię w żadnej postaci :P
OdpowiedzUsuńKawy piernikowej nie lubię, ale amaretto bym z chęcią spróbowała *.*
OdpowiedzUsuńLubię kawę ale piję ją tylko w weekendy kiedy jest mąż w domu.Pijemy wtedy z jednego kubka, tak smakuje mi najlepiej.
OdpowiedzUsuńLubię bardzo słodką:D
OdpowiedzUsuńCzarna z mlekiem rano musi być:D
Pozdrawiam cieplutko:))
Kochana!
OdpowiedzUsuńKawa? uwielbiam po 100-kroć:););)
Zainwestowałam w bardzo dobry ekspres.
Moja ulubiona, to czarna z odrobiną chilli i mięty:)
Buziaczki i zapraszam do mnie:)
Nie wolno tak kusić, gdy jestem na kawowym odwyku :P
OdpowiedzUsuńAż tyle tych smaków?! Jestem pod wrażeniem, kawy nie lubię i nie piję, chyba że z dodatkiem czekolady w wyjątkowych sytuacjach, ale po tych smakach to aż mam ochotę spróbować niektorych. Przy czym zapach kawy lubię. ;)
OdpowiedzUsuńWiele przykładów ciekawych kaw, super :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Uwielbiam kawę - a tej jeszcze nie piłam.
OdpowiedzUsuńOch, czytając ten wpis już poczułam zapach kawy. Ale 22.26 nie jest niestety dobrym czasem na jej wypicie. Muszę poczekać do jutra :)
OdpowiedzUsuń