Miłość się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje - mówi Kubuś do Prosiaczka w odpowiedzi na pytanie: jak się pisze MIŁOŚĆ? A ja spróbuję nie tylko napisać słowo MIŁOŚĆ, ale opisać ten stan wielkiego zakochania, który mam odwagę powiedzieć, że rozumiem, bo przeżyłam jej różne doznania. Miłość to nie tylko uniesienia, i nie tylko kwiaty, wino i całowanie, to czasem szczęście, a czasem smutek... głębia i płytkość, uśmiech i łzy... kłótnie, rozczarowania, emocje przyjemne i nie... coś bezsensownego i cudownego....... i to wszystko może trwać jednocześnie... być nagrodą i porażką zupełną.
Nie do wiary, a jednak tak jest! Nie ma definicji miłości, przynajmniej ja do takiej nie dotarłam.
To się dzieje w naszej głowie, w oczach, w które się wpatrujemy... to choroba, która nie oszczędza ani młodych, ani starych, ani mądrych ani głupich.
Takie to poplątanie z tą miłością, że nie wiadomo od czego zacząć... więc zacznę od A i napiszę czego mnie miłość nauczyła (oczywiście ściśle subiektywnie!)
Aby znaleźć miłość nie potrzeba pukać do drzwi, ona zjawia się nagle bez względu na wiek i pogodę … to jest bardzo nieracjonalne uczucie - na szczęście! A gdybym Go nie spotkała, kim innym bym była i nie wiem czy z tego faktu zadowolona była.
Będąc we dwoje wszystko odczuwamy głębiej, ale pod warunkiem, że też oboje zdajemy sobie sprawę, że miłość to codzienna praca - też we dwoje. Jeśli jedna ze stron się miga, to jest „rozwiązanie umowy”, „przegrana gra”. Niestety tu nikt nie zyskuje.
Cierpienie – myślałam, że moja miłość go zmieni... ból poczucia, że zostałam dodatkowo (w bonusie) oszukana z innej strony - uzmysłowił, że to nie była miłość tylko iluzja, której chciałam ulec. Doszło do sytuacji, że przestałam odczuwać przyjemność z życia – to była depresja czyli ściągnięcie w dół, a raczej kanion wielki... przynajmniej miałam dobre odbicie w górę ;-)) rozumując w porę, że to nie dla mnie kara tylko przerwa do zastanowienia się i otwarcie na nową drogę. Kiedyś zobaczyłam swoją niedawną „miłość” przez szybę w tramwaju... stałam na przystanku. Zapukałam w tę szybkę z uśmiechem szerokim... pokazałam swoje szczęście... to była słodka zemsta, a ta mina – po prostu bezcenna :-))
Dobrze widzi się tylko sercem :-) Kiedy do czterdziestoletniej, pięćdziesięcioletniej kobiety (albo dalej). On mówi „maleńka” to musi być miłość :-))
Egoizm, czyli nie tylko czynienie dobrze tylko dla siebie, lecz dodatkowo ciągnięcie bezpardonowe w stronę swoich zasad drugą osobę, bez jakiegokolwiek opamiętania… to powoduje zamieranie miłości, uniemożliwia ją.
Flirt i to codzienny prawie, bardzo przydaje się w związku. Bo kobieta bardzo lubi by ją zdobywać, a mężczyzna o nią walczyć. Tylko nieustawanie w takich gierkach powoduje, że związek nie odczuwa znużenia i innym pokusom się opiera.
Gdyby słuchać rozumu, to może nie powinno się zbyt szybko zakochiwać, ale ja uważam, że lepiej nie rezygnować, skakać w tę przepaść... po drodze budować skrzydła i wierzyć, że się uda :-)
Harmonia i chaos na przemian w miłości postępują … wszystko zależy od osób, które się na tej drodze spotkają… w harmonii dobrze się cieszyć życiem i przytulać. Dobrze to wspominam :-) Z chaosu uciekłam, bo tak jak w związku można iść na kompromisy, to w miłości – nigdy! Albo jesteśmy dla siebie najważniejsi, albo nas nie ma. Wytłumaczyłam mu ;-), że nie jestem byle czym, które każdy może wziąć … i zasługuję na więcej.
Inspiracją największą jest właśnie miłość (nie znam większej). Ona motywuje do wykonywania rzeczy, których normalnie by się nie chciało, w które brakło by wiary, żeby je wykonać
Jeśli się kogoś kocha, ale wewnętrznie zdajemy sobie sprawę, że nie możemy z nim żyć, to lepiej odpuścić… może w innym czasie, z innym bagażem doświadczeń, w innej rzeczywistości okaże się jak jest tak z nami naprawdę… W tym czasie jednak nie odkładamy życia, jesteśmy na nie otwarci… może zdarzyć się, że gdzieś jest ktoś, kogo kochamy bardziej i do tego umiemy z nim żyć :-)
Kto nie kocha i nie jest kochany, kto nie ma komu powiedzieć, że „dziś kocham cię bardziej niż wczoraj i mniej niż jutro”, to mimo bogactwa wszelakiego jest zupełnym biedakiem, a nawet męczennikiem życia.
Lepiej wspominać w życiu z uśmiechem i niedowierzaniem: nie wierzę, że to zrobiłam! Niż z przykrym westchnieniem: szkoda, że się nie odważyłam! Idąc za tą radą mojej Babci zawsze odważną byłam :-)) również w kwestiach miłosnych :-))
Łzy nie mają nic wspólnego ze słabością… mogą być wyrazem radości lub wściekłości, że się za mało kochało, czasu nie miało, nie zdążyło … bo za czymś nieważnym goniło (niby właśnie w imię tej miłości… pomyłkowo;-))
Mitem jest, że w dobrym związku zawsze musi być miło i słodko … że zawsze musimy się rozumieć bez słów, że nie ma prawa nikt inny się nam podobać, że koniecznie musimy być jak dwie połówki jabłka...... Bo to nie jest miłość tylko zwykła „niewola”. Świata, swojego świata nie można opierać tylko na drugiej osobie… w dobrym związku obie strony są dla siebie równoważne i rozumieją, że nie są własnością wzajemną.
Nie chcę niczego więcej, tylko serca kochanego (które mam!). Ono do życia mi wystarczy i więcej nie trzeba słów.
Obecność – wiem, że gdy niepotrzebna jest nam czyjaś obecność by kochać, to nieobecność niczego nie zmienia
Przyjaźń to potrzeba by miłość przetrwała... gdy miłość zalewa nas łzami, to przyjaźń gdy istnieje między dwojgiem to potrafi przywrócić uśmiech. Tu wystarczy cierpliwość jednej strony – taka jest przyjaźń.
Rozłąka – w prawdziwym uczuciu i byciu ze sobą nie chodzi o to, by być ciągle ze sobą, tylko tak kochać, tak działać by rozłąka nic nie zmieniła.
Serce – do życia jako organ ssąco-tłoczący, wystarczy jedno, ale jeśli chodzi o miłość jest zgoła inaczej … czy się o tym przekonywać? Każdy samodzielnie dokonuje wyboru :-)
Ślepą nazywa się miłość. Nie musi tak być, by się jej poddawać… wystarczy tylko przymknąć nieco oczy i już jest dobrze ;-) bez wytykania sobie później, że się bez tego zmysłu było i tak się nabroiło.
Trwały związek daje poczucie bezpieczeństwa i powinien przypominać tango: taniec, do którego trzeba dwojga - pełen improwizacji, w którym zawsze iskrzy, jest pasja, erotyzm, namiętność i wymienna dominacja.
Utrata miłości – kogoś do kogo do końca nie mieliśmy prawa, albo kogoś kto nas nie potrafił kochać – to absurdalne, ale zawsze prowadzi do sytuacji, w której czujemy się beznadziejnie. Musimy na nowo się odnaleźć, bo mamy tylko jedno życie, ale szans w nim na szczęście kilka … Dzięki nim, taki cios z czasem będzie zaledwie lekkim dotknięciem.
Wierność polega na świadomej i stałej gotowości udzielonych i wiążących obietnic. Jednak ciągle to jest wybór … kiedy jest wierność? ... Czy kiedy się nie odchodzi (choć powinno)? Czy kiedy się wraca (choć nie powinno)? Czy kiedy wyczekuje (niepotrzebnie)? Najważniejsza jest wierność względem siebie, czyli z pełną powagą potraktowanie siebie. Wtedy nie pozwolimy by ktoś nas zniszczył … dzięki takiej wierności możemy lepiej zatroszczyć się o innych... np. o dzieci.
Zaufanie – krucha rzecz… cieszę się, że byłam na tyle dobra, że przebaczyłam i na tyle mądra, że nie dałam się po raz kolejny zwieść. Zresztą to właśnie zaufanie jest pomostem między ludźmi, dzięki niemu nawiązujemy więź… zawsze jest to ryzyko, ale kto go nie potrafi podjąć ten może szczęścia nie zaznać w ogóle. Zaufanie(?) … zaraz pojawia się zazdrość, w której więcej jest miłości do siebie samego niż do drugiej osoby.
Źle jest zarzucać miłości, że nas źle potraktowała… lepiej jest być wdzięcznym, że w ogóle się jej zaznało. Bo to jest ważne doświadczenie :-)
Żal – nie odczuwam żadnego. Pielęgnuję cudowne miłosne chwile, a na żale nie mam czasu … nie zaszkodzi w miodzie łyżka dziegciu ;-) Poza tym jest jeszcze tyle pociągów, do których mogę nieprzerwanie wsiąść ;-)) Trzymam się fajnych momentów życia, a nie tych do „d”, bo bym się w fotel nie zmieściła ;-)) jakbym je miała tak roztrząsać :-))
Yes, yes, yes – miłość cudowna jest :-) To Ona skutecznie chroni mnie przed starością i nauczyła mnie zadowolenia bez względu na okoliczności, w których się znajduję :-)
I najważniejsze: zawsze ktoś od nas będzie młodszy, piękniejszy, mądrzejszy, bogatszy, ale też zawsze bez względu na te względy ;-) mamy prawo do Miłości!
Przepieknie napisałaś! Tyleż trafnych słów, określeń...Niby wszystko jasne, ale tak ubrać ten stan w słowa to sztuka prawdziwa.
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że doświadczyłam i nadal doświadczam miłości i żal mi tych, co jej nie doświadczają...
Pozdrawiam cieplutko :)
Dzięki za piękne słowa ... miłość to trudna sztuka prawdziwie, ale nikt kto jej nie doznał, ten nigdy się o tym nie przekona... ja mam na szczęście to szczęście i Ty poznałaś jej smak... podliczenie jest proste - jesteśmy szczęściarami:-))) Pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńDobrze napisane. :)
OdpowiedzUsuńDzięki wdzięczne i buziaki przesyłam:-))
UsuńWspaniałe ujęłaś ten temat, o który można by mówić czy pisać bez końca.
OdpowiedzUsuńW Twoim tekście momentami odnajduję siebie... Wzruszyłam się...
Bo jak dodać do tej miłości jeszcze naszą matczyną miłość, to...
Oki, nic już nie pisze, zamykam myśli w sercu...
Pięknie Ci w tym zestawie. To niesamowite, że za taka kwotę wyglądasz jak milion dolarów.
Jesteś Mistrzynią.
Moc ciepłych pozdrowień
Dzięki Ci Basiu za wszystkie te słowa i trzymaj się ... ciągle masz koło siebie miłość, więc już nie rozpaczaj za dawnymi, straconymi, bo los nie był łaskawy, tylko żyj jak potrafisz najlepiej... a potrafisz. Całuę Cię mocno i pozdrawiam gorąco:-))
UsuńŚwietna stylizacja w czerwieni!
OdpowiedzUsuńIdealnie pasuje do tematu ;-)
Ach, jak Ty pięknie ubierasz wszystko w słowa...
Wdzięcznie dziękuję i ślicznie, pogodnie pozdrawiam:-)))
UsuńTrafiłaś w punkt! Świetny tekst:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Szczęśliwa jestem, że Ci się podoba i ściskam mocno, jak najmocniej potrafię:-))
UsuńMiłości na co dzień Dorotko :)
OdpowiedzUsuńDzięki wdzięczne i wzajemnie oby u Ciebie było jej też jak najwięcej:-))
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJestem z rewizytą.
Pięknie, mądrze napisane:)
Pozdrawiam milutko:)
Niezmiernie, wdzięcznie dziękuję i życzę wszystkiego najcudowniejszego:-))
UsuńCzytam ze wzruszeniem i zachwytem. Twój dar słowa jest poruszający, Dorotko.
OdpowiedzUsuńW czerwieni wyglądasz fantastycznie!
Ściskam mocno.
Małgosiu Kochana, zasługujesz jak nikt na wszystko co najlepsze , w tym na szczerą miłość, której Ci z całego serca życzę:-) DZIĘKI ZA PIĘKNE SŁOWA I POZDRAWIAM SŁONECZNIE:-))
UsuńBardzo mi się podoba Twoje podejście i wiele osób z tego postu na pewno wyciągnie lekcję dla siebie ;) Podoba mi się też dodanie zdjęć ze strojem w czerwieni, która jest symbolem miłości ;)
OdpowiedzUsuńz WDZIĘCZNOŚCIĄ DZIĘKUJĘ ZA DOBRE SŁOWA I UZNANIE I POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE:-)))
UsuńFlirt i Rozłąka potrafią wiele zdziałać ;)
OdpowiedzUsuńW KAŻDYM RAZIE BARDZO SIĘ PRZYDAJĄ;-)) Buziaczki:-)
UsuńDobrze napisane ;) I tak się właśnie pisze Miłość ;)
OdpowiedzUsuńMIŁOŚĆ - NAJWAŻNIEJSZE UCZUCIE I SKARB, GDY SIĘ JE MA:-)) Buziaki:-)
UsuńPięknie napisane, bardzo przyjemnie mi się czytało :)
OdpowiedzUsuńDzięki wdzięczne i pozdrowionka ciepluchne:-))
UsuńŁadnie napisane :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne i pozdrowienia najszczersze:-))
UsuńSwietny alfabet☺
OdpowiedzUsuńZ tym pierwszym zdaniem nie sposób się nie zgodzić ☺
Pozdrawiam
Lili
Dziękuję gorąco i życzę wszystkiego dobrego:-)) Też dobrej miłości:-))
UsuńBardzo ciekawie i mądrze napisane, za chwilę przejrzę sobie Twojego bloga bo jestem ciekawa czy pisałaś coś więcej o zaufaniu w związku, bo ten temat ostatnio mnie bardzo interesuje :) Dodaję Twój blog do obserwowanych i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZaufanie to kruchy, delikatny temat ... łatwo się je traci i szybko , ale odbudować w 100% nie idzie, zawsze pozostanie rysa... tak już jest i nie ja to wymyśliłam. ŻYCIE DAŁO MI LEKCJĘ I JA JĄ ODROBIŁAM...Choć może z lekkim opóźnieniem. Dzięki za dobre sowa i pozdrawiam serdecznie:-))ł
UsuńŚwietny alfabet i świetne rajstopki :)
OdpowiedzUsuńI DODAŁAŚ TYMI SŁOWAMI ŚWIETNOŚCI MOJEMU DNIU...DZIĘKI I POZDRAWIAM SŁONECZNIE:-))
UsuńPrzepięknie napisane - czyta się ten tekst jednym tchem
OdpowiedzUsuńWDZIĘCZNIE DZIĘKUJĘ I ŚCISKAM GORĄCO:-))
UsuńAlfabet bardzo inspirujący, skłaniający również do myślenia.
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę i dziękuję wdzięcznie:-) Całusy przesyłam:-)
Usuń"Trzymam się fajnych momentów życia, a nie tych do „d”.....", podpisuję się pod tym obiema rękami. Pozdrawiam bardzo gorąco:)
OdpowiedzUsuńNo i mamy klub;-) Dzięki i pozdrawiam gorąco:-)))
UsuńMoje dwie największe miłości akurat mam w pobliżu, męża i synka, więc również doświadczyłam tego uczucia :)
OdpowiedzUsuńI niech te chwile trwają bez przerwy - tak trzymaj:-) Pozdrawiam bardzo serdecznie:-))
UsuńPisałam już kiedyś, że uwielbiam Twoje alfabety. Są zawsze takie życiowe. Dziś podoba mi się litera D. No i bardzo różowo dziś wyglądasz, piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńZa wszystkie Twoje słowa, poświęcony mi czas - dziękuję wdzięcznie i ściskam niezmiernie mocno:-))
UsuńPięknie ujęłaś w słowa miłość !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo i ściskam gorąco:-))
UsuńBardzo mądre słowa! Dodam jedynie ,że ślepa miłość to nic innego jak nasze wyobrażenie o partnerze które nie zawsze jest zgodne z rzeczywistością. Często , nie widzimy wad partnera bo za bardzo bujamy w obłokach ;-)
OdpowiedzUsuńTaka jest właśnie miłość niejednokrotnie zaślepia nasze doznania nie tylko nie widzimy, ale nie słyszymy...nie chcemy po prostu, tak jesteśmy nastawieni na to by ją mieć, zatrzymać, że rozpoznać niczego złego nie umiemy... i żadne nauki nie pomogą...tak jest i pewnie będzie do końca świata...pragnienie miłości jest największym pragnieniem ludzkości:-) Pozdrawiam gorąco:-)
UsuńMiłość bez wątpienia jest sensem istnienia, bez niej świat byłby bardzo smutny, fajnie się jest dzielić radością z ukochaną osobą :)
OdpowiedzUsuńTo prawda...nie znam fajniejszych chwil...od tych dzielonych ze swoją miłością:-)) Serdeczności:-)
Usuńbardzo od serca napisane. Bo to nie słowa a czyny świadczą o miłości:)
OdpowiedzUsuńPrawda...słowa to tylko dźwięki...czyny to wyraz emocji, w tym miłości:-)) Jak najwięcej Ci jej Kochana życzę:-))
UsuńPiękna stylizacja ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam gorąco:-)
UsuńAle Pani to pięknie opisała :) Miłość to najpiękniejsze, co może człowieka spotkać, bo jest on właśnie do miłości stworzony, a żeby kochać to trzeba wyzbyć się egoizmu i podarować siebie drugiej osobie. Ale nie raz i nie dwa, ale codziennie :) W najzwyklejszym pytaniu "jaką chcesz herbatę?" można tą miłość wyczytać i odkrywać ją w każdym geście, spojrzeniu, uśmiechu.. :)
OdpowiedzUsuńNic dodać i nic ująć...miłość taka jest:-) Pozdrawiam serdecznie:-) i dzięki za każde dobre słowa:-))
UsuńBardzo mądry i pouczający wpis :).
OdpowiedzUsuńTeż trochę w swoim życiu przeszłam ale najważniejsze jest, to, że teraz kocham i jestem kochana i dziwię się, że wcześniej tyle lat wytrzymałam ...
Ale widocznie musiała tak być, bo inaczej nie poznałabym swojego Pieronka :).
Cieszę się, że mamy zdolność kilkukrotnego zakochiwania się :).
Wszystko w życiu po coś jest...Twoje oczekiwanie na miłość też miało swój cel...teraz jesteś szczęśliwa i potrafisz docenić to piękne uczucie i niech ono trwa jak najdłużej:-) Ściskam Cibie serdecznie:-))
UsuńCóż mogę dodać do tak wielu mądrych myśli? Móc kochać i jednocześnie być kochanym to najwspanialsze co może nam się przydarzyć - bez miłości życie byłoby puste.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Dorotko!
Świetnie Ci w czerwieni :)
Ewko...bez miłości nie ma nic...tego bloga też bym nie prowadziła, gdyby nie miłość, która mnie przekonała, namówiła i wspiera do dziś:-) Dzięki za piękne słowa i pozdrawiam serdecznie i wiosennie :-))
UsuńTyle pięknych myśli oraz słów - prawda miłość jest irracjonalna- nie patrzy na wiek, status społeczny etc. Sprawia,ze jesteśmy na pewnego rodzaju haju, ale ta nieodwazjemniona i stracona boli i rozrywa od środka....
OdpowiedzUsuńŚliczne zestawienie- ta torebka cudeńko
ŁADNIE NAPISAŁAŚ...NA HAJU PRZEZ MIŁOŚĆ SIĘ JEST...TO PRZYJEMNE JEST UCZUCIE. A gdy odchodzi? To może to nie była miłość prawdziwa tylko jakaś podróba...a jeśli prawdziwa tylko los niedobry nam ją zabrał, to może po to by nas czegoś nauczyć, jeszcze inną dać szansę? Dzięki za dobre słowa i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńNapisałaś " bo tak jak w związku można iść na kompromisy, to w miłości – nigdy".
OdpowiedzUsuńPytam zatem:cóż jest wart związek bez miłości lub miłość bez związku? Sam alfabet subiektywny jak zaznaczyłaś, ciekawy i dający tyle samo do myślenia, co i do polemiki. Z okazji zbliżającej się Wielkanocy życzę wiele miłości. Ukłony.
Nie jestem obiektywna, nie umiem być obiektywna...gdy taka próbuję być to nie jestem sobą, więc w ogóle się o obiektywizm nie staram:-) Dzięki za dobre słowa i życzenia i pozdrawiam niezwykle serdecznie i również kłaniam się nisko:-)))
UsuńWyglądasz kwitnąco :D i ten kolor !
OdpowiedzUsuńWdzięczne dzięki i pozdrawiam bardzo serdecznie:-))
UsuńPięknie napisane:). Każdy ma prawo do wszystkiego, a przede wszystkim do bycia sobą. Bije z Ciebie niesamowite ciepełko i blask. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń