Marka Astor to nie tylko jedna z najpopularniejszych marek na polskim rynku kosmetycznym, ale także jedna z najczęściej pojawiających się w mojej łazience marek związanych z kosmetykami do makijażu. Ich pomadki i błyszczyki cenię za to, że nie przesuszają nadmiernie ust i charakteryzują się dużą trwałością. Nie mogłam więc nie skusić się na przetestowanie błyszczyków Perfect Stay. Na moich ustach od lat króluje czerwień, więc to właśnie od niej zaczęłam testy... Kolor Carribean Sunset z delikatnymi drobinkami stanowi wspaniałe wykończenie makijażu :)) Uwielbiam wszystkie odcienie czerwieni, więc w swojej opinii nie jestem obiektywna... ale ten kolorek naprawdę mnie zachwycił.
A co z pozostałymi dwoma kolorami? Jeden z nich to kolor amazing rose... ten bardziej różowisty. Niestety na drugi kolorek na razie nie mogę znaleźć "namiarów" :( Te używam zdecydowanie rzadziej, ale już na "współę" z córką. Posiadają bardzo dużo drobinek i cudownie błyszczą na ustach.
Kolor to kwestia gustu - wiadomo. Jedne kobiety wolą wyraziste kolory, inne bardziej stonowane, stanowiące jedynie podkreślenie naturalnego piękna ust i delikatne wykończenie makijażu. Niezależnie od tego jakich kolorów używamy do malowania ust - chcemy robić to produktami dobrymi jakościowo - błyszczyki Perfect Stay Astor moim zdaniem do takich należą.
Jedyne zastrzeżenie jakie mogę mieć do tych produktów... to opakowania. Teoretycznie wszystko z nimi ok. Eleganckie, zgrabne..., jednak napisy na nich szybciutko się ściereją. Oczywiście - najważniejsza jest zawartość, czyli środek, jednak jeszcze fajniej byłoby gdyby opakowanie zachowywało swoje wszystkie właściwości przez czas chociażby tak długi.... jak długo będziemy mogły korzystać z jego zawartości :)
Błyszczyki z tej linii świetnie pokrywają usta intensywnym, błyszczącym kolorem, nadają ustom połysk, nie wysuszają ust (może to dzięki kompleksowi nawilżającemu jaki zawierają w swojej formule?). Są trwałe - oczywiście czas przez jaki utrzymują się na moich ustach jest zależny od tego jak wiele jem i piję, kiedy jestem pomalowana ;) Producent zapewnia, że mogą utrzymać się na ustach nawet do 8 godzin - ja sama jeszcze tego nie doświadczyłam... hm... zdecydowanie za dużo i za często jem oraz piję ;) Gdy już dopadnę do jedzenia i picia(nic innego się dla mnie nie liczy;-)) wracając do błyszczyka...ten ściera się równomiernie, znika ta główna warstwa, ale pozostaje kolorek :) Widać to nawet na ręce... córki (niestety to nie moja ręka widnieje na zdjęciu ;))) miała po zrobieniu zdjęć, problem ze zmyciem próbek tych błyszczyków - mydło musiało pójść w ruch ;) 8 godzin to zdecydowanie zawyżony czas, ale w porównaniu do innych błyszczyków - sprawdzają się naprawdę dobrze :) Zarówno cenowo, jakościowo jak i jeśli chodzi o trwałość. Posiadają aplikatory w postaci gąbeczki, są bezsmakowe i bezzapachowe. Nie wiem jak wygląda sytuacja w innych drogeriach, ale w Estrelli kosztują 16 zł (np. tutaj), a dotarły do mnie w ciągu dwóch dni :) Będę wracała do tych błyszczyków - są naprawdę fajne, mają ciekawe kolorki, dobrze trzymują się na ustach, moich nie wysuszały, a te 16 zł za 6 ml... można przeżyć ;) jak ktoś lubi uśmiechać się kolorowo - ja uwielbiam:-))
Czytając ten post właśnie sobie uświadomiłam, że dawno nie miałam nic z Astor, jakoś ostatnio mi nie po drodze z drogeryjnymi markami :o
OdpowiedzUsuńTen najjaśniejszy kolor podoba mi się zdecydowanie najbardziej ! *.*
OdpowiedzUsuńŚliczne te błyszczące :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są śliczne:)
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam.
Piękne kolory :) Nie miałam ich jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMa jeden odcień tych błyszczyków i bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńKolory ładne jednak ja sięgam po matowe pomadki a błyszczyki niekoniecznie :)
OdpowiedzUsuńJa albo kupuje nudziaki albo czerwienie nic pomiędzy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam blyszczyki, podadki itd. Te kolory sa ladne *.*
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo atrakcyjnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Bardzo ładne kolory błyszczyków 🙈
OdpowiedzUsuńja rzadko sięgam po błyszczyki ale te są bardzo ładne
OdpowiedzUsuńchetnie bym zobaczylam na ustach:)
OdpowiedzUsuńPrezentują się świetnie:) Może skuszę się na ten mocniejszy róż:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiekne! Czerwoen wygrywa! Zapraszam do mnie Www.oszczednie-modnie-zklasa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo dawno nie miałam nic z tej firmy. Ta czerwień mnie najbardziej kusi.
OdpowiedzUsuńSą przepiękne 😍
OdpowiedzUsuńJa jednak wole cos matowego☺
Pozdrawiam
Lili
ja i błyszczyki się nie lubujemy:D
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! :) Obserwuję i zapraszam do mnie Joanneaa
OdpowiedzUsuńPiękne kolory☺
OdpowiedzUsuńosobiście nie przepadam za błyszczykami :) moim must havem są za to matowe pomadki w odcieniu nude :) ale ale ale podobają mi się kolory tych błyszczyków :) szczególnie ten bladoróżowy :)
OdpowiedzUsuńfajniutki wpis!
pozdrawiam
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com