Jako mała dziewczynka bardzo dużo czasu spędzałam z Babcią, a ona cały czas mi opowiadała różności... żadnej chwili nie przepuściła, czy to lepiąc pierogi, czy obierając włoszczyznę, czy szyjąc fartuszki – mówiła, mówiła, mówiła... Dzisiaj gdy już 30 lat nie ma jej koło mnie fizycznie, to jednak w sercu i myśli jest codziennie. Zresztą, uznaję, że wyszła na chwilę i zaraz wróci... na krześle wisi jej fartuszek pięknie haftowany... Ona właśnie ciągle mi powtarzała, gdy wielokrotnie upadałam i z płaczem dopytywałam: dlaczego ja, ile dam radę jeszcze znieść i co jeszcze może mi się gorszego przytrafić... wtedy Babcia zawsze spokojna, cierpliwa - odpowiadała: nie jesteś słabsza, ani gorsza od innych... to co cię spotyka jest po to, żeby cię ukształtować. To nie dramat, że krzywe literki napisałaś, ktoś śmiał się z twojej sukienki... wierz mi większe dramaty cię spotkają, ale to one będą kształtować twoją siłę... spowodują, że strach i poczucie beznadziei nie będą cię blokowały. Nie różnisz się od innych, inni mają tak samo albo jeszcze gorzej. Nie jesteś wyjątkowa, silniejsza od innych... może inni tak się przedstawiają, ale w środku też są wrażliwi, lękliwi i mają problemy. Nie bój się ludzi, tylko postaraj się ich zrozumieć nie stawiając się ponad nimi, tylko w równej z nimi linii... nawet jak się wywyższają i zadają ci cierpienie... musisz znaleźć dla nich zrozumienie, bo tylko wtedy oni przepatrzeć mogą na oczy i zamiast cię oceniać, i wydawać wyroki... zatrzymają się na chwilę przy tobie... by ci pomóc, a nie utopić twoje marzenia.
Tak Babcia mi opowiadała, chociaż małą dziewczynką byłam, ona jak do dorosłej kobiety prawiła.
Dzisiaj gdy jest w moich wspomnieniach i moim sercu, i nie siedzi już w fotelu przed telewizorem, przed, którym siadała wieczorem, bo jak twierdziła: lepszy jest na sen niż luminal – dzisiaj z Okazji Dnia Babci, który właśnie już minął, postanowiłam spisać jej rady, przemyślenia, które zapadły mi w pamięć szczególnie. Myślę, że mimo iż zmienił się świat, Jej słowa wciąż są jak najbardziej aktualne (gdyby żyła miałaby teraz 113 lat).
Ataki na siebie – gniew, żal, że coś źle zrobiłaś, nie dopilnowałaś, dałaś się wykorzystać i zranić to tylko niepotrzebne zadawanie sobie bólu. Wyrzuć swoje żale, przemyśl, wyciągnij wnioski, obiecaj, że ich nie powtórzysz i jak najszybciej spraw sobie przyjemność, aby poczuć się lepiej i wyzwolić z poczucia klęski. -Tak się do mnie zwracała, gdy się na siebie złościłam w chwilach gdy mi coś się nie udawało. Mi pomaga, kupienie kapelusza – żartowała.
Całość życia jest obrazem przez nas malowanym. Nie zapomnij aby oprócz męża i dzieci zabrakło dla ciebie przestrzeni. Sfrustrowana matka jest kamieniem dla siebie i rodziny – nie potrafi rozsiewać wokół siebie radości, która jest w życiu najważniejsza. - Wtedy tak do mnie mówiła, gdy zmęczona całym dniem siadałam znużona, a na mojej twarzy widziała smutek zamiast uśmiechu. Zrób coś z sobą dziewczyno, umyj, umaluj, ubierz porządnie, bo kto by chciał patrzeć na taką matkę, albo taką kobietę mieć w łóżku (?) - Co Ty mówisz Babciu? - A co ty, słuch ci szwankuje? - podsumowywała rezolutnie Babcia.
Decyzje – podejmuj je sama. Nawet gdy nie są najlepsze, to są twoje i one pozwolą nie stać ci w miejscu. Najbardziej stracony czas to ten przed podjęciem decyzji. - Gdy się wahałam, byłam na rozdrożu, to Babcia pchała mnie tymi słowami do przodu.
Krzywda może cię spotkać, ale nie pielęgnuj jej, nie rozdrapuj tej rany... pozwól jej przyschnąć. Wybaczenie w tym pomaga i niewracanie do tych spraw. - Tłumaczyła gdy się zamartwiałam, cierpiałam z powodu zranienia przez kogoś lub okoliczności po prostu.
Obwinianie innych za nasze sprawy i emocje, to jak podmiatanie śmieci pod dywan i udawanie, że ich nie ma. One tam są i czekają na... przez ciebie posprzątanie. Nikt inny nie może być odpowiedzialny za twoje emocje i śmieci. - - To wtedy kiedy próbowałam obarczać winą za swoje niedomagania innych ludzi lub bliżej nieokreślone okoliczności..
Wybór – zawsze go masz. Czekanie na cud nic nie zmieni, trzeba ruszyć tyłek i działać. Nic nie zrobi się samo. - Gdy się miotałam i nie wiedząc co czynić, chowałam w kącie i zapłakiwałam.
Pomyśl – każdy potrzebuje wybaczenia, może i ty, bo każdemu może się zdarzyć skrzywdzić kogoś. Tylko taki uczynek pozwoli ci spokojnie żyć. - Tłumaczyła cierpliwie, gdy moje wyrzuty sumienia nie pozwalały mi mieć uśmiechu na twarzy, a nerwy zrywały się z postronków.
Łudzenie się nadzieją, że przyjedzie książę na białym koni i wszystko za ciebie załatwi jest błędem. Koniec z końcem ty będziesz musiała karmić konia, więc radziłabym ci liczyć na siebie. - Tak komentowała moje stany rozmarzenia, lenistwa.
Miłość jest różna... do rodziców, do dzieci, do męża, do zwierząt, do świata, ale zacząć trzeba od siebie, od osoby, z którą będziesz do końca życia bez możliwości rozstania, więc tak postępuj byś siebie kochała. Przez pryzmat tej miłości łatwiej ci będzie kochać innych i sama będziesz kochana. - Takimi słowami stawiała mnie do pionu, gdy powątpiewałam w siebie zbyt mocno.
Nikt ci nic nie da, nie ma magicznych zaklęć – stoliczek sam się nakrywa tylko w bajkach. Do tego służy praca! - moje snucie marzeń o wygodnym, luksusowym życiu, jak zdobyć wielkie pieniądze – tak kwitowała Babcia.
Szansa gdy się pojawia, nie zastanawiaj się zbyt długo. Rozpatrywanie czy się uda czy się nie uda – zabierze czas, w którym mogłabyś już działać. - To było wtedy gdy dostałam propozycję pracy, którą bałam się przyjąć – Jej słowa mnie zmotywowały.
Udawanie – nie musisz udawać przed kimkolwiek, że lubisz jajka na twardo, choć jest całkiem odwrotnie... tylko po to by się komuś przypodobać. Zakładać maski możesz na bal. W życiu codziennym musisz być sobą by nie zatrzeć granicy między udawaniem i naturalnością, bo sama za to się znienawidzisz. - Widziała jak pragnę przypodobać się innym, by zdobyć ich uznanie przy czym przestawałam być sobą i wtedy usłyszałam te słowa.
Zwolnij ze swojego życia ludzi, którzy cię oceniają, nieustannie krytykują, nie rozumieją i powodują, że zatracasz poczucie własnej wartości. - Słyszała moją rozmowę z jedną ze znajomych i z przerażeniem stwierdziła, że ta mnie nie ceni, i kpi w żywe oczy, i powinnam rozpatrzyć na poważnie, czy taki człowiek coś wnosi w moje życie czy tylko niepotrzebnie je marnotrawi.
Żadnej pory roku nie wykreślaj... wiem, że wiosnę i lato lubisz najbardziej, ale musisz przyjąć, że przyjdzie jesień i zima, i to będą długie okresy w twoim życiu. Zaakceptuj je w porę. - Co Babcia ma na myśli? - zastanawiałam się.
Te słowa do mnie wypowiedziała gdy była już bardzo chora, miała 83 lata i odchodziła z uśmiechem na twarzy. Miałam wtedy 31 lat i całe życie przed sobą, które ciągle pachniało mi jeszcze wiosną i latem...o jesieni nie myślałam, naiwnie uważałam, że ten czas jest jeszcze do niej długi i nim nastąpi, to ooo!!! jeszcze wiele go zostało... Trzydzieści lat minęło nie wiem jak i kiedy.
Ale wiem! Każda pora życia jest dla człowieka dobra: dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały i ten już biegnący z górki. W każdym możemy się odnaleźć pod warunkiem, że w porę zaakceptujemy siebie w tych zmianach.
Wdzięczna Ci jestem Babciu, że przy mnie byłaś i wciąż jesteś... bez Ciebie pogubiłabym to co naprawdę ludzkie i ważne.
Potrząsałaś mną i powodowałaś, że odważnie ruszałam w kierunku swoich marzeń i dotąd nie przestaję tak czynić, bo mimo, że jestem już też tak jak Ty babcią, to ciągle jest we mnie dziewczyna, która chce zawojować świat.
Dzięki Tobie zrozumiałam i zaakceptowałam konsekwencje naturalnych przemian... to, że jestem Starą Kobietą... i mogę lubić ją.
Miałaś cudowną Babcię. Ja również jestem szczęściarą, bo też taką miałam:)
OdpowiedzUsuńMoja Babcia to fundament, z którego wyrosłam:-)) Buziaki:-)
UsuńPiękny artykuł! Bardzo ładne zdjęcia kochana, wyglądasz rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńSerdeczne, wdzięczne dzięki i ściskam gorąco:-))
UsuńTen płaszczyk tak świetnie leży... bajka. A babcia - moja pachniała przydomowymi kwiatami, głównie nagietkiem.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne...brakuje mi mojej Babci...teraz widzę, że za mało ją ceniłam:-))
UsuńTwoja Babcia była skarbnicą mądrości, a Ty nią jesteś, bo pamiętasz, pielęgnujesz, piszesz i korzystasz z dobrodziejstwa wspaniałych osób.
OdpowiedzUsuńCiągle mam wrażenie, że ona jest ze mną, bo nie ma dnia, żeby coś o niej mi nie przypominało...zresztą nigdy nie myślałam, że leży na cmentarzu...nigdy jej nie zobaczę tylko, ze wyszła i w każdej chwili może stanąć w drzwiach...to wyobrażenie jest bardzo trwale u mnie wyryte. Dzięki Ci Basiu i ściskam mocno:-))
UsuńBardzo mądrą kobietą była Twoja babcia, ostatnia rada jest bardzo wruszająca.
OdpowiedzUsuńBabcie już tak mają, że to z reguły mądre kobiety są. I jak ich zabraknie pozostaje ogromna pustka😔
OdpowiedzUsuńWszystko w naszych rękach, by pamięć o babci pielęgnować i w ten sposób ścieśnić lukę:-))
UsuńZbieram się i zbieram i zebrać nie mogę.
OdpowiedzUsuńWpadam i czytam, ale jedna rzecz zaprząta mi głowę: gdzie Ty trzymasz swoje ubrania?
Co chwila piękna, nowa stylizacja.
Pytam się, Bo sama należę do kobiet które bardzo, bardzo rzadko kupują sobie coś nowego; nieważne w jakim sklepie. jak kupię np. jeansy, to łażę dotąd, aż mi się na tyle sporą, że trzeba kupić nowe. Po pierwsze dlatego, że dużo rzeczy nie jest mi potrzebne, po drugie, że w wynajętym mieszkaniu. mam tylko jedną małą szafę i muszę się z nią dzielić z synem. A po trzecie to należę do kobiet które wolą kupować w ceglt i szlifierki niż ciuchy. Nie lubię i już
Jakoś te ciuszki upycham;-)trochę wymieniam, rozdaję...jest ruch...od dziecka lubiłam się przebierać i tak mi zostało;-) Każdy czyni tak jak lubi...z wiekiem zmniejsza się zapotrzebowanie na gadżety, a zwiększa na święty spokój - i tak jest u mnie, ale w przebieranki dalej bawić się lubię i nic na to nie poradzę;-) wcale nie chcę poradzić;-)))Pozdrawiam cię gorąco:-))
UsuńLubię czytać takie historie, bardzo dużo dobrego uczą. Babcia bardzo mądrze mówiła i widać, że Tobie posłużyło. Cały czas wyglądasz pięknie i tak samo piszesz mądre posty :)
OdpowiedzUsuńDzięki za pozytywne, serdeczne przyjęcie, zrozumienie...pozdrawiam gorąco:-))
UsuńTwoja babcia była bardzo mądrą kobietą ale i Ty Dorotko jesteś podobna - zapamiętałaś te wszystkie mądrości, pielęgnujesz je w sobie i korzystasz z nich.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne uściski.
Dziękuję wdzięcznie za dobre, serdeczne przyjęcie...Babci nie dorastam do pięt, ale mam jeszcze trochę czasu, może mi się uda:-))) Ewuniu, całe mnóstwo buziaczków:-))
UsuńWspaniałe babcine porady :)
OdpowiedzUsuń...nie mam ich na wyłączność;-) chętnie z przyjemnością rozdaję...pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńTwoja babcia była niesamowicie mądrą kobietą i jest nadal w Twoim sercu i myślach :) Porady mi się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ciągle jest ze mną...pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńMądre słowa. Wydają się być takie oczywiste. Tak wiele nam się wydaje, tak wiele próbujemy rozumieć i wydaje nam się, że rozumiemy. W pewnym wieku pewnych słów również do siebie nie przyjmujemy. Mądrości życiowej trzeba się nauczyć na własnej skórze, choć wspaniale się ich słucha.
OdpowiedzUsuńWszystko niby oczywiste, ale dopiero jak coś odczuwamy na własnej skórze, to odczuwamy co jest i jakie jest naprawdę:-)) Serdeczności:-))
UsuńTaka Babcia to marzenie również taką miałam i dużo rad udzieliła mi :) Zmarła mając 87 lat około 7 -cy temu, jeszcze boli i smutno. Doczekała się że, wróciłam do kraju na stale po długoletniej emigracji. Jaka była szczęśliwa, że w końcu mam własny dom. Powtarzała "nie ważne jak i nie ważne gdzie a ważne, że własnym domu w własnym kraju". Babcie to skarbnica mądrości i to prawda, że czasy mogą się zmienić a ludzie i mentalność pozostają te same. Serdeczności :)
OdpowiedzUsuńCzekała na Ciebie i doczekała się...wyobrażam sobie jaka szczęśliwa była:-) Pamiętaj o Niej, a będzie ciągle dodawała Ci siły:-) Pozdrawiam bardzo gorąco:-)
UsuńMiałam dwie babcie, Mariannę i Stefanię. Bliżej mi było do tej drugiej, ale i od Marianny wiele się nauczyłam:-)
OdpowiedzUsuńBabcie to prawdziwe uniwersytety...super miałaś:-)) Całusy:-))
UsuńMiałaś wspaniałą Babcię, Dorotko, pełną mądrości i dobroci.
OdpowiedzUsuńSerdeczne uściski.
Dziękuję bardzo Małgosiu...Babcia ciągle jest ze mną, choć nie mogę jej dotknąć:-)) Gorące pocałunki:-)
UsuńDzięki mojej ukochanej Babci czułam się wyjątkowa, była dla mnie skarbnicą dobra, miłości i mądrości. Wspaniale byłoby mieć Ją przy sobie ;)
OdpowiedzUsuńOna na pewno jest z Ciebie dumna i śle Ci z chmurki dobrą energię...wierzę, że tak jest:-)) Ściskam:-))
UsuńBardzo mądre rady, widać że miałaś rewelacyjną babcie☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Dzięki, faktycznie...fizycznie była, ale choć dotknąć jej nie mogę, to czuję, że jest ze mną:-)) Serdeczności:-))dla Ciebie Lili:-)
UsuńWspaniałe rady. Pięknie.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne i całusy ślę:-))
UsuńTaka Babcia to prawdziwy skarb :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrudno zaprzeczyć...tak jest:-))
UsuńCudowny post pełen mądrości życiowej:) Twoja babcia była niesamowitą osobą:) Ściskam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDZIĘKI SERDECZNE I POZDRAWIAM GORĄCO:-))
UsuńMądra Babcia i mądra Ty, że korzystasz z jej mądrości.
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowa i ściskam gorąco:-))
UsuńCudowną miałaś babcię! Moje babcie wciąż żyją i są przecudowne! :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Kochaj je Sandro i słuchaj, słuchaj...wszystko przydać się może:-)) Serdeczności:-)
UsuńMądra ta Twoja babcia :)
OdpowiedzUsuńA Ty masz dobrą pamięć - przez ponad 30 lat pamiętać te rady!
Czasem przeraża mnie to, że tak wszystko pamiętam, ale summa summarum to jednak atut:-)) Pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńWspaniały post!!! Taka Babcia to prawdziwy skarb,można się bardzo dużo od takiej mądrej kobiety nauczyć.Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za dobre, piękne słowa i ściskam mocno:-))
UsuńUwielbiam takie wiekowe mądrości naszych babć. :) Jest w nich tyle sensu, ciepła i prostoty. Coś pięknego. Wspaniale, że babcię wciąż masz w sercu.
OdpowiedzUsuńDopóki żyję, Ona jest w moim sercu i dzięki Niej ciągle tak funkcjonuję, jakby Babcia (chyba?) chciała:-)) Dzięki za dobre słowa i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńTeraz już wiem po kim jesteś taka lingwistycznie kreatywna.
OdpowiedzUsuńA spodnie są urocze:)
Dzięki, dzięki, serdeczne dzięki i pozdrawiam gorąco:-))
UsuńPiękne, prawdy najprawdziwsze na świecie. Mądrze je spisałaś... Jeszcze do nich wrócę, i zajrzę na pewno :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie i dziękuję pięknie...buziaki:-))
UsuńWyglądasz cudownie jak zawsze ! Mnie dzielą od Babci tysiące km... bardzo tęsknie za nią :(
OdpowiedzUsuń...jeśli tylko będziesz mogła, to jedź, albo zadzwoń do niej częściej. Dzięki za dobre słowa i ściskam gorąco:-))
UsuńTwoja Babcia to wspaniała i mądra Kobieta...przeczytałam Twoje zapiski jednym tchem i zgadzam się w stu procentach, a stylizacja świetna:)
OdpowiedzUsuńWdzięcznie dziękuję i bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam:-))
UsuńŚwietny wpis i świetna stylizacja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ wdzięcznością dziękuję i serdecznie ściskam:-))
UsuńWyglądasz wspaniale,a Twoja babcia była niezwyklw madrą i niesamowitą kobietą:)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję i ściskam gorąco:-))
UsuńBardzo ładnie Ci w niebieskim, szal super...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję baaardzooo i gorąco pozdrawiam:-))
UsuńObyś była równie pomocna dla swoich wnucząt, jak Twoja babcia była dla Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObym!!! Pozdrawiam serdecznie i buziaki przesyłam:-)
UsuńCudowną Babcię miałaś, taka osoba to wielki skarb :) Ja miałam cudowną prababcię, do końca życia pełna radości i dobra, którym nas obdarzała :)Podobno jestem bardzo do niej podobna :)
OdpowiedzUsuńTo jesteś Skarbem i tak trzymaj!!! Pozdrawiam bardzo gorąco:-))
UsuńA ja jednej babci nie znalam a druga wspominam bardzo srednio. Dzis sama jestem babcia i ucze sie nia byc..intuicyjnie..albo z opwiesci takich jak Twoja. Cudownie ze mozesz tak cieplo wspominac swoja babcie..mysle ze takie wspomnienia daja sile. Pozdrawiam serdecznie. Basia
OdpowiedzUsuńTak Basiu, masz rację: czerpię do dzisiaj siły i mądrość z mojej Babci i jestem wdzięczna, że właśnie Ona mnie do życia przygotowała:-) ŚCISKAM GORĄCO:-)
UsuńPiękne... <3
OdpowiedzUsuńdZIĘKI:-)))
Usuńbabcia musiała być niezwykłą kobietą, a jej rady są prawdziwe, bo właśnie tak trzeba żyć, mimo że to trudna droga i nie na skróty :)
OdpowiedzUsuńBabcia umiała żyć...dzięki za dobre słowa i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńSame mądrości, jesteś szczęściarą, że miałaś taką babcię, bo nie każdemu to się zdarza, niestety. No i ślicznie Ci w niebieskościach :))
OdpowiedzUsuńTak! Jestem szczęściarą - tak myślę o sobie - teraz tylko czynię wszystko, żeby tego szczęścia nie pogubić:-)) Dzięki i pozdrawiam serdecznie:-))
UsuńDorotko, babcie to zawsze cudowne skarbnice wiedzy i mądrości życiowej - Twoja był z pewnością wyjątkową kobietą. Wspaniale że tak wiele odziedziczyłaś po babci i pielęgnujesz w sobie i wokół siebie zasady, które Ci wpajała. Zachwycasz i roztaczasz bardzo pozytywną aurę. Pozdrawiam cieplutko :-)))
OdpowiedzUsuńPiękne, wdzięczne dzięki za tak cudowne słowa:-) Żałuję, że mało, że za mało poświęcałam jej czasu i nie było mnie przy niej gdy umierała...czasu już nie wrócę, ale od tego momentu bardzo wydoroślałam...znowu Babcia zasłużyła się w moim życiu takim smutnym sposobem...gdy ona zamknęła oczy - mnie się bardziej otworzyły...teraz już ich nie przymykam. Ściskam bardzo gorąco:-))
UsuńThansk very, very much:-)))
OdpowiedzUsuń